Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III Ca 117/15 - postanowienie z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Nowym Sączu z 2015-05-07

Sygn. akt III Ca 117/15

POSTANOWIENIE

Dnia 7 maja 2015 r.

Sąd Okręgowy w Nowym Sączu, Wydział III Cywilny Odwoławczy w składzie

następującym:

Przewodniczący:

SSO Urszula Kapustka

SSO Agnieszka Skrzekut (sprawozdawca)

SSO Katarzyna Kwilosz-Babiś

Protokolant:

insp. Jadwiga Sarota

po rozpoznaniu w dniu 23 kwietnia 2015 r.

na rozprawie

sprawy z wniosku B. U.

przy uczestnictwie: R. U. i A. U.

o podział majątku wspólnego i zniesienie współwłasności

na skutek apelacji wnioskodawczyni i uczestnika R. U.

od postanowienia Sądu Rejonowego w Tarnowie

z dnia 2 lipca 2014 r., sygn. akt I Ns 909/12

p o s t a n a w i a :

1.  zmienić zaskarżone postanowienie w ten sposób, że w pkt III ppkt 4 w miejsce słów: „w terminie 6 miesięcy od uprawomocnienia się postanowienia” wpisać słowa: „w terminie 1 miesiąca od uprawomocnienia się postanowienia”;

2.  oddalić w pozostałym zakresie apelację wnioskodawczyni oraz w całości apelację uczestnika;

3.  orzec, że wnioskodawczyni i uczestnicy ponoszą koszty postępowania apelacyjnego związane ze swym udziałem w sprawie.

Sygn. akt III Ca 117/15

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 2 lipca 2014 r. Sąd Rejonowy w Tarnowie w sprawie z wniosku B. U.z udziałem R. U.i A. U.o podział majątku wspólnego i zniesienie współwłasności ustalił, że przedmiotem podziału majątku wspólnego i zniesienia współwłasności jest nieruchomość położona w Z.składająca się z dz. ewid. nr (...)o pow. 0,24 ha i nr (...)o pow. 0,14 ha, obj. KW nr (...)prowadzoną przez Sąd Rejonowy w Tarnowie (pkt I), a nadto, że przedmiotem podziału majątku wspólnego B. U.i R. U.są: 1. samochód osobowy marki H. (...), rok prod. 2009, nr rej. (...); 2. wyposażenie domu położonego na dz. ewid. nr (...) wymienione w pkt a)- m); 3. środki pieniężne ulokowane na rachunkach bankowych prowadzonych na nazwisko wnioskodawczyni w łącznej kwocie 41 143, 79 zł; 4. jednostki uczestnictwa w (...) TowarzystwoFunduszy Inwestycyjnych S. A.; 5. środki pieniężne ulokowane na rachunku bankowym prowadzonym na nazwisko uczestnika w kwocie 1 636, 25 zł; papiery wartościowe na rachunku uczestnika w (...) S.A.(pkt II); dokonał podziału majątku wspólnego B. U.i R. U.oraz zniesienia współwłasności w ten sposób, że: 1. opisaną w pkt I nieruchomość przyznał na rzecz B. U.córki S.i K.; 2. zasądził tytułem spłaty od B. U.na rzecz R. U.i A. U.solidarnie kwotę 270 037, 50 zł, płatną w terminie 2 tygodni od uprawomocnienia się postanowienia z ustawowymi odsetkami na wypadek opóźnienia; 3. ustanowił na nieruchomości opisanej w pkt I hipotekę przymusową kaucyjną na zabezpieczenie roszczenia R. U.i A. U.o dopłatę do kwoty 270 037, 50 zł; nakazał R. U.i A. U.wydać B. U.nieruchomość opisaną w pkt I – w terminie 6 miesięcy od uprawomocnienia się postanowienia (pkt III); dokonał podziału majątku wspólnego B. U.i R. U.w ten sposób, że: 1. samochód osobowy, nieruchomości wymienione w pkt II ust. 1 lit. a) w postaci pralki E., okapu kuchennego C., kuchenki mikrofalowej E.i lodówki A., ruchomości wymienione w pkt II ust. 1 lit. b), c), d), e), f), g), wymienione w pkt II ust. 3 środki pieniężne oraz wymienione w pkt II ust. 4 jednostki uczestnictwa – przyznał na rzecz B. U.; 2. ruchomości wymienione w pkt II ust. 1 lit. a) w postaci: pralki E., piekarnika W.i płyty kuchennej W., ruchomości wymienione w pkt II ust. 1 lit. h), i), j), k), l), m), wymienione w pkt II ust. 5 środki pieniężne oraz wymienione w pkt II ust. 6 papiery wartościowe – przyznał na rzecz R. U.; 3. zasądził tytułem dopłaty od B. U.na rzecz R. U.kwotę 42 221,70 zł, płatną w terminie 2 tygodni od uprawomocnienia się postanowienia z ustawowymi odsetkami na wypadek opóźnienia (pkt IV); zasądził od R. U.na rzecz B. U.kwotę 1 177, 02 zł tytułem zwrotu nakładów z majątku osobistego na majątek wspólny po ustaniu wspólności, a w pozostałym zakresie wniosek oddalił (pkt V); zasądził od B. U.na rzecz R. U.kwotę 210 zł tytułem zwrotu nakładów z majątku osobistego na majątek wspólny po ustaniu wspólności, a w pozostałym zakresie wniosek oddalił (pkt VI); zasądził od R. U.na rzecz B. U.kwotę 26 500 zł tytułem zwrotu nakładów z majątku wspólnego na majątek osobisty uczestnika, a w pozostałym zakresie wniosek oddalił (pkt VII); nakazał pobrać od R. U.na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Tarnowie kwotę 77, 03 zł na pokrycie wydatków (pkt VIII); zasądził od R. U.na rzecz B. U.kwotę 1 201, 48 zł tytułem zwrotu części kosztów związanych z podziałem majątku wspólnego (pkt IX); zasądził od R. U.i A. U.na rzecz B. U.solidarnie kwotę 1 000 zł tytułem zwrotu kosztów związanych z postępowaniem o zniesienie współwłasności (pkt X).

Sąd Rejonowy ustalił, że wnioskodawczyni B. U. oraz uczestnik R. U. w dniu 24 listopada 1984r. zawarli związek małżeński. Małżeństwo ich zostało rozwiązane przez rozwód wyrokiem Sądu Okręgowego w Tarnowie z dnia 15 grudnia 2010 r. Wyrok uprawomocnił się w dniu 3 lutego 2011r. Małżonkowie nie zawierali umów majątkowych małżeńskich. Wnioskodawczyni i uczestnik od 1997r. mieszkali w S. w budynku należącym do Gminy S., kiedy to zawarli z Gminą umowę najmu tego budynku, z zobowiązaniem się do prowadzenia w nim również zakładu weterynaryjnego. Po niedługim okresie Gmina wypowiedziała im umowę, przy czym czas na opuszczenie budynku był około roczny. Małżonkowie rozpatrywali wówczas, w jaki sposób zaspokoić swoje potrzeby mieszkaniowe na przyszłość. Uczestnik optował za wybudowaniem domu, wnioskodawczyni wolała kupno mieszkania bądź domu, zapoznawali się najpierw z ofertami sprzedaży domu, ostatecznie zdecydowali się na budowę. Po poszukiwaniach gruntu, co czynił głównie uczestnik, zakupili działkę w Z.. Oboje małżonkowie uczestniczyli w wyborze projektu domu, natomiast formalnościami związanymi z rozpoczęciem budowy i jej prowadzeniem zajmował się uczestnik. Budowa domu rozpoczęła się jeszcze, kiedy małżonkowie mieszkali w S., natomiast po wyprowadzeniu się stamtąd zamieszkali w domu matki wnioskodawczyni. W ramach budowy domu głównie uczestnik organizował prace budowlane, natomiast ważniejsze decyzje, np. co do wykończenia wnętrza, podejmowane były wspólnie, wspólnie też zakupywano wyposażenie do domu. Jeszcze w okresie budowy małżonkowie zakupili sąsiednią działkę, nastąpiło to z inicjatywy uczestnika, wnioskodawczyni była co do zakupu sceptyczna z uwagi na cenę gruntu, działka ta w części została później włączona do posiadłości, w części pozostaje poza ogrodem. Oboje małżonkowie uczestniczyli w urządzeniu ogrodu, jeszcze w okresie budowy dokonano nasadzeń, później uczestnik nakłaniał wnioskodawczynię do skorzystania z usług fachowego zakładu, co też nastąpiło. W ostatnim okresie budowy uczestnik praktycznie przeprowadził się na budowę, co uzasadniał koniecznością pilnowania domu, jak i brakiem warunków w domu matki wnioskodawczyni, sama wnioskodawczyni również nocowała na budowie, by pilnować domu. Wnioskodawczyni i uczestnik w okresie małżeństwa pracowali w zawodzie weterynarza, przez okres zamieszkania w S. prowadzili wspólnie własną działalność, świadcząc usługi weterynaryjne. W okresie budowy wnioskodawczyni była zatrudniona jako weterynarz w pełnym wymiarze czasu pracy, uczestnik wykonywał usługi weterynaryjne na rzecz kilku podmiotów, nie świadczył pracy codziennie.

W 2009 r. małżonkowie kupili dwa nowe samochody: marki H.dla wnioskodawczyni i marki H. (...)dla uczestnika. W okresie małżeństwa nabyli oni szereg ruchomości, głównie elementy wyposażenia domowego czy sprzęty domowe, wyposażenie domu. Wnioskodawczyni w okresie małżeństwa zgromadziła pochodzące z uzyskiwanych dochodów środki pieniężne na rachunkach bankowych, przy czym w mBanku (odział bankowości detalicznej (...)Banku) na jej rachunku ulokowana była również kwota 50 000 zł, którą otrzymała od ojca. Nadto była uczestnikiem funduszy inwestycyjnych zarządzanych przez (...) TowarzystwoFunduszy Inwestycyjnych SA i na dzień 3 lutego 2011 r. posiadała jednostki uczestnictwa (...) (...)Budownictwa i Nieruchomości o wartości 5 753,92 zł. Łącznie stan środków na rachunkach bankowych i w funduszach inwestycyjnych na dzień ustania wspólności wynosił 100 282,92 zł. Z kwoty 64 131,90 zł zgromadzonych na rachunku w mBanku odsetki stanowiły kwotę 5 531,06 zł. Uczestnik na dzień ustania wspólności dysponował środkami na rachunku bankowym prowadzonym na jego nazwisko na kwotę 1 636,25 zł. Dysponował też papierami wartościowymi w (...) SAo wartości 6 518,05 zł. Wartość samochodu marki H. (...)na dzień ustania wspólności wynosiła 45 700 tys. zł. Wartość nieruchomości należącej do majątku wspólnego wynosiła na dzień ustania wspólności: dz. ewid. nr (...)– 89 722 zł, dz. ewid. nr (...) – 450 353 zł. Uczestnik R. U.zakupiony w czasie małżeństwa samochód marki H. (...)sprzedał w dniu 18 kwietnia 2011r. za kwotę 53 000 zł, sprzedaży dokonał z myślą kupna nowego pojazdu. W dniu 21 kwietnia 2011r. nabył samochód marki M. (...)za cenę 111 740 zł, przy czym w dniu zakupu uiścił pierwszą ratę w kwocie 35 321,16 zł, wcześniej dał zaliczkę
w kwocie 2 000 zł, drugą ratę w kwocie 41 000 zł zapłacił w dniu 30 kwietnia 2012r. Po rozwodzie wnioskodawczyni i uczestnik nadal zamieszkiwali wspólnie. Wnioskodawczyni podjęła się remontu przewodu kominowego, gdyż komin przeciekał, nadto zdecydowała o położeniu płytek na tarasie, uczestnik sprzeciwiał się takim pracom, uznając je za zbędne, mimo to na prośbę wnioskodawczyni uzgadniał z wykonawcami zakres prac. Do wykonania glazury na tarasie użyte zostały płytki zakupione jeszcze w okresie małżeństwa za środki zgromadzone na rachunku wnioskodawczyni. Wartość tych prac, z wyłączeniem kosztu zakupu płytek, to kwota 12 448,01 zł.

Po rozwodzie między wnioskodawczynią a uczestnikiem nie było porozumienia co do pokrywania opłat za dom i media. Jeszcze w okresie małżeństwa uczestnik oświadczył, że opłaty za media będzie pokrywał jedynie w 1/3 części, co uzasadniał ich większym zużyciem przez wnioskodawczynię. Po rozwodzie przez początkowy okres około 15 miesięcy wnioskodawczyni uiszczała większą część opłat, w okresie do maja 2012 r. wyłożyła na opłaty za dom łącznie kwotę 6 083,60 zł, w tym: za gaz 2 299,70 zł, za wodę 896,06 zł, za prąd 2 444,28 zł, za wywóz śmieci 443,56 zł. Uczestnik w tym okresie wyłożył na opłaty łącznie kwotę 3 119,44 zł, w tym: za gaz 2412,41 zł, za wodę 106,48 zł, za prąd 384,72 zł, za wywóz śmieci 21,83 zł, z tytułu podatku od nieruchomości 194 zł. W okresie od czerwca do sierpnia 2012r. uczestnik tytułem opłat za dom (prąd, gaz, woda, wywóz śmieci) wyłożył łącznie 1 460,70 zł, pokrywał w tym okresie opłaty w wysokości około 1/3 części wszystkich opłat.

Od września 2012 r. do domu należącego do majątku wspólnego wprowadziła się, za zgodą uczestnika, jego żona A. U.oraz jej dwóch synów. Uczestnik nie uzgodnił tego z wnioskodawczynią, a jedynie oznajmił jej, że osoby te będą u niego mieszkać. Synowie A. U.przebywali w domu na stałe, gdyż podjęli naukę w szkołach w T., uczestniczka A. U.w roku szkolnym 2012/2013 była na urlopie i również na stale mieszkała w domu stron, z kolei w roku szkolnym 2013/2014, pracując jako nauczycielka w Z.przebywała tam w dni pracujące, a w dni wolne w Z.. Wnioskodawczyni po wprowadzeniu się do domu przez uczestniczkę A. U.i jej synów zajęła jeden z pokoi, uczestnik z uczestniczką i dwoma jej synami pozostałe dwa, salon, kuchnia i łazienka były wykorzystywane wspólnie. W okresie od września 2012r. do czerwca 2014r. uczestnik z tytułu opłat za media (gaz, prąd, woda) zapłacił łącznie 6 972,19 zł, a koszt wszystkich opłat za te media wyniósł 10 707,81 zł. Tytułem podatku od nieruchomości uczestnik zapłacił łącznie 451 zł (rata za drugą połowę 2012r. i za cały 2013 rok). Podatek od nieruchomości za 2013r. wynosił 462 zł. Opłaty za telefon ponosiła wyłącznie wnioskodawczyni, przy czym wyłącznie ona z niego korzystała. Z kolei opłaty związane z korzystaniem z telewizji ponosił uczestnik, a wnioskodawczyni nie korzystała z odbiornika telewizyjnego. Od kiedy do domu wprowadziła się uczestniczka A. U.z synami, wnioskodawczyni zawarła odrębną umowę na wywóz śmieci.

W dniu 25 sierpnia 2013r. uczestnicy R. U. i A. K. zawarli związek małżeński. A. K. przyjęła nazwisko męża. Z dniem 8 listopada 2013r. uczestnicy zawarli przed notariuszem małżeńską umowę majątkową, na mocy której rozszerzyli majątkową wspólność małżeńską na swoje udziały w nieruchomościach nabytych w okresie ich poprzednich małżeństw.

Matka wnioskodawczyni jest współwłaścicielem z jej siostrą, dwukondygnacyjnego domu w T., sama zajmuje jedną kondygnację. Dom ten wymaga nakładów, pochodzi z połowy XX w. Uczestnik jest właścicielem mieszkania w S.. Jego matka mieszka w B.. Dom w Z., stanowiący poprzednio majątek wspólny z poprzedniego małżeństwa jego obecnej żony, a którego jest obecnie współwłaścicielem, jest obecnie wykorzystywany przez uczestniczkę A. U.. Został on wystawiony przez współwłaścicieli na sprzedaż.

W takim stanie faktycznym Sąd przyjął, że składnikami majątku wspólnego wnioskodawczyni i uczestnika R. U.są: 1/ nieruchomość składająca się z dz. ewid. nr (...), 2/ samochód osobowy marki H. (...)/ wymienione w pkt. II pkt. 1 i 2a-m sentencji ruchomości; 4/ środki pieniężne zgromadzone na rachunkach B. U.i R. U.; 5/ jednostki uczestnictwa w Towarzystwie Funduszy Inwestycyjnych oraz papiery wartościowe na rachunku uczestnika w (...). Przedmiotem współwłasności między wnioskodawczynią a A. U.pozostaje jedynie nieruchomość. Łączna wartość majątku wspólnego (i przedmiotu współwłasności) wynosi 640 827 zł.

Wobec zgodnego stanowiska wnioskodawczyni i uczestnika odnośnie sposobu podziału ruchomości stanowiących wyposażenie domu i sprzęty gospodarstwa domowego (którzy nie domagali się w tym względzie wyrównywania udziałów w drodze dopłat) odstąpił Sąd od szczegółowego ustalania wartości poszczególnych rzeczy. Za bezzasadny ocenił Sąd wniosek wnioskodawczyni o ustalenie, że majątkiem wspólnym jest nadto wierzytelność na kwotę 53 000 zł z tytułu sprzedaży przez uczestnika samochodu H.. Uznał Sąd, że z tego tytułu wnioskodawczyni przysługuje jedynie roszczenie odszkodowawcze.

Na zasadzie art. 43 § 1 kro przyjął Sąd, że udziały wnioskodawczyni i uczestnika w tak określonym majątku wspólnym są równe, przy czym udział uczestnika w nieruchomości został pomniejszony na korzyść uczestniczki na skutek zawartej umowy.

Dokonując podziału majątku wspólnego, wskazał Sąd, że w odniesieniu do nieruchomości jej podział mógłby nastąpić jedynie poprzez oddzielenie niezabudowanej działki. Brak jest bowiem, w ocenie Sądu, możliwości wydzielenia samodzielnych lokali w budynku mieszkalnym. Mając zaś na względzie, że wydzielenie działki niezabudowanej wymagałoby przeróbek o znacznym zakresie i dużych kosztach, a żadna ze stron nie wnioskowała o taki podział nieruchomości, uznał Sąd, że zasadnym jest przyznanie całej tej nieruchomości dla jednego ze współwłaścicieli. W tym zakresie przychylił się Sąd natomiast do wniosku wnioskodawczyni aby nieruchomość ta została przyznana na jej rzecz. Za bezskuteczną ocenił Sąd argumentację uczestnika, że to on miał uczestniczyć w większym stopniu w procesie budowlanym oraz, że budowa miała być finansowana głównie z jego zarobków. Jako przesądzające miał Sąd natomiast na względzie zachowanie uczestnika, który nie zastosował się do wynikającego z postanowienia w przedmiocie zabezpieczenia roszczenia zakazu udostępniania budynku mieszkalnego dla innych osób, a które to ocenił jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Nadto zdaniem Sądu konieczność przyznania nieruchomości na rzecz wnioskodawczyni wynika z panującego „w naszym kręgu kulturowym zwyczaju obdarzania kobiety szeregiem przywilejów”. Biorąc pod uwagę, wartość majątku, zasądził Sąd na rzecz uczestników kwotę 270 037, 50 zł, ustalając termin tej spłaty na 2 tygodnie. Termin wydania nieruchomości wnioskodawczyni ustalił Sąd na 6 miesięcy. Zdaniem Sądu, taki termin z jednej strony uwzględnia interes wnioskodawczyni a z drugiej strony realne możliwości po stronie uczestników zapewnienia sobie innego lokalu mieszkalnego.

Podziału ruchomości oraz środków zgromadzonych na rachunkach bankowych Sąd dokonał zgodnie z wnioskiem. I tak, samochód marki H. przyznał wnioskodawczyni, gdyż to ona wyłącznie go używa, a środki ulokowane na rachunkach bankowych, zainwestowane w jednostki uczestnictwa i papiery wartościowe przyznał zgodnie z tym, kto jest ich dysponentem. Na rzecz uczestnika zasądził dopłatę w wysokości 42 222, 70 zł.

Sąd dokonał rozliczenia nakładów na majątek wspólny po ustaniu wspólności oraz poniesionych opłat za media. W tym zakresie uznał, że wnioskodawczyni za okres od ustania wspólności do maja 2012 r. przysługuje względem uczestnika roszczenie w wysokości 1 482, 08 zł z tytułu opłat za media. Wysokość opłat za ten okres wynosiła bowiem 9 203, 04 zł, a wnioskodawczyni pokryła je w kwocie 6 083, 60 zł, która to przewyższała jej udział (4 601, 52 zł) o przedmiotową kwotę.

Co do żądania uczestnika rozliczenia nakładów za okres od ustania wspólności majątkowej do czerwca 2014 r. z tytułu mediów przyjął Sąd, że nie przysługuje mu żadne roszczenie za okres do maja 2012 r. (pokrył opłaty co do kwoty 3 119, 44 zł, a powinien co do kwoty 4 601,52 zł). Również za nieuprawnione ocenił Sąd to roszczenie za okres do sierpnia 2012 r. przyjmując, że uczestnik nie wykazał aby płacił więcej niż powinien w stosunku do jego udziału. Za okres od września 2012 r. Sąd dokonując oceny roszczenia o rozliczenie pokrytych przez strony opłat za media uznał, że opłaty te (poza opłatami od podatku od nieruchomości) powinny obciążać w takim samym zakresie każdego z domowników. Brak jest bowiem możliwości ustalenia, kto konkretnie, jakie generował w tym zakresie wydatki. W ocenie Sądu, wydatki za media (poza opłatą podatku od nieruchomości) nie stanowią bowiem nakładu w rozumieniu art. 207 kc na nieruchomość. Zużycie wody, prądu, gazu itp. służy zaspakajaniu potrzeb samych użytkowników. Poniesienie wydatków na te opłaty w zakresie, w jakim służyły innej osobie, będzie zatem nakładem na jej majątek osobisty. Wskazał Sąd jednocześnie, że uczestnik w omawianym okresie zapłacił za media łącznie 6 972,19 zł, natomiast koszt wszystkich opłat wyniósł 10 807,81 zł. Wnioskodawczynię obciążać mogły więc opłaty do kwoty około 2 160 zł. Ponieważ i w tym wypadku nie mówiono o zaległościach, przyjął Sąd, że wnioskodawczyni pokryła opłaty co najmniej w takiej kwocie. Reszta opłat obciążała zaś uczestnika i pozostałe osoby.

Uwzględnił Sąd roszczenie uczestnika w części dotyczącej podatku od nieruchomości, przyjmując, że podatek ten winien obciążać współwłaścicieli w równych częściach. Żądanie wnioskodawczyni rozliczenia kwoty 100 000 zł z tytułu sprzedaży przez uczestnika samochodu należącego do majątku wspólnego, uznał Sąd co do kwoty 26 500 zł, przyjmując, że cena sprzedaży wynosiła 53 000 zł, z czego wnioskodawczyni należała się połowa.

O kosztach orzekł Sąd na zasadzie art. 520 § 1 kpc.

Postanowienie to zaskarżyli apelacją zarówno wnioskodawczyni, jak i uczestnicy.

Apelacja wnioskodawczyni dotyczyła pkt III ppkt 2 i 4 postanowienia.

Apelująca zarzuciła naruszenie:

1. art. 624 kpc w zw. z 567 § 3 kpc przez: ustalenie terminu wydania nieruchomości przez uczestników na rzecz wnioskodawczyni w terminie 6 miesięcy od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, co w okolicznościach sprawy jest jej zdaniem sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, a nadto z pominięciem tego, że uczestnicy mają zaspokojone potrzeby mieszkaniowe;

2. art. 682 kpc w zw. z art. 567 § 3 kpc przez pominięcie, że: uczestnicy mają zaspokojone potrzeby mieszkaniowe w lokalu w S. oraz w budynku mieszkalnym w Z.; uczestniczka A. U. pracuje zawodowo w Z.; uczestnik swoje obowiązki zawodowe wykonuje na zasadzie zleceń i może dojeżdżać do swoich zleceniodawców z innego miejsca zamieszkania;

3. art. 212 § 3 kc przez ustalenie bardzo krótkiego terminu spłat bez powiązania go z terminem wydania nieruchomości, w którym to uczestnicy będą nadal generować koszty eksploatacji mediów oraz mogą powodować zużycie, a nawet zniszczenie mienia ruchomego.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty wniosła o zmianę postanowienia w zaskarżonej części i zasądzenie spłaty w terminie dwóch tygodni od dnia wydania nieruchomości oraz nakazanie tego wydania w terminie dwóch tygodni od dnia uprawomocnienia się postanowienia, a ewentualnie zasądzenie spłaty w terminie dwóch tygodni od daty uprawomocnienia się postanowienia oraz wydanie nieruchomości w terminie dwóch tygodni od daty uprawomocnienia się postanowienia.

Uczestnik zaskarżył postanowienie w pkt II ust. 3, III, IV ust. 3, V, VI, VII, zarzucając naruszenie:

1. art. 567 § 3 kpc w zw. z art. 688 kpc w zw. z art. 623 kpc przez nieprawidłową wykładnię i uznanie, iż Sąd związany jest wnioskiem stron co do sposobu podziału majątku wspólnego i w konsekwencji brak ustaleń co do możliwości podziału w naturze;

2. art. 232 kpc w zw. z art. 278 § 1 kpc poprzez niedopuszczenie dowodu z urzędu z opinii biegłego na okoliczność możliwości dokonania podziału fizycznego nieruchomości w sytuacji, w której niewątpliwie wymagało to wiadomości specjalnych i było niezbędne do pełnego rozstrzygnięcia sprawy;

3. art. 233 § 1 kpc w zw. z art. 328 § 2 kpc przez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego w zakresie potrzeb mieszkaniowych wnioskodawczyni i uczestnika, nieprawidłową ocenę materiału dowodowego dotyczącą możliwości finansowych wnioskodawczyni oraz tego czy wnioskodawczyni uczestniczyła w procesie budowy domu; nieprawidłową ocenę zeznań wnioskodawczyni dotyczących kwoty 50 000 zł zalegających na rachunku bankowym wnioskodawczyni w mBank i brak wyjaśnienia dlaczego kwota ta nie została zaliczona do majątku podlegającego podziałowi; sprzeczność ustaleń faktycznych z zebranym w sprawie materiałem dowodowym dotyczącym rozliczenia kwoty sprzedaży samochodu H. (...);

4. art. 227 kpc w zw. z art. 217 § 2 kpc w zw. z art. 328 § 2 kpc przez oddalenie wniosków dowodowych uczestnika, których przedmiotem było wykazanie rzeczywistej wysokości nakładów na dom poczynionych przez uczestnika;

5. art. 212 § 2 kc w zw. z art. 5 kc w zw. z art. 32 i art. 33 ustawy z dnia 2 kwietnia 1997 r. Konstytucja RP w zw. z art. 14 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Obywatela z dnia 4 listopada 1950 r. poprzez ich nieprawidłową wykładnię i w konsekwencji taką ocenę okoliczności sprawy, która naruszyła zasadę równości stron oraz zasadę równouprawnienia kobiety i mężczyzny, co spowodowało niewłaściwy wybór osoby, która otrzymała nieruchomość na własność;

6. art. 211 kc w zw. z art. 212 § 2 kc przez przyjęcie, że podział fizyczny rzeczy nie jest podziałem podstawowym i głównym sposobem zniesienia współwłasności;

7. art. 207 kc w zw. z art. 45 § 1 krio przez uznanie, że wnioskodawczyni jest zobowiązana do zwrotu na rzecz uczestnika nakładów w wysokości 210 zł tytułem nakładów poczynionych z majątku osobistego na majątek wspólny po ustaniu wspólności majątkowej małżeńskiej stron.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty wniósł początkowo o zmianę postanowienia i przyznanie nieruchomości uczestnikowi za spłatą wnioskodawczyni, a także prawidłowe wyliczenie nakładów; względnie o podział majątku poprzez podział w naturze nieruchomości składającej się z dz. ewid. (...) przez ich scalenie, a następnie podzielenie na dwie działki o pow. 19 arów i prawidłowe rozliczenie nakładów; względnie o uchylenie zaskarżonego postanowienia we wskazanej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

W piśmie z dnia 1 października 2014 r. uczestnik sprecyzował swe wnioski apelacyjne i wniósł o: zmianę pkt III postanowienia i przyznanie na rzecz uczestnika nieruchomości składającej się z dz. ewid. nr (...)za spłatą na rzecz wnioskodawczyni w kwocie 270 037, 50 zł, a także prawidłowe rozliczenie nakładów i w pkt V oddalenie wniosku B. U.o rozliczenie nakładów z majątku osobistego wnioskodawczyni na majątek wspólny po ustaniu wspólności; w pkt VI zasądzenie od wnioskodawczyni na rzecz uczestnika kwoty 8 580, 90 zł tytułem zwrotu nakładów z majątku osobistego na majątek wspólny po ustaniu wspólności; w pkt VII oddalenie wniosku B. U.o rozliczenie nakładów z majątku wspólnego na majątek osobisty uczestnika; alternatywnie wniósł o zmianę pkt III postanowienia przez orzeczenie o podziale majątku wspólnego przez podział w naturze nieruchomości składającej się z dz. ewid.nr(...)i nr (...)przez scalenie tych działek i utworzenie dwóch nowych działek o pow. 0, 19 ha według załączonego do apelacji projektu podziału i przyznanie niezabudowanej części nieruchomości uczestnikowi za dopłatą od wnioskodawczyni dla uczestnika w kwocie 148 437, 50 zł oraz zmianę orzeczenia w zakresie nakładów w sposób jak powyżej. Nadto w obu przypadkach domagał się zmiany pkt II ppkt 3 przez ustalenie, że przedmiotem podziału majątku wspólnego są środki pieniężne ulokowane na rachunkach bankowych na nazwisko wnioskodawczyni w kwocie 91 143, 79 zł oraz w pkt IV ppkt 3 przez zastąpienie kwoty 42 221, 70 zł kwotą 68 721, 70 zł.

Na rozprawie apelacyjnej uczestnik jako trzeci wariant wyjścia ze współwłasności wskazał przyznanie mu na własność niezabudowanej dz. ewid. nr (...), ale w trakcie rozprawy wycofał się z tej propozycji podziału, podnosząc, iż nie jest zainteresowany takim podziałem (por. nagranie przebiegu rozprawy apelacyjnej) .

Uczestniczka oświadczyła, że przychyla się do apelacji uczestnika i zawartego w niej stanowiska.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja wnioskodawczyni okazała się uzasadniona co do samej zasady. Apelacja uczestnika nie zasługiwała na uwzględnienie.

W sprawie nie zachodzą uchybienia, które Sąd Okręgowy bierze pod uwagę z urzędu, a których skutkiem byłaby nieważność postępowania – art. 378 § 1 kpc.

Sąd Okręgowy podziela ustalenia faktyczne Sądu I instancji i przyjmuje je za własne. To samo dotyczy wyprowadzonych przez Sąd Rejonowy w oparciu o te ustalenia wniosków prawnych.

W tym ostatnim zakresie Sąd Okręgowy, przychylając się częściowo do apelacji wnioskodawczyni za nieuzasadnione ocenił jedynie określenie przez Sąd Rejonowy terminu wydania nieruchomości jako okres 6 miesięcy liczony od dnia uprawomocnienia się orzeczenia. Zgodnie z art. 624 kpc termin ten powinien być określony stosownie do okoliczności. Jak natomiast trafnie przyjął Sąd Rejonowy należy nadto brać tu pod uwagę interes obu stron. Nie można jednak zgodzić się z Sądem Rejonowym, że z punktu widzenia interesu uczestnika koniecznym jest odroczenie terminu wydania nieruchomości aż o 6 miesięcy. Z przeprowadzonego w sprawie postępowania dowodowego, a zwłaszcza z informacji uczestnika przedstawionych na rozprawie apelacyjnej w dniu 23 kwietnia 2015 r. wynika, że uczestnik nie mieszka już we wspólnym domu stron w Z.. W domu tym znajdują się obecnie jedynie jego rzeczy ruchome oraz pies uczestnika. Nie mieszka tam także uczestniczka A. U. ani jej synowie. To za bezprzedmiotową pozwala ocenić argumentację Sądu co do tego, że wyznaczenie tak długiego terminu wydania nieruchomości uzasadnia konieczność zapewnienia uczestnikom odpowiednio długiego okresu czasu na zabezpieczenie sobie innego lokalu mieszkalnego. Zdaniem Sądu Okręgowego adekwatnym terminem dla opróżnienia nieruchomości z zalegających tam przedmiotów uczestnika będzie natomiast termin 1 miesiąca od uprawomocnienia się postanowienia, a co znalazło wyraz w pkt 1 sentencji. Jak trafnie podkreślił Sąd Rejonowy przy określeniu terminu wydania nieruchomości należało mieć na względzie to, iż uczestnik już od chwili wszczęcia postępowania powinien liczyć się z tym, że po jego stronie taka potrzeba wydania może nastąpić. Nie nadał natomiast Sąd Rejonowy równocześnie właściwego, z punktu widzenia interesu apelującej, znaczenia co do podnoszonej w apelacji okoliczności, iż Sąd ustalając tak odległy termin wydania nieruchomości nie powiązał tego z ustalonym na okres jedynie 2 tygodni obowiązkiem spłaty uczestnika. Zasadnie podnosi apelująca, że spłata ta będzie stanowiła realne przysporzenie majątkowe po stronie uczestnika i pozwoli mu na pokrycie kosztów przeprowadzki. Na względzie należy mieć także podnoszoną w apelacji okoliczność, że uczestnik wypowiedział umowy dostarczania do przedmiotowej nieruchomości prądu i gazu. Takie jego działanie wskazuje, że po pierwsze nie jest on zainteresowany korzystaniem z tej nieruchomości dla celów mieszkalnych, a po drugie, że pomiędzy nim oraz apelującą występuje głęboki konflikt. Odwlekanie w czasie wydania nieruchomości i przyzwolenie uczestnikowi na dalsze jej wykorzystywanie, choćby w sposób powyżej opisany, powoduje uzasadnione obawy po stronie apelującej co do pogłębienia tego konfliktu i co do stworzenia uczestnikowi faktycznej możliwości czynienia pewnych „złośliwości” pod jej adresem. Prowadzi to też do problemów związanych z rozliczeniem z tytułu ewentualnego korzystania z mediów.

W pozostałym zakresie apelacja uczestniczki nie zasługiwała na uwzględnienie. Zdaniem Sądu Okręgowego, wnioskowany termin 2 tygodni jako przeznaczony na wydanie nieruchomości, byłby zbyt krótki celem podjęcia przez uczestnika działań, o jakich mowa powyżej, koniecznych dla opróżnienia nieruchomości.

Apelacja uczestnika, jak zostało to już na wstępie zaznaczone, była z kolei całkowicie niezasadna.

Na uwzględnienie nie zasługiwały w szczególności zarzuty, w których apelujący kwestionował przyjęty przez Sąd Rejonowy sposób wyjścia ze współwłasności wchodzącej w skład majątku wspólnego nieruchomości poprzez przyznanie jej wnioskodawczyni za spłatą na rzecz uczestników. W ocenie apelującego, Sąd z urzędu powinien dopuścić w tym zakresie dowód z opinii biegłego, celem ustalenia czy możliwy jest podział fizyczny przedmiotowej nieruchomości, a który to zgodnie z art. 211 kc stanowi preferowany sposób zniesienia współwłasności.

Powyższa argumentacja nie zasługuje na aprobatę. Nie podważając trafności stanowiska apelującego co do tego, że w świetle art. 211 kc i art. 212 § 2 kc podstawowym sposobem zniesienia współwłasności jest podział fizyczny rzeczy (podział naturalny), podkreślić trzeba, że taka konstatacja musi podlegać pewnej modyfikacji podyktowanej koniecznością uwzględniania przepisów proceduralnych dotyczących zniesienia współwłasności. Stosownie natomiast do treści art. 622 kpc, znajdującego w niniejszej sprawie zastosowanie na zasadzie art. 567 § 3 kpc i art. 688 kpc, przy podziale rzeczy wspólnej w pierwszej kolejności należy zawsze brać pod uwagę zgodny wniosek zainteresowanych co do proponowanego przez nich sposobu dokonania podziału. Dopiero stwierdzenie, że taki zgodny projekt podziału sprzeciwia się prawu lub zasadom współżycia społecznego albo narusza w rażący sposób interes osób uprawnionych, pozwala odstąpić od takiej propozycji stron oraz dokonania podziału zgodnie z priorytetami wskazanymi w przepisach prawa materialnego.

Powyższe stanowisko znajduje pełną aprobatę w judykaturze oraz w piśmiennictwie. Także Sąd Okręgowy w pełni je podziela. Wyrażone zostało ono wprost m.in. w powołanym w apelacji postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 9 września 2011 r. , sygn. I CSK 674/10. Sąd Najwyższy do stanowiska tego wielokrotnie się odwoływał również pośrednio. I tak, m.in. w postanowieniu z dnia 2 lutego 2001 r., sygn. IV CKN 251/00, wywodząc, że podział fizyczny jest podstawowym sposobem zniesienia współwłasności i sąd powinien brać pod uwagę przede wszystkim ten sposób wyjścia ze współwłasności zastrzegł, że reguła ta nie znajduje uzasadnienia w sytuacji, gdy takim sposobem zniesienia współwłasności nie są zainteresowani sami współwłaściciele. Pogląd ten Sąd Najwyższy podziela także obecnie, czego wyrazem jest stanowisko analogiczne jak powyżej, przyjęte np. w postanowieniu z dnia 2 kwietnia 2014 r., sygn. IV CSK 431/13.

Podkreślenia natomiast wymaga, że w niniejszej sprawie, wbrew temu co podnosi apelujący, taki brak zainteresowania podziałem wchodzącej w skład majątku wspólnego nieruchomości, został w istocie wyrażony. Spór dotyczył jedynie tego, komu przedmiotowa nieruchomość ma być przyznana. I tak, w sytuacji, gdy wnioskodawczyni w samym wniosku zaproponowała sposób wyjścia ze współwłasności nieruchomości wchodzącej w skład majątku wspólnego, właśnie przez jej fizyczny podział i przyznanie jej działki zabudowanej, a uczestnikowi dz. ewid. nr (...), apelujący w swej odpowiedzi na ten wniosek, nie tylko na tę propozycję nie przystał ale wręcz uznał ją za niedopuszczalną. Oświadczył mianowicie, że obie działki, które na tę nieruchomość się składają stanowią jedną integralną całość i wniósł o przyznanie całej nieruchomości na jego rzecz za spłatą wnioskodawczyni (k. 14). W odpowiedzi wnioskodawczyni zmieniła swe żądanie i domagała się przyznania całej nieruchomości na jej rzecz za spłatą uczestnika (k. 18). Takie wnioski strony, reprezentowane przez profesjonalnych pełnomocników, utrzymywały do końca postępowania. I tak, przykładowo w swym piśmie procesowym z dnia 16 sierpnia 2013 r. apelujący podnosił, że składające się na nieruchomość dz. ewid. (...)oraz (...)stanowią harmonijną i funkcjonalną całość, są połączone takimi elementami jako oczko wodne czy skalniak, które znajdują się na granicy obu działek, a które to zagospodarowanie ma istotny wpływ na wartość całej działki (k. 611). Jeszcze na rozprawie poprzedzającej wydanie zaskarżonego postanowienia apelujący oświadczył, że wnosi jak w odpowiedzi na wniosek i w dalszych pismach oraz że deklaruje szybką spłatę wnioskodawczyni (k. 902). Także wnioskodawczyni konsekwentnie aż do zakończenia postępowania w pierwszej instancji obstawała przy opcji przyznania całej nieruchomości na jej rzecz za spłatą uczestnika. W takiej sytuacji nie można skutecznie czynić Sądowi zarzutów z tytułu braku działania z urzędu, a które to w ocenie apelującego sprowadzać się powinno przede wszystkim do dopuszczenia dowodu z opinii biegłego na okoliczność, czy możliwy jest podział fizyczny nieruchomości.

Apelujący, powołując się w omawianym zakresie na wskazane powyżej postanowienie Sądu Najwyższego w sprawie I CSK 674/10, nie bierze pod uwagę, że zapadło ono w innym stanie faktycznym aniżeli miał miejsce w niniejszej sprawie. Podkreślić tymczasem trzeba, że w tamtej sprawie, w której to brak powołania dowodu z opinii biegłego, celem ustalenia czy możliwy jest podział nieruchomości w naturze został oceniony przez Sąd Najwyższy jako uchybienie Sądu Rejonowego, sytuacja była odmienna albowiem takiemu fizycznemu podziałowi sprzeciwiała się jedynie uczestniczka. Wnioskodawca z kolei o taki podział wnioskował, a co więcej wystąpił o przeprowadzenie opinii jak powyżej. Wobec takiej treści wniosków procesowych w tamtej sprawie nie może skutecznie apelujący powoływać się w sprawie niniejszej na wyrażone w przedmiotowym postanowieniu Sądu Najwyższego stwierdzenie, że brak zgodnej propozycji zainteresowanych co do sposobu dokonania podziału majątku wspólnego lub brak porozumienia w tym przedmiocie aż do wydania postanowienia uzasadnia działanie Sądu z urzędu, celem ustalenia możliwości podziału nieruchomości w sposób preferowany w art. 211 kc.

Stwierdzenia wymaga, że choć w przedmiotowej sprawie I CSK 674/10 strony niewątpliwie nie były zgodne co do sposobu wyjścia ze współwłasności (uczestnik chciał jej fizycznego podziału a uczestniczka temu się sprzeciwiała) ani nie osiągnęły w tym zakresie porozumienia, to niewątpliwie taka sytuacja nie miała miejsca w niniejszej sprawie. Jak zostało to wyżej przedstawione, obie strony wnosiły o przyznanie nieruchomości na rzecz jednego z nich. Brak jest natomiast podstaw ku temu aby twierdzić, że zgoda o jakiej stanowi art. 622 kpc musi być wyrażona w jakiś konkretny co do formy, a przy tym pozytywny sposób. Skoro natomiast strony wnioskowały o przyznanie całej nieruchomości na rzecz jednego z nich, twierdząc, że cała nieruchomość stanowić powinna jedną całość, to tym samym należy przyjąć, że zgodnie sprzeciwiały się jej fizycznemu podziałowi. Nie wyrażały też de facto zgody na jej sprzedaż. Sam wskazywany przez apelującego spór, czy też brak porozumienia między stronami dotyczył tym samym nie tyle sposobu wyjścia ze współwłasności, a jedynie tego, komu ma być w ramach takiego sposobu nieruchomość ostatecznie przyznana. W takich okolicznościach działanie Sądu z urzędu w sposób wskazywany w apelacji nie uwzględniałoby zatem stanowiska stron, a wręcz pozostawałoby z nimi w sprzeczności. Wbrew temu co usiłował przeforsować apelujący to takie działanie Sądu, a nie brak dopuszczenia dowodu z opinii biegłego, naruszałoby też w istocie dyspozycję art. 211 kc. Zgodnie z treścią tego przepisu, każdy z współwłaścicieli może domagać się ażeby zniesienie współwłasności nastąpiło przez podział rzeczy wspólnej, chyba że podział byłby sprzeczny z przepisami ustawy lub ze społeczno - gospodarczym przeznaczeniem rzeczy albo pociągałby za sobą istotną zmianę rzeczy lub znaczne zmniejszenie jej wartości. Ciężar dowodu w tym ostatnim zakresie niewątpliwie należy do tego kto ma w tym interes prawny, przy czym brak przeszkód aby na zasadzie art. 230 kpc za wystarczające uznać tu same twierdzenia strony. I tak, w sytuacji, gdy apelujący powoływał się na to, że nieruchomość stanowi jedną integralną część i jej podział sprzeczny byłby z jej przeznaczeniem i prowadziłby do obniżenia jej wartości, a wnioskodawczyni temu się nie sprzeciwiała, to przyjąć trzeba, że taki fakt przyznała. Raz jeszcze podkreślając, że obie strony były reprezentowane przez fachowych pełnomocników ingerencję Sądu co do omawianej kwestii poprzez działanie z urzędu, celem ustalenia czy mimo to podział jest dopuszczalny ocenić należałoby za nieuprawnioną. Tym bardziej, że jak wyżej zostało przesądzone, ingerencja taka sprzeczna byłaby z obowiązkiem uwzględnienia przez sąd w pierwszym rzędzie zgodnego stanowiska stron.

W świetle powyższego, za spóźnione należało uznać żądanie uczestnika przedstawione w apelacji, a dotyczące przydzielenia mu części nieruchomości.

Podkreślenia również wymaga, iż zachodzi niekonsekwencja w stanowisku uczestnika wyrażona w apelacji. W pierwszej kolejności bowiem wnosi on o przyznanie całej nieruchomości na jego rzecz, co oznaczałoby, iż akceptuje w dalszym ciągu , iż nieruchomość powinna stanowić jedną całość, jednocześnie zarzucając Sądowi Rejonowemu, iż nie dokonał podziału nieruchomości, który w jego przekonaniu był konieczny, z uwagi na uregulowania ustawowe w tym przedmiocie, wnosi o przydzielenie mu jednej z działek. Powyższe oznacza, iż w zależności od tego, komu nieruchomość miałaby być przydzielona, od tego uzależnia uczestnik stanowisko dotyczące podziału przedmiotowej nieruchomości, rezygnując tym samym, w razie przydzielenia mu całej nieruchomości, z odnoszących się do tej kwestii zarzutów apelacji.

Jak wynikało z przebiegu rozprawy apelacyjnej, apelujący nie był zainteresowany podziałem nieruchomości poprzez przyznanie poszczególnych, istniejących już działek ewidencyjnych. Z takiej propozycji wyjścia ze współwłasności się bowiem wycofał w trakcie trwania rozprawy. Wnioskodawczyni również sprzeciwiała się stanowczo takiemu podziałowi. W tej sytuacji zatem, wbrew stanowisku zainteresowanych, Sąd Okręgowy nie był władny dokonywać zmiany zaskarżonego postanowienia w tym zakresie. Należy podkreślić, iż w treści apelacji, uczestnik nie formułował wniosków dowodowych dotyczących dopuszczenia dowodu z opinii biegłych geodety oraz rzeczoznawcy, które byłyby konieczne w razie uznania za zasadne podzielenie nieruchomości według wniosku apelującego wyrażonego w pisemnej apelacji.

Niezależnie od powyższego, w okolicznościach niniejszej sprawy, zdaniem Sądu Okręgowego, brak było uzasadnionych podstaw do podzielenia przedmiotowej nieruchomości i przyznania poszczególnych działek wnioskodawczyni oraz uczestnikowi. Jak wynika z akt sprawy, w szczególności dokumentów przedstawionych po wydaniu zaskarżonego postanowienia przez Sąd Rejonowy, konflikt między byłymi współmałżonkami jest bardzo duży. Uczestnik swoim działaniem nie tylko w trakcie postępowania przed Sądem I instancji zachowywał się nielojalnie w stosunku do swej byłej żony, postępując wbrew obowiązkom określonym w postanowieniach o udzielenie zabezpieczenia, ale i po wydaniu postanowienia jego działanie związane np. z wypowiedzeniem umów o media nie może być ocenione pozytywnie. W związku z tym, w ocenie Sądu Okręgowego, podział majątku wspólnego byłych małżonków powinien nastąpić w taki sposób, aby w przyszłości nie mieli oni ze sobą częstej styczności, a taki cel wykluczało przydzielenie poszczególnych działek wnioskodawczyni i uczestnikowi. Korzystanie przez tak bardzo skonfliktowane ze sobą osoby z dwóch sąsiadujących ze sobą działek, byłoby w świetle zasad współżycia społecznego nieuzasadnione, zważywszy przede wszystkim na stan zdrowia psychicznego wnioskodawczyni.

Przyjmując jak powyżej, za bezskuteczne ocenić trzeba z kolei argumenty, w drodze których apelujący kwestionował przyznanie w ramach takiego sposobu wyjścia ze współwłasności całej nieruchomości nie na jego rzecz, lecz na rzecz wnioskodawczyni.

Całokształt okoliczności sprawy prowadzi do przekonania, że taka decyzja Sądu była prawidłowa, zgodna z zasadami słuszności i współżycia społecznego.

Za uzasadnioną w tym zakresie ocenić trzeba jedynie tą część apelacji, w której apelujący odwoływał się do argumentacji Sądu, że uwzględnienie wniosku wnioskodawczyni ma być wyrazem niepisanej zasady uprzywilejowania kobiet. Zgodzić trzeba się z apelującym, że założenie o występowaniu takiej zasady i konieczności jej stosowania pozostaje w sprzeczności z zasadą równouprawnienia i zakazu dyskryminacji z uwagi na płeć.

Niezależnie jednak od tego, zawarte w apelacji przeświadczenie apelującego o konieczności przyznania nieruchomości na jego rzecz, nie wytrzymuje krytyki z pozostałymi argumentami Sądu Rejonowego, które znajdują pełne oparcie w zebranym w sprawie materiale dowodowym. Wbrew stawianym zarzutom, materiał ten został oceniony przez Sąd Rejonowy prawidłowo. Nie można stwierdzić aby rozumowanie Sądu o kolejnych faktach nie odpowiadało zasadom logiki i doświadczenia życiowego, a co konieczne byłoby dla wykazania podnoszonego w apelacji zarzutu naruszenia art. 233 § 1 kpc. Apelujący w tym zakresie przedstawiał jedynie własną wersję zdarzenia, a to nie wystarczy dla zdezawuowania wersji przyjętej przez Sąd Rejonowy.

I tak, bezskutecznie apelujący kwestionował brak uwzględnienia przez Sąd dowodów, z których miało wynikać, że to on w znacznie większym stopniu miał partycypować w budowie domu tak pod względem finansowym, jak i fizycznym. Prawidłowej ocenie Sądu podlegała w szczególności kwestia tego, z czyich zarobków miała być finansowana budowa. Skoro z chwilą zawarcia małżeństwa wynagrodzenie stanowi składnik majątku wspólnego, a małżonkowie są zobowiązani przyczyniać się według swych sił i możliwości zarobkowych do zaspakajania potrzeb rodziny, to zasadnie Sąd okoliczność takiej rzeczywistej finansowej partycypacji ocenił jako nieistotną. Podobnie przesądzającego znaczenia nie może tu mieć osobiste zaangażowanie uczestnika w taką budowę.

Zważenia w tym miejscu wymaga, że kwestia tego, kto w jakim stopniu przyczynił się do powstania majątku wspólnego może mieć wpływ co najwyżej na ewentualną możliwość ustalenia nierównych udziałów w majątku wspólnym, a wniosek w tym przedmiocie apelujący ostatecznie wycofał. Co więcej, z orzecznictwa ugruntowanego na tle wykładni art. 43 kro wynika, że aktywny udział jednego tylko z małżonków w powiększaniu majątku, w tym w budowie wspólnego domu stron nie zawsze przesądza nawet o potrzebie ustalenia nierównych udziałów w majątku wspólnym. I tak, wskazuje się, iż sam fakt, że zarobki jednego z małżonków były znacznie niższe niż zarobki drugiego małżonka nie stanowi jedynej podstawy ustalenia nierównych udziałów (postanowienie SN z dnia 6 kwietnia 2005 r., sygn. III CK 469/04). O nierównych udziałach byłych małżonków w majątku wspólnym nie decyduje też różny wkład pracy członków rodzin przy budowie domu stanowiącego składnik majątku wspólnego (postanowienie SN z 17 maja 2002 r., sygn. I CKN 643/00), czy też negatywny stosunek małżonka do budowy domu przez drugiego małżonka i fakt braku pomocy przy jego wznoszeniu (postanowienie SN z dnia 2 października 1997 r., sygn. II CKN 348/97).

Z uwagi na to, że kwestia tego, jakie są udziały małżonków w majątku wspólnym w niniejszej sprawie, została jednoznacznie przesądzona i pozostaje poza przedmiotem zaskarżenia, powyższe orzecznictwo może mieć jedynie posiłkowe znaczenie. Brak jest jednak powodów aby pomijać je całkowicie. Przy ocenie, któremu z małżonków należy przyznać wchodzącą w skład majątku wspólnego nieruchomość należy brać pod uwagę całokształt przedmiotowo istotnych okoliczności. Kwestię zaangażowania w zabudowę takiej nieruchomości budynkiem mieszkalnym rozpatrywać można zaś niewątpliwie jako jeden z takich czynników.

I tak, w pierwszym rzędzie stwierdzenia wymaga, że apelujący skupiając się na tym, że to on zajmował się budową domu bezzasadnie zdaje się nie dostrzegać powodów, które o tym decydowały. Jak wynika tymczasem z materiału dowodowego, przyczyną takiego stanu rzeczy było m.in., że apelujący z uwagi na to, iż swą pracę zawodową świadczył na zlecenie, dysponował znacznie większą ilością czasu wolnego, jaki mógł przeznaczyć na przedmiotową budowę. Wynika to m.in. z zeznań świadka M. P., która podała wprost- „miał więcej wolnego czasu by móc zajmować się budową w przeciwieństwie do wnioskodawczyni” (k. 319/2). Podobnie świadek M. U. podała - „odpowiadając na pytanie, czy wnioskodawczyni angażowała się w budowę, to mogę powiedzieć, że ona miała pracę i nie miała czasu” (k. 320). Mając na względzie przytoczone powyżej uwagi nie można zatem wnioskodawczyni czynić skutecznie żadnych zarzutów z tytułu takiej mniejszej, aniżeli u apelującego, aktywności w ramach zabudowy działki domem mieszkalnym.

Niezależnie od powyższego stwierdzić trzeba, że apelujący bezpodstawnie w swej argumentacji zawartej w apelacji zdaje się dążyć do zmarginalizowania osobistych starań wnioskodawczyni w ramach przedmiotowej budowy. Jak wynika tymczasem z osobowych źródeł dowodowych wnioskodawczyni stosownie do swych możliwości w budowie tej brała udział. Świadek A. D. podała- „wiem, że oboje małżonkowie angażowali się w wykończenie domu czy urządzenie ogrodu” (k.318). Okoliczność tę potwierdził świadek T. K., który jako pracownik na budowie, nie powiązany z żadną ze stron, nie miał interesu w tym aby zeznawać na korzyść którejś z nich (k. 319/2). Co więcej, świadek E. W. twierdziła, że wnioskodawczyni powołując się na swe obowiązki związane z budową domu często rezygnowała nawet ze spotkań towarzyskich (k. 186/2). Świadek ten, mimo swej zażyłości z wnioskodawczynią na stopie przyjaźni, zeznawała spontanicznie. Przyznała m.in., że wnioskodawczyni w istocie nie była zainteresowana budową wspólnego domu stron w takim stopniu jak uczestnik. Dodała jednak, że przystała na pomysł takiej budowy gdyż „była bardzo zakochana w mężu”. W tym miejscu za nieistotne ocenić trzeba zatem jednocześnie dywagacje apelującego, co do tego, że wnioskodawczyni nie chciała zakupić spornej działki, z uwagi na „trudy budowy” wolała kupić działkę już zabudowaną. To tylko może świadczyć o odpowiedzialności wnioskodawczyni za własne decyzje. Ostatecznie zgodziła się ona jednak z propozycją męża i stosownie do swych możliwości angażowała się przy wznoszeniu wspólnego domu. Sam apelujący zresztą ostatecznie potwierdził, że wnioskodawczyni „była zainteresowana tym co się dzieje” dodając jedynie, że miało to miejsce „w stopniu umiarkowanym” (k. 778/2). Wszystko to pozwala stwierdzić, że apelujący, podnosząc co do omawianej kwestii naruszenie art. 233 §1 kpc powołuje się na zebrany w sprawie materiał dowodowy w sposób wybiórczy, wskazując na te tylko jego fragmenty, które są zgodne z jego interesem.

Apelujący bezskutecznie powołuje się także na swój emocjonalny stosunek do przedmiotowej nieruchomości, nie biorąc pod uwagę takiej samej okoliczności z punktu widzenia wnioskodawczyni. Zważenia tymczasem wymaga, że jak powyżej zostało wskazane, wnioskodawczyni ostatecznie przystała na propozycję zakupu spornej nieruchomości. Na tej nieruchomości koncentrowało się następnie przez szereg lat całe jej centrum życiowe, a co prowadzi do przekonania, że również dla niej nabrała ona pewnej subiektywnej, sentymentalnej wartości.

W sposób oczywiście bezzasadny, nakierowany na osiągnięcie zamierzonego celu, apelujący usiłował z kolei wskazywać na rzekome działania wnioskodawczyni mające destrukcyjny wpływ na stan wspólnego domu stron. Należy mieć na względzie, że strony głęboko skonfliktowane wzajemnie wytykały sobie szereg działań upatrując je m.in. jako mające wpływ na stan ich domu. Należy mieć tu m.in. na względzie, że sam apelujący przyznał, że wypowiedział umowy dotyczące dostarczania mediów, w tym m.in. gazu, co uniemożliwiało ogrzewanie domu konieczne dla zapobieżenia choćby jego zawilgoceniu.

Bezzasadnie apelujący usiłował również przewartościować na swą korzyść znaczenie faktu, że wnioskodawczyni jest samotna natomiast on założył nową rodzinę, dla której to, jak akcentował, musi zapewnić odpowiednie warunki mieszkaniowe.

Zważenia wymaga w pierwszym rzędzie, że zebrany w sprawie materiał dowodowy nie daje jakichkolwiek podstaw do przyjęcia aby centrum życiowe nowo założonej rodziny uczestnika miało się koncentrować właśnie w domu w Z.. Przeciwnie, jak podał sam apelujący słuchany na rozprawie apelacyjnej, zamieszkuje on obecnie wraz z najstarszym synem A. U. w wynajętym przez niego mieszkaniu w T.. Wspólnie z nim mieszka tam najmłodszy syn uczestniczki, który w T. chodzi do szkoły. Sama uczestniczka mimo podjętych prób znalezienia pracy w T., ostatecznie pracy tej nie znalazła i wraz z jedynym z synów wróciła do Z.. Tam nadal świadczy pracę, a jej syn kontynuuje naukę. Zamieszkuje w domu, nabytym w trakcie poprzednio zawartego małżeństwa i nie ma przeszkód w ramach możliwości swobodnego z niego korzystania. Wszystko to wskazuje, że potrzeby mieszkaniowe uczestników są zaspokojone. O ile natomiast nie odpowiadają one ewentualnym oczekiwaniom apelującego co do standardu to sytuacja finansowa i majątkowa, w jakiej pozostaje a nadto spłata zasądzona od wnioskodawczyni pozwala mu na zaspokojenie także oczekiwań w takim zakresie.

Wbrew temu co podnosi apelujący, zasadnym jest z kolei uznanie, że to centrum życiowe wnioskodawczyni znajduje się w domu w Z.. Odparła wnioskodawczyni przekonująco twierdzenia apelującego, co do tego, że może ona zamieszkiwać w domu swej matki. Materiał dowodowy wskazuje, że od szeregu lat jest ona związana życiowo z wspólnym domem stron. Sam apelujący, podważając z kolei możliwości spłaty po stronie wnioskodawczyni zaprzeczał de facto aby sytuacja finansowa pozwalała jej na znalezienie innego lokum.

W tym miejscu twierdzenia apelującego jak powyżej ocenić trzeba za dowolne. Wnioskodawczyni oświadczyła, że celem spłaty może skorzystać z pomocy rodziny (k.778).

Niezależnie jednak od okoliczności jak powyżej, w ramach omawianej kwestii uwzględnić trzeba indywidualne predyspozycje stron co do radzenia sobie z trudami życia codziennego a w tym, w zakresie możliwości zapewnienia sobie potrzeb mieszkaniowych. I tak, na uwadze należy mieć, że apelujący, mimo iż jest starszy od wnioskodawczyni z tego punktu widzenia, swymi działaniami przejawia znacznie korzystniejsze rokowania. Fakt, że to on, jak sam wielokrotnie podkreślał, zajmował się budową domu jest wyrazem tego, że ma on w tym kierunku już duże doświadczenie, które może wykorzystać podejmując ewentualną próbę budowy nowego domu. Wskazuje nadto, że jest on osobą operatywną. Co więcej to właśnie w tym miejscu zaznaczyć trzeba, że apelujący obecnie założył nową rodzinę. Okoliczność ta świadczy bowiem o tym, że apelujący posiada znacznie większe siły witalne niż wnioskodawczyni, odnajduje się w sytuacjach dla niego nowych, które sam swym postępowaniem stwarza. Wnioskodawczyni tymczasem prowadzi ustabilizowany poziom życia. Podejmowała ona, jak sam uczestnik podawał (k. 163), próby samobójcze, co wskazuje, że jest ona osobą która ma trudności radzenia sobie ze stresem. Wykazuje też zaburzenia adaptacyjne (zaświadczenie lekarskie – k. 89). Taka jej postawa prowadzi do przekonania, że ma ona znacznie mniejsze predyspozycje osobiste w zakresie możliwości zaspokojenia swych potrzeb mieszkaniowych. Powoływanie się w takich okolicznościach przez apelującego na założenie nowej rodziny ocenić trzeba wręcz jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, a to zwłaszcza z zasadą lojalności w stosunku do byłego małżonka. Apelujący, decydując się na wspólną budowę domu stron, a nawet namawiając na to wnioskodawczynię, nie może obecnie kwestionować zasadności przyznania jej tego domu, powołując się na dobro uczestniczki i jej synów. Kwestia związania się z uczestniczką i jej synami, z perspektywy tego, komu należy przyznać wspólną nieruchomość może być zatem, co najwyższej rozpatrywana jako czynnik przemawiający na niekorzyść apelującego. Przesądza ona o dużej energii życiowej apelującego, która konieczna była dla próby podjęcia niejako nowej drogi życia oraz realizacji związanych z tym celów i potrzeb.

Za chybiony ocenić trzeba z kolei zarzut, w którym apelujący kwestionował brak zaliczenia jako składnika majątku wspólnego stron kwoty 50 000 tys. zł ulokowanej na rachunku bankowym wnioskodawczyni. Wnioskodawczyni słuchana informacyjnie podała, że kwota ta stanowiła darowiznę jej rodziców (k. 36). Okoliczność tę potwierdził także słuchany informacyjnie apelujący (k. 36/2). W swym piśmie procesowym z dnia 13 sierpnia 2012 r. (k. 73) wnioskodawczyni precyzując, że była to darowizna jej matki po śmierci ojca wniosła aby przedmiotową kwotę traktować jako jej majątek osobisty (k. 74). Dopiero w odpowiedzi na to pismo apelujący podniósł, że wnioskodawczyni, w żaden sposób nie wykazała, aby umowa taka miała miejsce oraz twierdził, że przedmiotową kwotę „wnioskodawczyni przywłaszczyła sobie z rachunku ojca po jego śmierci” (k. 98). Te jego twierdzenia ocenić trzeba jednak za gołosłowne. Jak sam bowiem następnie oświadczył w swych zeznaniach „mogło tak być, że wnioskodawczyni miała uprawnienie do konta swego ojca”. Ma to zaś o tyle istotne znaczenie, że przedmiotową kwotę 50 000 zł w sposób nie nasuwający żadnych wątpliwości pozwala uznać jako składnik majątku osobistego wnioskodawczyni. Za bezzasadne ocenić trzeba bowiem zarzuty apelującego podnoszone na rozprawie w dniu 1 października 2012 r. (k. 185/2), co do tego, iż przyznane przez niego źródło pochodzenia tej kwoty nie ma znaczenia. Nawet bowiem o ile uznać, że kwota ta nie była apelującej darowana (że apelująca faktu takiej darowizny nie wykazała), to z całą stanowczością należało mieć na względzie, że pochodziła ona bezspornie od ojca apelującej. Ta z kolei jako jego spadkobierczyni nabyła tę kwotę jako składnik majątku osobistego w wyniku nieformalnego działu spadku. Trzeba mieć przy tym na względzie, że wnioskodawczyni po śmierci ojca, objęła opiekę nad matką , której stan zdrowia tego wymagał. Systematycznie gotowała i dostarczała jej obiady, co sam uczestnik przyznał, wskazując, iż zużywa w związku z tym większą ilość gazu.

Niezależnie zatem od tego, w jaki sposób wnioskodawczyni kwotę tę nabyła (darowizna, dziedziczenie), to ze względu na niekwestionowane źródło jej nabycia prawidłowo nie została ona uznana przez Sąd za składnik majątku wspólnego.

Bezzasadnie apelujący kwestionował także brak oparcia się przez Sąd na jego zeznaniach co do wysokości kwoty podlegającej rozliczeniu z tytułu sprzedaży samochodu H. (...). Nie nasuwa zastrzeżeń uznanie tych zeznań za niewiarygodne w sytuacji, gdy kwestia ceny sprzedaży wynikała z przedłożonej umowy skupu (k. 786). Nie może też skutecznie apelujący zarzucać braku przeprowadzenia na tę okoliczność dowodu z opinii biegłego, skoro o dopuszczenie takiego dowodu reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika nie wnosił. Żadnych skutków nie mogą także wywołać dowody o dopuszczenie których apelujący wnioskował na tę okoliczność na etapie postępowania apelacyjnego.

W pierwszym rzędzie wniosek o dopuszczenie tych dowodów ocenić należy jako spóźniony. Potrzeba powołania takich dowodów, z uwagi na stanowisko wnioskodawczyni oraz dokument umowy skupu z całą stanowczością występowała już w postępowaniu pierwszoinstancyjnym. Wtedy też dowody te już niewątpliwie istniały. Nie wykazał natomiast apelujący, stosownie do wymogów określonych w art. 381 kpc, aby takich dowodów nie mógł powołać już wcześniej. Za niewystarczające ocenić tu trzeba lakoniczne stwierdzenie apelującego, że dopiero teraz je odnalazł. To w interesie apelującego leżało jak najszybsze przedstawienie materiału dowodowego na powoływane przez niego okoliczności. Apelujący tymczasem nie przedłożył przedmiotowych dowodów nawet w samej apelacji lecz dopiero w kolejnym składanym na etapie postępowania apelacyjnego piśmie (k. 1075). Taka jego bierność nie znajduje żadnego uzasadnienia, tym bardziej, że nawet nie podjął on próby tłumaczenia, że wcześniej miałby mieć jakieś trudności w odnalezieniu tych dowodów.

Niezależnie jednak od powyższego stwierdzić trzeba, że przedmiotowe dowody nie są wystarczające dla obalenia kwestionowanych ustaleń Sądu I instancji. Oświadczenie apelującego, że zobowiązuje się do sprzedaży za kwotę 50 000 zł stanowi jedynie dokument prywatny stanowiący dowód tego, że oświadczenie to pochodzi od apelującego. Nie przesądza natomiast w żaden sposób o ostatecznej cenie sprzedaży. Również potwierdzenie przelewu na kwotę 50 000 zł nie ma takiego skutku. Kwota 3 000 zł mogła bowiem zostać pobrana w ramach innego przelewu lub zostać uiszczona w innej formie. Ponadto z przelewu tego nie wynika z jakiego tytułu został on wykonany.

Żadnych skutków nie mogą wreszcie wywołać zarzuty apelującego co do rozliczenia poczynionych przez strony nakładów z majątku osobistego na majątek wspólny po ustaniu wspólności majątkowej. Podkreślić w pierwszym rzędzie trzeba, że zarzuty te nie zostały należycie przez apelującego sformułowane, co nie pozwala w istocie na kontrolę instancyjną. Stwierdzenia natomiast wymaga, że Sąd w tym zakresie dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, a na ich podstawie dokonał właściwej subsumcji. Zasadnie Sąd Rejonowy uznał przede wszystkim, że opłaty za media nie mogą być upatrywane jako nakłady na przedmiot współwłasności w rozumieniu art. 207 kc, które to podlegają rozliczeniu w stosunku do wielkości udziałów współwłaścicieli. Stanowią one bowiem wydatki związane z zaspakajaniem potrzeb osobistych domowników i jako takie obciążają każdego z nich, zgodnie z ich faktycznym zużyciem. W następstwie, prawidłowo przyjął Sąd, że powinny być one rozliczone odrębnie, co do poszczególnych okresów w zależności od tego, w którym okresie ilu użytkowników zamieszkiwało na spornej nieruchomości. Za nakład na nieruchomość mógł być uznany jedynie podatek od niej i tylko w tym zakresie wnioskodawczyni powinna partycypować w nim co do ½ części (zgodnie z jej udziałem) i w taki sposób Sąd Rejonowy nakład ten rozliczył. Wobec braku możliwości ustalenia, jakie konkretnie wydatki za media miałby generować konkretny użytkownik, zasadnie Sąd z kolei przyjął, że powinny one obciążać wszystkich użytkowników w takim samym stopniu.

Bezzasadnie apelujący podnosił w tym zakresie z kolei nieprawidłowość wyliczenia dokonanego przez Sąd za okres od czerwca do sierpnia 2012 r. Sąd Rejonowy w tym zakresie swe stanowisko co do tego, że brak jest jakichkolwiek podstaw do założenia aby apelujący za ten okres płacił więcej niż powinien, swe stanowisko przekonująco uzasadnił. Argumentacja ta jest logiczna, a dywagacje apelującego ocenić należy jedynie za skierowaną przeciwko niej polemikę.

Mając wszystko powyższe na uwadze orzeczono jak sentencji na podstawie art. 385 kpc i art. 386 § 1 kpc w zw. z art. 13 § 2 kpc.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na zasadzie art. 520 § 1 kpc.

(...)

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Marta Mróz
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Nowy Sączu
Osoba, która wytworzyła informację:  Katarzyna Kwilosz-Babiś
Data wytworzenia informacji: