Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III Ca 731/18 - postanowienie z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Nowym Sączu z 2019-08-29

Sygn. akt III Ca 731/18

POSTANOWIENIE

Dnia 29 sierpnia 2019r.

Sąd Okręgowy w Nowym Sączu, III Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie

następującym:

Przewodniczący - Sędzia SO Katarzyna Kwilosz – Babiś (sprawozdawca)

Sędzia SO Zbigniew Krupa

Sędzia SO Tomasz Białka

Protokolant: st. prot. sąd. Ewelina Konieczny

po rozpoznaniu w dniu 29 sierpnia 2019r. w Nowym Sączu

na rozprawie

sprawy z wniosku W. U.

przy uczestnictwie E. U., H. U.

o dział spadku

na skutek apelacji uczestników

od postanowienia wstępnego Sądu Rejonowego w Nowym Targu

z dnia 20 czerwca 2018r. sygn. akt I Ns 1288/15

p o s t a n a w i a :

oddalić apelację.

(...)

Sygn. akt III Ca 731/18

UZASADNIENIE

Uczestnicy E. U. i H. U. w ramach postępowania o dział spadku po E. U., J. U. i M. U. (1) domagali się stwierdzenia nabycia przez zasiedzenie wchodzącego w skład spadku gospodarstwa rolnego o pow. 7,3884 ha położonego w Z. na swoją rzecz w udziałach po 1/2 części z dniem 1 stycznia 2011 r.

Postanowieniem wstępnym z 20 czerwca 2018 r. Sąd Rejonowy w Nowym Targu oddalił wniosek uczestników o stwierdzenie zasiedzenia.

Sąd Rejonowy ustalił, że gospodarstwo rolne położone w Z.
o pow. 7,3884 ha, wchodzące w skład spadku po E. U. i J. U. objęte jest AWZ nr (...), wydanym przez Naczelnika Gminy w J.
7 kwietnia 1981 r. (a prawomocnym 26 października 1981 r.).

E. U. zmarł 18 grudnia 1982 r. a spadek po nim wraz
z wchodzącym w skład spadku gospodarstwem rolnym nabyli żona J. U.
w 1/4 części oraz dzieci: H. U., W. U., M. U. (1) i E. U. – po 3/16 części.

J. U. zmarła 28 maja 1994 r. a spadek po niej nabyły na podstawie testamentu z 27 maja 1994 r. dzieci: H. U. w 34/81 części, W. U. w 3/81 części, M. U. (1) w 18/81 części i E. U. w 26/81 części.
W testamencie tym J. U. rozporządziła poszczególnymi przedmiotami majątkowymi, a to działkami wchodzącymi w skład gospodarstwa rolnego objętego obecnie wnioskiem o zasiedzenie, w tym domem oznaczonym numerem administracyjnym (...): „dom mieszkalny i zabudowania gospodarcze wraz z parcelą budowlaną (…) nr(...) daję swoją część po 1/2 córce H. oraz córce M.”.

M. U. (1) zmarła 10 sierpnia 2009 r. a spadek po niej nabyli na podstawie testamentu E. U. i H. U.. W testamencie z 25 listopada 2008 r. M. U. (1) rozporządziła swoim majątkiem wyraźnie do niego zaliczając swoje udziały w gospodarstwie rolnym położonym w Z. a nabytym po rodzicach E. i J. U..

E. U. i J. U. mieszkali w domu rodzinnym nr(...) na działce (...). W ostatnim okresie życia E. U. chorował i przebywał
w szpitalu. W domu rodzinnym mieszkała również H. U., która pomagała rodzicom w gospodarstwie. H. U. poza tym pracowała zawodowo
w kombinacie w N. do 1997 r.

Syn E. U.E. – założył własną rodzinę i wyprowadził się z domu rodzinnego, zamieszkał w sąsiednim domu nr (...), jednak pomagał rodzicom w gospodarstwie.

Po śmierci ojca E. U. na gospodarstwie pozostali J. U. oraz H. U. i pomagający im E. U.. W. U. od maja 1982 r. przebywał za granicą w N., gdzie pracował do 2005 r. Do chwili wyjazdu za granicę W. U. pracował na gospodarstwie rodziców. Co więcej budował razem z ojcem dom nr (...), zwany „(...)”, w którym mieszka obecnie E. U.. Jeszcze w liście z maja 1983 r. J. U. potwierdzała, że dom ten ma przypaść W. U..

Po wyjeździe do Niemiec W. U. przez okres 10 lat nie miał możliwości powrotu, gdyż nie mógł przekroczyć granicy. Do Polski wrócił ok. 2 lat przed śmiercią matki, był również na jej pogrzebie.

M. U. (1) mieszkała w K., ale następnie powróciła do domu rodzinnego i mieszkała z matką od 1990 r. aż do czasu swojej śmierci w sierpniu 2009 r. Do czasu śmierci M. U. (1) W. U. bez przeszkód wchodził do domu nr (...), miał tam swój pokój oraz trzymał swoje rzeczy. W domu nr (...) pozostawił narzędzia. Dostęp do domu zablokowali mu uczestnicy dopiero po śmierci M. U. (1) w sierpniu 2009.

Rodzice E. U. i J. U. nie dokonali żadnego nieformalnego rozporządzenia gospodarstwem za swojego życia. Gospodarstwo to weszło w skład spadku po nich. Po śmierci E. U. gospodarstwo to prowadzili faktycznie H. U. i E. U., z tym że decyzje w nim podejmowała także J. U.. Jednocześnie wszyscy w rodzinie respektowali fakt, że gospodarstwo stanowi spadek po E. U. i każdy ze spadkobierców ma do niego prawa wynikające ze spadku. J. U. do śmierci uważała się za właściciela co najmniej swojej części gospodarstwa. W liście z 18 marca 1983 r. pisanym do W. U. i jego żony M. U. (1) wskazywała, że ojciec nie dokonał żadnego podziału majątku, gdyż nie wierzył, że umrze. Jednocześnie zastrzegał, że „dom na dolinie ma być W.”. W liście z 3 maja 1983 r. również kierowanym do W. U., J. U. wskazywała, że nowy dom „jest w stanie surowym” oraz że „tata mówił żeby się tyś sprowadził do niego, tylko żeby hela też miała gdzieś kąd”.

E. U. i H. U. oprócz pracy na gospodarstwie rodziców, pracowali zawodowo: H. U. pracowała w kombinacie w N. do ok. 1997 r. E. U. w latach 1981-1983 był w wojsku. Ojciec E. U. próbował syna wyreklamować z wojska, ale próby te okazały się nieskuteczne. Dopiero po śmierci ojca udało się zwolnić E. U. ze służby wojskowej. Od 1990 r. E. U. prowadził kiosk spożywczy, a obecnie ma pizzerią
i sklep.

W tym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, że wniosek uczestników
o stwierdzenie zasiedzenie podlega oddaleniu. Zdaniem Sądu pierwszej instancji H. i E. U. nie wykazali aby posiadali gospodarstwo rolne inaczej niż w sposób wynikający z art. 206 k.c., tj. jako współwłaściciele. Zgromadzony
w sprawie materiał dowodowy nie daje bowiem postaw do przyjęcia, że E. U. przekazał całe gospodarstwo synowi E. i córce H., wręcz przeciwnie. Przeprowadzone w sprawie dowody wskazują na to, iż E. U. nie dokonał żadnego rozporządzenia gospodarstwem (co wprost wynika z listów J. U. i M. U. (1) z 1983 r.). Nie budzi również wątpliwości Sądu Rejonowego, że J. U. aż do śmierci czuła się właścicielem gospodarstwa,
a zatem posiadała także decydujący głos w zakresie tego, w jaki sposób będzie ono wykorzystywane. Zdaniem Sądu, jeżeli uczestnicy podejmowali jakiekolwiek decyzje w tym gospodarstwie, to jedynie przy akceptacji matki, która w swoim testamencie dała wyraz temu, że czuje się uprawniona do dysponowania gospodarstwem.
W ocenie Sądu również M. U. (1), która w domu rodzinnym mieszkała od 1990 r. do śmierci w sierpniu 2009 r., uważała się za współwłaścicielkę gospodarstwa. Sąd Rejonowy stanął na stanowisku, że co najmniej do śmierci J. U. w maju 1994 r. gospodarstwo rodziców nie zostało podzielone a prowadzenie go przez uczestników wynikało jedynie z ich uprawnień współwłaścicielskich i było wynikiem ogólnej zgody rodzinnej. Zgoda pozostałych spadkobierców na prowadzenie gospodarstwa rolnego przez E. U. i H. U. – zdaniem Sądu Rejonowego - nie pozwala na uznanie, aby byli oni posiadaczami samoistnymi
w zakresie udziałów pozostałych spadkobierców po rodzicach.

Sąd Rejonowy powołał się również na orzecznictwo Sądu Najwyższego
i wskazał, że domniemanie ustanowione w art. 339 k.c. nie ma zastosowania
w sprawie o zasiedzenie przez współwłaściciela nieruchomości udziału należącego do innego współwłaściciela. W związku z tym współwłaściciel żądający zasiedzenia idealnego udziału innego współwłaściciela powinien udowodnić, że rozszerzył zakres swego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia określonego w art. 206 k.c. i uzewnętrznił tę zmianę wobec pozostałych współwłaścicieli. W ocenie Sądu Rejonowego uczestnicy nie sprostali temu obowiązkowi. Zdaniem Sądu Rejonowego dopiero od śmierci M. U. (1) (od 2009 r.) można przyjąć, że uczestnicy zamanifestowali wolę posiadania gospodarstwa tylko dla siebie. Wtedy bowiem odmówili wnioskodawcy dostępu do nieruchomości wchodzącej w skład spadku. Wcześniej brak było takiego momentu, na podstawie którego można by uznać, że uczestnicy byli posiadaczami przedmiotu sporu inaczej, niż wynikający z uprawnienia określonego w art. 206 k.c. Mając to wszystko na uwadze Sąd Rejonowy stwierdził, że uczestnicy są samoistnymi posiadaczami przedmiotu sporu od sierpnia 2009 r.,
a zatem nie upłynął trzydziestoletni okres posiadania prowadzący do zasiedzenia zgodnie z art. 172 k.c.

Powyższe postanowienie zaskarżyli uczestnicy H. U. i E. U. apelacją, w której zarzucili:

1.  sprzeczność istotnych ustaleń faktycznych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego polegającego na przyjęciu, iż w przedmiotowej sprawie uczestnicy nie władali przedmiotową nieruchomością z pominięciem wnioskodawcy, a także iż przedmiotowa nieruchomość była w samoistnym posiadaniu wnioskodawców od 1 stycznia 1981 r., podczas gdy z materiału dowodowego wynika, że właśnie początkiem lat 80-tych zostało przekazane uczestnikom przedmiotowe gospodarstwo rolne, którzy od tego czasu posiadali je samoistnie w całości realizując swoje uprawnienia właścicielskie, jednocześnie w dostateczny sposób uzewnętrzniając tę zmianę w stosunku do wnioskodawcy, który nigdy nie rościł pretensji do spornej nieruchomości, jak również z niej nie korzystał,

2.  naruszenie prawa materialnego, poprzez jego błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, a to:

-

art. 172 k.c. w zw. z art. 336 k.c. i w zw. z art. 206 k.c. poprzez przyjęcie, że uczestnicy nie wykazali, aby rozszerzyli zakres swego posiadania
i zamanifestowali tę zmianę wobec pozostałych współwłaścicieli nieruchomości w szczególności wobec wnioskodawcy, podczas gdy uczestnicy dokonywali dostrzegalnych działań wskazujących na realizację współposiadania wykraczającego ponad uprawnienia przyznane współwłaścicielowi w sposób widoczny dla współspadkobierców i otoczenia,

3.  naruszenie przepisów postępowania, które miały istotny wypływ na treść orzeczenia, to jest:

-

art. 233 § 1 k.p.c. oraz art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. przez przedstawienie w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia poszczególnych elementów stanu faktycznego bez bezpośredniego odniesienia się do dowodów na podstawie, których zostały ustalone oraz brak wskazania podstaw faktycznych rozstrzygnięcia,

-

art. 227 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. poprzez uwzględnienie na niekorzyść uczestników takich faktów, że w działaniach właścicielskich nieruchomości będącej przedmiotem zasiedzenia uczestnikom nikt nie przeszkadzał, ponieważ byli oni samoistnymi posiadaczami tej nieruchomości, zaś wszyscy okoliczni właściciele tej nieruchomości oraz członkowie rodziny –
w szczególności wnioskodawca – wiedzieli, że przedmiotowe gospodarstwo jest własnością uczestników i faktu tego nie kwestionowali, a które to okoliczności pozostały bez znaczenia prawnego i faktycznego w niniejszej sprawie.

Powołując się na powyższe zarzuty, apelujący wnieśli o zmianę zaskarżonego postanowienia i uwzględnienie wniosku w całości, względnie o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu sądowi rozstrzygnięcie o kosztach za instancję odwoławczą. W każdym z tych przypadków wnieśli również o zasądzenie od wnioskodawcy na ich rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za obie instancje.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie, ponieważ zarzuty w niej zawarte są niezasadne.

Nie zachodzą w sprawie uchybienia, które Sąd Okręgowy bierze pod uwagę z urzędu, a których skutkiem byłaby nieważność postępowania – art. 378 § 1 k.p.c.

Sąd Rejonowy wyjaśnił wszystkie okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sprawy i dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych. Ustalenia te Sąd Okręgowy akceptuje w całości i przyjmuje za własne. To samo dotyczy wyprowadzonych w oparciu o te ustalenia wniosków prawnych.

Na uwzględnienie nie zasługuje zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zw.
z art. 227 k.p.c. Zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Swobodna ocena w tym zakresie polega na logicznym powiązaniu ujawnionych w postępowaniu faktów w całość zgodną z doświadczeniem życiowym. Strona kwestionująca prawidłowość zastosowania art. 233 § 1 k.p.c. powinna przedstawić argumenty świadczące
o niezachowaniu przez sąd powyższych reguł. Zarzut ten nie może natomiast polegać na zaprezentowaniu stanu faktycznego ustalonego przez skarżącego na podstawie własnej oceny dowodów. Dla skutecznego postanowienia zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. nie jest wystarczające przekonanie strony o innej, niż przyjął sąd, doniosłości poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie, niż ocena sądu. Zdaniem Sądu Okręgowego, w niniejszej sprawie materiał dowodowy został przez Sąd I instancji oceniony prawidłowo, co znalazło wyraz w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia, a wszelkie zarzuty zmierzające do podważenia tej oceny są nieuprawnione. Podobnie nie może zostać uznany za skuteczny zarzut dotyczący dokonania przez Sąd Rejonowy błędnych ustaleń faktycznych. Zarzut taki może zostać uznany za trafny jedynie wówczas, gdy skarżący wykaże, że poczynione przez sąd ustalenia nie znajdują oparcia
w całokształcie zebranego w sprawie materiału dowodowego, bądź że ocena poszczególnych dowodów pozostaje w sprzeczności z zasadami logicznego myślenia, doświadczenia życiowego czy wskazaniami wiedzy, co jak już podniesiono, w przedmiotowej sprawie nie miało miejsca.

W uzasadnieniu apelacji w zasadzie brak jakiejkolwiek argumentacji wykazującej nieprawidłowość oceny dowodów i ustaleń faktycznych sądu pierwszej instancji.

Wbrew temu co się wywodzi w apelacji, żaden z przeprowadzonych w sprawie dowodów nie potwierdza tego, że w latach 80-tych ubiegłego wieku E.
i J. U. – w drodze nieformalnej darowizny – przekazali na własność całe gospodarstwo rolne dzieciom E. i H. U. i od tego czasu uczestnicy traktowali je jako swoje. W szczególności wniosków takich – jak chcą tego apelujący - nie można wysnuć na podstawie zeznań świadków, a to B. K., M. W., T. S. oraz M. U. (2).

Odnośnie świadka B. K., zauważyć należy, że okoliczność, iż apelujący otrzymali od rodziców gospodarstwo jest tylko jej przypuszczeniem. Słuchana na rozprawie 9 czerwca 2018 r. podała, że „Mnie się wydaje, że to już było ich gospodarstwo, bo zostało im podzielone przez rodziców”. Co istotniejsze, świadek K. zeznała, że nigdy nie rozmawiała z matką apelujących na temat spraw majątkowych (k. 316/2). W tych okoliczność nie można zgodzić się z apelującymi, iż z zeznań B. K. wynika, że początkiem lat 80 – tych rodzice przekazali im całe gospodarstwo rolne.

Niezrozumiałe i zupełnie nietrafione jest powoływanie się przez apelujących
w powyższej kwestii na zeznania świadka M. W.. Świadek W. słuchana przez Sądem pierwszej instancji wprost wskazała, że nie posiada informacji na temat przekazania przez E. i J. U. gospodarstwa na rzecz apelujących. Nic na ten temat nie słyszała (k. 316/2, 317).

Odnośnie zeznań świadków T. S. i M. U. (2), trafnie zauważył Sąd Rejonowy, że mają one znikomą wartość dowodową. T. S. oraz M. U. (2) są córkami uczestnika E. U.. Nie budzi zatem wątpliwości, że są one emocjonalnie zaangażowane w sprawę i posiadają interes
w korzystnym – dla ww. uczestnika – rozstrzygnięciu sprawy. Co jednak istotne, ww. świadkowie z uwagi na swój wiek (28 lat i 26 lat) nie mogą mieć bezpośredniej wiedzy na temat rzekomej nieformalnej darowizny przez dziadków na rzecz apelujących. Informację związane z rzekomym przekazaniem gospodarstwo posiadają jedynie od ojca.

Słusznie zwrócił też uwagę Sąd Rejonowy, że sami uczestnicy nie są konsekwentni co do przekazania na ich rzecz całego gospodarstwa rolnego. We wniosku o stwierdzenie zasiedzenia domagali się by zasiedzenie nastąpiło po ½ części na rzecz E. U. i H. U.. Tymczasem słuchani przed Sądem Rejonowym zeznali, że zgodnie z wolą ojca gospodarstwo miało przypaść na wyłączną własność uczestnika E. U.. E. U. zeznał, że „ojciec mi powiedział, że to ma być wyłącznie moje gospodarstwo” (k. 318/2). Okoliczność tą potwierdziła uczestniczka H. U., podając, że „Ojciec mi nie przekazywał gospodarstwa, przekazywał je bratu (…)”, „To była decyzja ojca, żeby E. pozostawić resztę” (k. 319). Skoro sami uczestnicy podają, że gospodarstwa rolne miało przypaść na wyłączną własność uczestnika E. U., to trudno oczekiwać, że przesłuchiwani w sprawie świadkowie potwierdzą, że gospodarstwo otrzymali E. i H. U..

Dowodem obalającym lansowaną w apelacji koncepcję - dotyczącą przekazania w latach 80-tych przez E. i J. U. w drodze nieformalnej darowizny całego gospodarstwa na rzecz apelujących – jest testament J. U. (k. 6, akt sprawy I Ns 751/94). Zauważyć należy, że matka apelujących zmarła 28 maja 1994 r. Testament sporządziła 27 maja 1994 r., rozporządzając w nim poszczególnymi przedmiotami majątkowymi, w tym działkami wchodzącymi w skład gospodarstwa rolnego objętego obecnie wnioskiem
o zasiedzenie. Gdyby faktycznie w latach 80-tych miało dojść do nieformalnej darowizny przekazania całego gospodarstwa na rzecz apelujących, to J. U. nie rozporządziłaby tymi składankami kilkanaście lat później, podczas spisywania testamentu, co jednak uczyniła. Przyjąć zatem należy, że J. U., aż do śmierci uważała się za współwłaściciela gospodarstwa, szanując przy tym prawa dzieci wynikające z dziedziczenia po jej mężu. Odmienną kwestią jest fakt, że Sąd Rejonowy z ww. dowodów wyciągnął odmienne wnioski od tych, których oczekiwali apelujący, jednak jak już zauważono powyżej, ocena ta jest prawidłowa i w pełni zgodna z wymogami wynikającymi z art. 233 § 1 k.p.c.

W niezakwestionowanym skutecznie przez apelujących stanie fatycznym sprawy Sąd Rejonowy prawidłowo zastosował prawo materialne, zatem jako niezasadny ocenić należało zarzut naruszenia art. 172 k.c. w zw. z art. 336 k.c.
i w zw. z art. 206 k.c.

Podkreślenia wymaga, że dla rozpoznania niniejszego wniosku
o zasiedzenie, konieczna była ocena, czy zostały spełnione wymagania do zasiedzenia udziałów w nieruchomości stanowiącej własność rodzeństwa i matki apelujących. W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy prawidłowo stwierdził, że przesłanki takie nie zostały spełnione i do zasiedzenia nie doszło.

Prawo własności jest prawem szczególnie chronionym, aby więc doszło do stwierdzenia zasiedzenia, muszą zostać wykazane w sposób niebudzący wątpliwości ustawowe przesłanki nabycia, o których mowa w art. 172 k.c. Są nimi przede wszystkim samoistne posiadanie oraz upływ przewidzianego ustawą okresu czasu, w zależności od dobrej lub złej wiary posiadania. Nabycie w drodze zasiedzenia przez jednego ze współwłaścicieli nieruchomości pozostającej we współwłasności, w zakresie obejmującym udziały pozostałych współwłaścicieli, jest dopuszczalne i biegnie wówczas na korzyść jednego ze współwłaścicieli przeciwko pozostałym prowadząc do nabycia ich udziałów. W takiej sytuacji współwłaściciel nieruchomości powinien jednak udowodnić posiadanie nieruchomości wyłącznie dla siebie, tj. z wolą odsunięcia pozostałych współwłaścicieli od wykonywania atrybutów prawa własności w celu pozbawienia przysługujących im udziałów.

Zasadą jest domniemanie, że ten, kto rzeczą faktycznie włada, jest jej posiadaczem samoistnym (art. 339 k.c.). Przepis ten nie może jednak w prosty sposób posłużyć jako podstawa domniemania samoistności posiadania przez współwłaściciela nieruchomości w zakresie udziałów innych współwłaścicieli, ponieważ co do zasady posiadanie całości rzeczy stanowi jedno z uprawnień współwłaściciela (art. 206 k.c.). Posiadając rzecz współwłaściciel realizuje więc prawo, które przysługuje jemu samemu. Samoistne posiadanie w zakresie udziału innego współwłaściciela, które może doprowadzić do zasiedzenia tego udziału, wymaga ujawnienia woli wyjścia poza własne prawa i wkroczenia w zakres zastrzeżony dla innego uprawnionego. Ciężar udowodnienia przez jednego ze współwłaścicieli, że zmienił zakres posiadania samoistnego, obejmując swoją wolą władanie całością wyłącznie dla siebie, spoczywa na nim wraz z niekorzystnymi skutkami, jakie wiążą się z niewykazaniem w sprawie o zasiedzenie tego przymiotu.

Surowe wymagania wobec współwłaściciela zmieniającego zakres posiadania samoistnego są uzasadnione koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa stosunków prawnych i ochrony własności, zwłaszcza że powołanie się przez współwłaściciela na zmianę woli, czyli elementu subiektywnego, mogłoby zbyt łatwo prowadzić do utraty praw pozostałych współwłaścicieli (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 2 marca 2012 r., II CSK 249/11 i orzeczenia w nim powołane).

Podkreślenia wymaga, że z chwilą śmierci ojca apelujący wraz z pozostałym rodzeństwem stali się współwłaścicielem gospodarstwa rolnego należącego wcześniej do obojga rodziców. J. U., która była już współwłaścicielką nieruchomości na podstawie AWZ, dodatkowo nabyła udział spadkowy po mężu.
H. U. i J. U. mieszkały w domu rodzinnym a uczestnik E. U. zaraz obok. Z tej racji wnioskujący o zasiedzenie uczestnicy mogli stale pomagać matce i z biegiem czasu przejąć faktyczne prowadzenie gospodarstwa. Nie byli jednak jego wyłącznymi posiadaczami. Od 1990r. do śmierci w 2009r na gospodarstwie mieszkała także M. U. (1) a wnioskodawca pojawiał się na nim w czasie pobytów w Polsce. Miał tam swój pokój i rzeczy. Do 2009r. nikt nie czynił mu przeszkód w dostępie do wspólnego majątku rodzinnego.

Warunkiem uwzględnienia wniosku o zasiedzenie było wykazanie, że uczestnicy E. i H. U. korzystali z nieruchomości ponad zakres wynikający z art. 206 k.c. przez czas niezbędny do nabycia własności przez zasiedzenie. Sąd Okręgowy nie kwestionuje, podobnie jak nie podważał tego Sąd I instancji, że apelujący prowadzili gospodarstwo rolne, czynili nakłady na jego rzecz, płacili podatki, prowadzili remonty i inwestycje związane z utrzymaniem gospodarstwa. Okoliczności te nie były podważane również przez wnioskodawcę. Wszystkie wyliczone wyżej akty posiadania, mogą być jednak wykonywane przez współwłaściciela w ramach uprawnień wynikających z art. 206 k.c. i wbrew twierdzeniom apelujących nie świadczyły o tym, że w sposób czytelny zamanifestowali oni zmianę zakresu posiadania. Po śmierci E. U. gospodarstwo to prowadzili faktycznie H. U. i E. U., z tym że decyzje w nim podejmowała także J. U.. Jednocześnie wszyscy w rodzinie respektowali fakt, że gospodarstwo stanowi spadek po E. U. i każdy ze spadkobierców ma do niego prawa wynikające ze spadku.

Fakt prowadzenia gospodarstwa rolnego, tj. uprawa gruntów, hodowla zwierząt, również nie wykraczały ponad uprawnienia każdego ze współwłaścicieli. Były to bowiem zwykłe czynności związane z korzystaniem z całej rzeczy wspólnej. Żeby zasiedzieć udział innego współwłaściciela wnioskodawcy musieliby wykonywać akty posiadania, które przekraczałyby ich uprawnienia wynikające ze współwłasności - bez uzgodnienia z rodzeństwem, a wcześniej również z matką – J. U., podejmować czynności przekraczające zwykły zarząd nieruchomością, okazywać na zewnątrz to, że władają tylko dla siebie, nie podzielą się tym majątkiem, nikomu go nie oddadzą, co miejsca nie miało. Nie można przy tym tracić z pola widzenia, że gdy po śmierci ojca apelujący prowadzili gospodarstwo, to również ich matka J. U. podejmowała z nimi wspólne decyzje odnośnie zarządzania gospodarstwem. Ponadto nie budzi wątpliwości Sądu Okręgowego, że J. U. aż od śmierci w 1994 r. uważała się za współwłaściciela gospodarstwa, czemu dała wyraz w testamencie z 27 maja 1994 r. Potwierdziły to także zeznania świadka M. W. (k.316/2). Również siostra apelujących – M. U. (1), aż do śmierci uważała się za współwłaściciela gospodarstwa po rodzicach, czemu dała wyraz w testamencie z 25 listopada 2008 r. (k. 32).

Chybiony okazał się również zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. Przede wszystkim zaznaczyć należy, iż zarzut naruszenia powołanego wyżej przepisu ustawy może być usprawiedliwiony wyłącznie w tych wyjątkowych okolicznościach, w których treść uzasadnienia orzeczenia sądu całkowicie uniemożliwia dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia lub w przypadku zastosowania prawa materialnego do niedostatecznie jasno ustalonego stanu faktycznego (tak np. wyrok SA w Łodzi z dnia 6 grudnia 2013 roku w sprawie o sygn. akt I ACa 764/13, LEX nr 1416125). W rozpoznawanej sprawie opisana wyżej sytuacja nie miała miejsca. Sąd Rejonowy przeprowadził bowiem wszechstronną, rzetelną i szczegółową ocenę zgromadzonych dowodów, czyniąc na jej podstawie prawidłowe ustalenia faktyczne i wyjaśniając w sposób wyczerpujący powody, dla których jednym dowodom Sąd ten dał wiarę, innym zaś odmówił wiarygodności. Nadto Sąd pierwszej instancji rzetelnie wyjaśnił podstawę prawną rozstrzygnięcia z przytoczeniem właściwych przepisów prawa materialnego.

Podsumowując należy stwierdzić, że w niniejszej sprawie wnioskodawcy nie wykazali ani faktu nieformalnej darowizny na ich rzecz przez rodziców ani nie wykazali, że po śmierci ojca ( a przed 1989 r. ) doszło do jakiegokolwiek zdarzenia mogącego stanowić punkt zwrotny, w oparciu o który możliwe byłoby uznanie, że zmienili bądź rozszerzyli zakres swojego władztwa nad nieruchomością z zamiarem wykluczenia pozostałych uprawnionych oraz w sposób jawny dla otoczenia i władali samoistnie gospodarstwem przez 30 lat czyli przez okres niezbędny do nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie - przy nabyciu w złej wierze.

Mając wszystkie powyższe okoliczności na względzie, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. oddalił apelację.

Z uwagi na to, że zaskarżone orzeczenie nie jest postanowieniem kończącym sprawę w instancji, w znaczeniu określonym przez przepisy art. 108 § 1 zdanie pierwsze k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. i art. 13 § 2 k.p.c., Sąd Okręgowy nie rozstrzygał o kosztach postępowania apelacyjnego. Rozliczenia kosztów tego postępowania dokona Sąd Rejonowy w orzeczeniu kończącym sprawę w pierwszej instancji.

(...)

(...)

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Marta Mróz
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Nowy Sączu
Osoba, która wytworzyła informację:  Katarzyna Kwilosz – Babiś,  Zbigniew Krupa ,  Tomasz Białka
Data wytworzenia informacji: