Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I C 1170/16 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Nowym Sączu z 2018-04-09

Sygn. akt I C 1170/16

Dnia 7 marca 2018 roku

Sąd Okręgowy w Nowym Sączu I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Monika Świerad

Protokolant: staż. Kamila Kurowska

po rozpoznaniu w dniu 21 lutego 2018 roku w Nowym Sączu

na rozprawie

sprawy z powództwa J. B.

przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej we W.

o zapłatę

I.  zasądza od strony pozwanej Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej we W. na rzecz powoda J. B. kwotę 97.158,76 zł (dziewięćdziesiąt siedem tysięcy sto pięćdziesiąt osiem złotych i siedemdziesiąt sześć groszy) wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 1.05.2016 roku do dnia zapłaty;

II.  nakazuje ściągnąć od strony pozwanej Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej we W. na rzecz Skarbu Państwa-kasy Sądu Okręgowego w Nowym Sączu kwotę 183,88 zł ( sto osiemdziesiąt trzy złote i osiemdziesiąt osiem groszy) tytułem kosztów tymczasowo pokrytych przez Skarb Państwa,

III.  zasądza od strony pozwanej Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej we W. na rzecz powoda J. B. kwotę 12.075 zł ( dwanaście tysięcy siedemdziesiąt pięć złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu.

SSO Monika Świerad

Sygn. akt I C 1170/16

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 7 marca 2018 roku:

Pozwem inicjującym przedmiotowe postępowanie powód J. B. domagał się zasądzenia od strony pozwanej Towarzystwa (...) SA we W. na jego rzecz kwoty 97.158,76 zł wraz z odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 1.05.2016 roku do dnia zapłaty; ewentualnie zasądzenia od strony pozwanej na jego rzecz kwoty 97.158,76 zł wraz z odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 1.05.2016 roku do dnia zapłaty oraz zasądzenia zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego w wysokości stanowiącej równowartość dwukrotności stawki minimalnej oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł (k. 1-18).

Motywując pozew powód podniósł, że w dniu 25 maja 2009 r. będąc konsumentem, podpisał deklarację przystąpienia do umowy grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (...) przy czym pozwane Towarzystwo (...) S.A. występowało w umowie jako ubezpieczyciel, a (...) Bank S.A. jako ubezpieczający. Powód został objęty tym ubezpieczeniem od dnia 5 czerwca 2009 r. przez 15 następnych lat, co zostało potwierdzone certyfikatem. Powód podał, że wpłacił tzw. Składkę Pierwszą w kwocie 200.250 zł oraz zobowiązał się do wpłat tzw. Składek Bieżących, płatnych miesięcznie w kwocie 5.251 zł. Łącznie na rachunek pozwanego wpłacił 588.824 zł. Powód zaznaczył, że przystąpił do wyżej wymienionej umowy ubezpieczenia za namową pracownika (...) Bank S.A. w W.. Powód darzył dużym zaufaniem pracownika banku, jak również sam bank, albowiem wcześniej przez kilka lat wielokrotnie korzystał z jego usług w zakresie lokowania swoich oszczędności. W trakcie spotkania pracownik banku opisując mu produkt (...) skupiał się wyłącznie na związanych z nim korzyściach. Opisując go, porównywał go do obligacji, w które dotychczas inwestował powód. Akcentował przy tym, że cechuje się on wbudowanym mechanizmem tzw. dźwigni finansowej oraz pewnością uzyskania zysku. Nie wyjaśnił powodowi, że umowa ta nie jest jedynie umową o świadczenie usług inwestycyjnych, ale formalnie ma ona charakter ubezpieczenia grupowego, a powód nie jest stroną umowy. Przedstawiając produkt pracownik banku posiłkował się wykresami indeksu związanego z umową, który nie odnosił się jednak do jego rzeczywistych, historycznych notowań, a jedynie stanowił symulację jego potencjalnych wyników. Poinformował przy tym powoda, że aktualna wartość inwestowanych przez niego środków będzie zależna od wartości tego indeksu. Nie wyjaśnił powodowi, że umowa nie przewiduje inwestowania powierzonych przez niego środków na rynku, na którym dokonywany jest obrót instrumentami finansowymi, w szczególności na rynku regulowanym, lecz wiąże się z nabyciem za powierzone składki instrumentów strukturyzowanych od podmiotu trzeciego. Nie poinformował powoda o ryzykach związanych z inwestycją w ten produkt, w szczególności o ryzyku kredytowym emitenta obligacji. Nie wyjaśnił także, w jaki sposób ustalona zostanie wartość przysługujących mu środków po zakończeniu umowy. Nie poinformował powoda o możliwości likwidacji ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego w toku trwania umowy oraz o związanych z tym następstwach. Nie przedstawił powodowi w sposób jasny i kompleksowy konsekwencji wcześniejszego rozwiązania umowy, w tym zasad ustalania wysokości i celu pobierania opłat likwidacyjnych. Z upływem czasu okazało się, że przed zawarciem umowy powód został wprowadzony w błąd przez przedstawiciela pozwanego A. G., bo pozwany nie gwarantował, że z upływem okresu obowiązywania umowy wypłaci mu jakiekolwiek środki, w szczególności kwotę odpowiadającą co najmniej kwocie uiszczonych przez niego składek. Zgodnie z postanowieniami Warunków Ubezpieczenia, w przypadku upływu okresu, na jaki umowa została zawarta, zakład ubezpieczeń zobowiązany był do wypłaty świadczenia z tytułu dożycia, stanowiącego wartość rachunku powoda. Wartość ta miała zostać ustalona w oparciu o postanowienia regulaminu funduszu (Rozdział 10 ust. 2 WU). Postanowienia tego z kolei dokumentu wskazywały, że zakład ubezpieczeń nie gwarantował wypłaty kwoty odpowiadającej co najmniej sumie wszystkich środków wpłaconych przez powoda tytułem składek, lecz ewentualnie kwoty równej wartości Składki Zainwestowanej (§ 4 ust. 5 Regulaminu). Z kolei wysokość Składki Zainwestowanej w żaden sposób nie pokrywa się z sumą środków, jakie musiałby uiścić powód, gdyby umowa trwała do końca okresu, na jaki została zawarta, lecz odpowiada wartości pięciokrotności tzw. Składki Pierwszej (Rozdział 6 WU). Z uwagi na charakter inwestycji (...) związanego z zawartą umową, nie gwarantowano wypłaty z tytułu dożycia kwoty odpowiadającej co najmniej wartości Składki Zainwestowanej. Środki funduszu (pochodzące ze składek) lokowane były w certyfikaty emitowane przez prywatny podmiot określony w regulaminie funduszu (§ 4 ust. 3 Regulaminu). Tego rodzaju inwestycja wiązała się z kolei z ryzykami, w tym ryzykiem kredytowym emitenta certyfikatów, polegającym na możliwości wystąpienia sytuacji, w której emitent nie byłby w stanie ich odkupić. To zaś mogło prowadzić do sytuacji, w której powód nie otrzymałby po zakończeniu umówionego okresu świadczenia z tytułu dożycia nawet w kwocie odpowiadającej co najmniej wysokości Składki Zainwestowanej, albowiem zwrot tej kwoty, zgodnie z postanowieniami regulaminu gwarantować miały wspomniane certyfikaty. Powód nie został poinformowany w żaden sposób przez pozwanego, także poprzez treść umowy, nie tylko o tym ryzyku, ale również o innych ryzykach związanych z umową. Ponadto zgodnie z postanowieniami wzorców umownych, w przypadku likwidacji (...). otrzymałby on jedynie aktualną wartość jednostek uczestnictwa zgromadzonych na jego rachunku (§ 8 Regulaminu). W takiej sytuacji nie miałyby zatem zastosowania nawet postanowienia Regulaminu gwarantujące wypłatę kwot odpowiadających co najmniej wysokości Składki Zainwestowanej. Co zaś równie istotne, zgodnie z postanowieniami tego Regulaminu, likwidacja (...) mogła nastąpić w każdej chwili, na podstawie decyzji zakładu ubezpieczeń nie obwarowanej żadnymi dającymi się zweryfikować warunkami. Postanowienia umowy zostały w tym zakresie sformułowane w sposób bardzo ogólny (§ 10 Regulaminu). Powód nie został poinformowany też o zasadach ustalania wysokości świadczeń wypłacanych przez zakład ubezpieczeń oraz pobieranych przezeń opłat, tj. opłaty administracyjnej, opłaty za ryzyko i opłaty likwidacyjnej. W szczególności powód nie został poinformowany, w jaki sposób ustalana jest wysokość opłat likwidacyjnych, od czego zależy oraz jak jest cel ich pobierania. Powód był przekonany, że wartość związanego z umową indeksu odpowiada wynikom inwestycyjnym (...) w toku trwania umowy. Był przekonany, że środki przekazane przez niego pozwanemu zakładowi ubezpieczeń będą inwestowane na rynkach kapitałowych, podczas gdy umowa takiej inwestycji nie przewiduje. W listopadzie 2014 r. powód otrzymał list rocznicowy od pozwanego zakładu ubezpieczeń, z którego wynikało, że wartość środków na jego rachunku jest znacznie niższa od wpłaconych do tej pory składek. Z powodu znacznych strat wartości zainwestowanych środków oraz uzyskanych informacji, powód uznał iż został wprowadzony w błąd przez pracownika (...) Bank S.A. w zakresie treści umowy, więc w dalszej korespondencji złożył oświadczenie o uchyleniu się od skutków pranych oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu. Ostatecznie umowa została rozwiązana, w związku z czym pozwany dokonał umorzenia jednostek uczestnictwa funduszu zgromadzonych na rachunku funduszu w dniu 10 sierpnia 2015 r. Wartość środków zewidencjonowanych na rachunku powoda wyniosła według pozwanego ubezpieczyciela 485.793,82 zł. Ze środków tych pozwany zakład ubezpieczeń potrącił opłatę likwidacyjną w kwocie 97.158,76 zł. W rezultacie powód otrzymał od pozwanego jedynie 388.966.10 zł z wpłaconych na jej rachunek tytułem składek 588.824 zł. Według powoda doszło do wprowadzenia go w błąd przez agenta pozwanego, co do essentialia negotii oraz innych elementów składających się na zawartą umowę. Powód nie zawarłaby tej umowy, gdyby był świadom rzeczywistego znaczenia opisanych wyżej postanowień umownych odnoszących się do zasad wypłaty świadczeń wynikających z umowy oraz kwoty Całkowitego wykupu, wysokości tych świadczeń oraz gwarancji pozwanego w tym zakresie, ryzyka wiążącego się z zawarciem tej umowy, konsekwencji wcześniejszego rozwiązania umowy przez powoda, jak również zasad kształtowania opłat pobieranych przez pozwany zakład ubezpieczeń. Pracownik G. (...) Bank nie przedstawił powodowi w sposób jasny, jednoznaczny oraz we właściwym czasie istotnych informacji dotyczących produktu co doprowadziło do wywołania u powoda mylnego wyobrażenia o produkcie (wprowadzenia w błąd). Zgodnie z klauzulą generalną zawartą w art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (dalej „u.p.n.p.r.") praktyka rynkowa stosowana przez przedsiębiorców wobec konsumentów jest nieuczciwa, jeżeli jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy dotyczącej produktu, w trakcie jej zawierania lub po jej zawarciu.

Zdaniem powoda umowa grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie, do której przystąpił zawiera też postanowienia sprzeczne z obowiązującymi przepisami prawa dlatego powinna zostać uznana za nieważną na mocy art. 58 k.c. w zw. z art. 353(1) k.c. Pomimo powszechności tego typu umów, jedynie ich pewna część to ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, w których inwestycja oparta jest o instrumenty strukturyzowane, takie jak w niniejszej sprawie. W przypadku "standardowych" polis inwestycyjnych, pieniądze ubezpieczonych są inwestowane w fundusze inwestycyjne akcji czy obligacji notowanych na rynku regulowanym - czyli dostępnych w obrocie giełdowym, posiadających rzeczywiście wartość rynkową, przedstawiających określoną rzeczywistą i mierzalną wartość kapitałową. Tymczasem umowa zawarta z powodem polegała na inwestycji w fundusz wirtualny. Nie był to fundusz akcji ani obligacji, tylko specjalny wehikuł inwestycyjny, utworzony w konkretnym celu - by lokować w nim pieniądze z polis strukturyzowanych. W funduszu tym nie ma żadnych akcji czy obligacji notowanych na rynku regulowanym, nie ma niczego, co miałoby faktycznie jakąś wartość rynkową - są za to certyfikaty, z których zysk jest uzależniony od wartości indeksu podmiotu trzeciego, którego wartość z kolei jest uzależniona - nie wiadomo od czego. Metoda jego liczenia jest utajniona nie tylko co do tego, w co jest inwestowany, ale nawet - czy jest inwestowany w papiery wartościowe, czy w instrumenty pochodne, a jeśli w instrumenty pochodne - to czy obliczone na wzrost, czy na spadek. Wiadomo tylko, że fundusz ma na koniec trwania okresu ubezpieczenia zapewnić ochronę kapitału w wysokości Składki Zainwestowanej minus podatek - co oczywiście zdecydowanie nie odpowiada celowi inwestycyjnemu ubezpieczonego. Za to pewny jest zarobek pozwanego ubezpieczyciela, który z bieżących składek zarabia 0.96% w stosunku rocznym od Składki Zainwestowanej (w postaci opłaty administracyjnej). W opinii powoda przedmiotowa umowa kształtowała zobowiązanie pozwanego zakładu ubezpieczeń sprzecznie z naturą stosunku zobowiązaniowego w ogóle. Choć precyzyjnie i jasno określała świadczenia, do spełnienia których zobowiązany był powód (składki i opłata administracyjna), to świadczenia zakładu ubezpieczeń (świadczenia ubezpieczeniowe) oraz kwota Całkowitego wykupu zostały określone w taki sposób, że nie tylko nieznany był sposób ich wyliczenia, ale w dodatku w dużej mierze wysokość tych świadczeń zależała od arbitralnych decyzji pozwanego ubezpieczyciela, na które powód nie miał wpływu, a nawet nie miał o nich wiedzy. Ze zgromadzonych środków (Składki Pierwszej i Składek Bieżących) po odjęciu opłaty administracyjnej były nabywane certyfikaty, oparte na wskazanym w umowie indeksie. Ponieważ certyfikaty te nie były notowane na rynku regulowanym, czyli nie podlegały normalnemu rynkowemu obrotowi - to ich ceny były ustalane arbitralnie przez emitenta i pozwany zakład ubezpieczeń. Wartość aktywów netto (...) była arbitralnie - w nieznany sposób - ustalana przez ubezpieczyciela. Wbrew zapisom w Regulaminie wartość ta nie była wyliczana wedle wartości rynkowej, ponieważ ani jednostki uczestnictwa, ani certyfikaty nie były oferowane na rynku i nie były przedmiotem obrotu. Powód jako ubezpieczony nie miał żadnego wpływu ani nawet żadnej wiedzy o tym, w jaki sposób pozwany dokonywał ustalenia wartości aktywów netto (...). Wartość jednostek uczestnictwa (...). nabywanych przy założeniu rachunku (składka pierwsza) była narzucona arbitralnie przez pozwany zakład ubezpieczeń. Powód jako ubezpieczony znał te wartość - była ona wskazana w Regulaminie - ale nie wiedział, z czego ona wynika. Tym bardziej nie wiedział i nie miał żadnego wpływu na to, w jaki sposób wyliczano wartość tych samych jednostek począwszy od kolejnych składek bieżących. Pomiędzy wpłatą pierwszej składki i wpłatą składki bieżącej po upływie zaledwie miesiąca powód stracił znaczną część wartości rachunku. Polegało to na arbitralnym przeliczeniu wartości jednostek: najpierw przy założeniu sztywnej, odgórnie narzuconej ceny za jedną jednostkę przeliczano wpłaconą składkę pierwszą na liczbę jednostek, a po miesiącu przeliczano liczbę tych jednostek na złote (jako wartość rachunku) przyjąwszy arbitralnie inną, znacząco niższą cenę tych jednostek. Strata powoda była horrendalnie duża i nie wynikała z wahań rynku, ale z arbitralnych decyzji pozwanego ubezpieczyciela o sposobie rozliczenia. W kolejnych miesiącach wartość ta stopniowo malała. Nie wynikało to w żadnym razie z sytuacji na rynku, który notował duże i konsekwentne wzrosty. Było to natomiast wynikiem wyłącznie arbitralnych decyzji pozwanego zakładu ubezpieczeń co do sposobu księgowania tych pozycji rachunkowych. Świadczenia pozwanego zakładu ubezpieczeń, do których był zobowiązany wobec powoda oraz kwota Całkowitego wykupu nie były określone w umowie w sposób stanowczy i konkretny, ale w taki sposób, który umożliwiał kształtowanie wielkości tych świadczeń samemu ubezpieczycielowi poprzez jego arbitralne decyzje, na które powód nie miał żadnego wpływu. Jest to sprzeczne z naturą stosunku zobowiązaniowego jako takiego. Niedopuszczalne jest, by dłużnik mógł zwolnić się z zobowiązania poprzez spełnienie świadczenia, którego kształt i wysokość sam arbitralnie określi. Wobec zaś nieważności tej umowy, strony obowiązane są zwrócić sobie nawzajem świadczenia, które otrzymały. To zaś oznacza, że pozwany powinien zwrócić powodowi całość kwot, które ten wpłacił w związku z tą umową (art. 410 § 2 k.c). Według powoda umowa winna zostać uznana za nieważną, albowiem poszczególne jej postanowienia stoją w sprzeczności z przepisami Tytułu XXVII Kodeksu cywilnego, co czyni je nieważnymi na mocy art. 807 § 1 k.c. W przypadku ubezpieczeń osobowych, ekonomiczny sens tego rodzaju umowy wyraża się w tym, że pewna grupa osób chcąca zapewnić sobie ochronę na wypadek wystąpienia określonych zdarzeń losowych dotyczących ich życia i zdrowia opłaca składki na fundusz ubezpieczeniowy zarządzany przez ubezpieczyciela, z którego wypłacane są świadczenia na rzecz członków tej grupy. Celem tego rodzaju umowy jest zatem udzielenie ubezpieczonemu ochrony na wypadek określonego w umowie ryzyka, w zamian za zapłatę składki. Związane z tego rodzaju umową ryzyko zakładu ubezpieczeń polega zatem na konieczności wypłaty określonego świadczenia, które jest finansowane ze środków pochodzących ze składek uiszczonych przez daną grupę osób, a nie tylko ubezpieczonego, na rzecz którego następuje wypłata, w przypadku zajścia określonego w umowie zdarzenia ubezpieczeniowego. Nie można zatem mówić o istnieniu umowy ubezpieczenia w sytuacji, w której wypłata świadczenia na skutek określonych w umowie zdarzeń jest finansowana tylko ze środków pochodzących ze składek ubezpieczonego, na którego rzecz następuje ta wypłata. Tego rodzaju umowa może być traktowana, jako umowa rachunku bankowego, lokaty, czy np. umowa depozytu nieprawidłowego. Taka kwalifikacja prawna umowy jest możliwa niezależnie od tego, jaka nomenklatura zostanie użyta dla sformułowania treści tego rodzaju umowy, w szczególności nazewnictwo typowe dla umów ubezpieczenia, na co wskazuje chociażby brzmienie art. 65 § 2 k.c, zgodnie z którym w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu. Tymczasem analiza postanowień Warunków Ubezpieczenia przedmiotowej umowy, certyfikatu oraz deklaracji przystąpienia do ubezpieczenia, kształtujących umowę zawartą przez powoda, prowadzi do wniosku, że każda z ubezpieczonych na jej podstawie osób jest indywidualnie rozliczana z ubezpieczycielem, z pominięciem innych osób ubezpieczonych. Przysługujące jej na podstawie umowy świadczenia są bowiem w całości finansowane ze środków uiszczonych przez tego ubezpieczonego tytułem składki. W przypadku dożycia przez ubezpieczonego określonego w umowie terminu, ubezpieczyciel zobowiązany jest wypłacić mu świadczenie ubezpieczeniowe wynoszące 100% wartości rachunku. Natomiast w przypadku śmierci ubezpieczonego, ubezpieczyciel jest zobowiązany wypłacić na rzecz wskazanych przez niego osób świadczenie stanowiące1% Składki Zainwestowanej oraz iloraz liczby jednostek uczestnictwa w dacie umorzenia i wartości jednostki uczestnictwa w funduszu, a nadto wartość składek zapłaconych przez ubezpieczonego i niealokowanych, czyli składek, za które nie nastąpiło nabycie jednostek uczestnictwa funduszu. W stosunku do świadczenia ubezpieczeniowego przewidzianego na wypadek dożycia, świadczenie ubezpieczeniowe na wypadek zgonu jest zatem teoretycznie wyższe o wartość 1% Składki zainwestowanej. Różnica w tych świadczeniach ma jednak charakter pozorny. Zgodnie bowiem z postanowieniami WU nabycie jednostek uczestnictwa funduszu za środków pochodzących ze składek ubezpieczonego następuje po uprzednim potrąceniu opłaty administracyjnej z tych środków. Wysokość tej opłaty została zaś określona w Tabeli Opłat i Limitów Składek i wynosi 0,96% Składki Zainwestowanej w skali roku. Tym samym w przypadku śmierci osoby ubezpieczonej zakład ubezpieczeń nie ponosi żadnego ryzyka związanego z tym zdarzeniem. Wypłacone z tego tytułu świadczenie ubezpieczeniowe jest w całości finansowane ze składek uprzednio zapłaconych przez ubezpieczonego, z którego zgonem związana jest wypłata tego świadczenia. Co za tym idzie w wypłacie tego świadczenia nie partycypują inni ubezpieczeni, którzy przystąpili do umowy. Dochodzi zatem tylko do zwrotu pieniędzy wcześniej wpłaconych przez ubezpieczonego. Rodzi to zatem sytuację, w której pozwany zakład ubezpieczeń nigdy nie jest zobowiązany do wypłaty tytułem świadczenia ubezpieczeniowego kwoty wyższej, niźli wcześniej wpłacona przez ubezpieczonego tytułem składek. Zgodnie z § 3 ust. 3 Regulaminu ubezpieczyciel nie gwarantuje osiągnięcia celu inwestycyjnego, a w szczególności ochrony 100% kwoty odpowiadającej Składce Zainwestowanej. Oznacza to, że zakład ubezpieczeń może poprzez swoje nieudolne inwestowanie stracić cały kapitał, a odszkodowanie w takim wypadku wyniesie 1% Składki Zainwestowanej, czyli będzie niemal równe opłacie administracyjnej. Postanowienia umowy dotyczące wypłaty świadczeń ubezpieczeniowych należy uznać za sprzeczne z art. 805 § 1 k.c, a przez to na mocy art. 807 § 1 w zw. z art. 58 kc za nieważne. Do analogicznych wniosków, prowadzi analiza tych postanowień umowy, które dotyczą opłacania składek przez ubezpieczonego. Świadczenie ubezpieczeniowe wynikające z umowy ubezpieczenia grupowego powinno być określone w taki sposób, aby w jego wypłacie nie partycypował tylko ubezpieczony, na którego rzecz następuje wypłata tego świadczenia, ale również pozostali ubezpieczeni, analogicznie winna zostać określona wysokość wpłacanej składki ubezpieczeniowej. Składka jest bowiem skorelowana z wysokością świadczenia ubezpieczeniowego, a pośrednio z ponoszonym przez zakład ubezpieczeń ryzykiem. Tymczasem w umowie wysokość składki została określona w sposób całkowicie oderwany od ekonomicznego sensu ubezpieczenia, albowiem świadczenie ubezpieczeniowe wypłacane na rzecz konkretnego ubezpieczonego finansowane jest wyłącznie ze środków uprzednio przez niego wpłaconych. Taki stan rzeczy powoduje, że postanowienia dotyczące ustalania wysokości składki ubezpieczeniowej są sprzeczne z ratio legis art. 805 § 1 k.c Jednocześnie takie określenie wysokości składek w umowie ubezpieczenia stoi w sprzeczności z art. 18 ust. 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej, zgodnie z którym składkę ubezpieczeniową ustala się w wysokości, która powinna co najmniej zapewnić wykonanie wszystkich zobowiązań z umów ubezpieczenia i pokrycie kosztów wykonywania działalności ubezpieczeniowej zakładu ubezpieczeń. W rozpatrywanym przypadku składka uiszczona przez danego ubezpieczonego pozwala na wykonanie zobowiązania zakładu ubezpieczeń jedynie względem tego ubezpieczonego, a nie wszystkich zobowiązań pozwanego, w tym wynikających z tejże umowy. Pozwany zakład ubezpieczeń zawarł umowę, która pozostaje poza zakresem działalności ubezpieczeniowej, określonej z dnia 22 maja 2003 r. o pośrednictwie ubezpieczeniowym, a tym samym dokonał czynności, której zgodnie z ustawą nie miał prawa dokonać. Tym samym umowa ta winna zostać uznana za nieważną. Kwestionowana umowa nie spełnia również szeregu wymagań w zakresie treści umowy ubezpieczenia określonych w ustawie z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej, gdyż m.in. przewiduje możliwość inwestowania środków jedynie w jeden ubezpieczeniowy fundusz kapitałowy, co pozbawia ubezpieczonego, w tym powoda, możliwości dokonania jakiegokolwiek wyboru w tym zakresie i to zarówno na etapie przystępowania do umowy, jak również później, w trakcie jej trwania. Postanowienia umowy odnoszące się do tej problematyki należy zatem uznać za obejście art. 13 ust. 4 pkt 1 powołanej ustawy. Przepis ten nie pozostawia wątpliwości, że ubezpieczyciel powinien umożliwić ubezpieczonemu wybór pomiędzy co najmniej dwoma ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi, podczas gdy analizowana umowa takiej możliwości nie stwarza. Oferowanie jednego funduszu, który w dniu podpisania deklaracji przystąpienia do ubezpieczenia jeszcze faktycznie nie istniał (w umowie wprowadzono bowiem subskrypcję nie znaną ustawie o działalności ubezpieczeniowej), jest zaprzeczeniem świadomego inwestowania i transparentności działania zakładu ubezpieczeń wobec powoda, a takie działanie względem konsumenta, należy uznać za niezgodne z zasadami współżycia społecznego i z tego też powodu należy taką umowę uznać za nieważną z mocy prawa. Ponadto umowa nie określa w Regulaminie ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego charakterystyki aktywów wchodzących w skład tego funduszu, kryteriów doboru aktywów oraz zasad ich dywersyfikacji i innych ograniczeń inwestycyjnych, podczas gdy wymóg taki wynika z art. 13 ust. 4 pkt 3) ustawy o działalności ubezpieczeniowej. W § 4 ust. 3 Regulaminu (...) wskazano jedynie, że środki funduszu „lokowane są do 100 % w certyfikaty wyemitowane przez (...), z których wypłata oparta jest na indeksie". Cytowane wyrażenie „do 100 %" jednoznacznie wskazuje, że środki funduszu nie muszą być lokowane tylko w wymienione instrumenty finansowe, ale mogą być również inwestowane w inny sposób. Zdaniem powoda sporna umowa winna zostać uznana za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego, w szczególności z uczciwością kupiecką, albowiem została skonstruowana w taki sposób, że całość ryzyka inwestycyjnego wynikającego z umowy zawartej przez dwa podmioty wyspecjalizowane w przeprowadzeniu operacji finansowych (ti. bank i zakład ubezpieczeń) została przerzucona na powoda będącego konsumentem. Na mocy zawartej umowy zakład ubezpieczeń nie ponosi ryzyka inwestycyjnego, gdyż inwestuje środki wpłacane przez ubezpieczonych (tj. konsumentów przystępujących do ubezpieczenia) i otrzymuje świadczenia w postaci opłaty administracyjnej i wliczonej w nią tzw. opłaty za ryzyko, jak również opłaty likwidacyjnej, jeżeli ubezpieczony przed czasem zrezygnuje z dalszego udziału w ubezpieczeniu. Omawiany produkt inwestycyjny jest skonstruowany w taki sposób, że ubezpieczyciel - nawet w razie zajścia zdarzeń uzasadniających wypłatę świadczeń z tytułu śmierci ubezpieczonego lub dożycia przez niego końca okresu ubezpieczenia - będzie zobligowany do wypłaty co najwyżej równowartości już uiszczonych przez ubezpieczonego składek lub sumy odpowiadającej wartości przypisanych temu ubezpieczonemu jednostek funduszu kapitałowego, która to wartość zależy od ryzyka inwestycyjnego wynikającego z inwestowania środków należących do ubezpieczonego. Jednocześnie treść umowy jest na tyle enigmatyczna, że ubezpieczony - konsument, w tym powód, nie jest nie tylko w stanie na jej podstawie określić wszystkich ryzyk związanych z zaangażowaniem w nią środków pieniężnych, ale nie jest nawet w stanie zweryfikować, czy pozwany prawidłowo ją realizuje. Ten deficyt praw powoda w relacji do praw zakładu ubezpieczeń winien zostać wyrównany poprzez właściwe poinformowanie powoda będącego konsumentem o wszystkich cechach umowy, w szczególności o związanych z nią ryzykach. Chociaż przepisy ustawy o działalności ubezpieczeniowej z 2003 r. nie przewidywały szerokiego obowiązku informacyjnego pozwanego, w szczególności w art. 13 tego aktu, to i tak nie zwalniało to pozwanego z obowiązku dochowania uczciwości kupieckiej poprzez takie ukształtowanie treści umowy, które umożliwiłoby mu ustalenie wszystkich związanych z nią ryzyk. Tylko znając wszystkie te ryzyka powód, jeszcze przed zawarciem umowy, byłby w stanie dostrzec i rozważyć wszystkie możliwe skutki zaangażowania się w umowę. Tymczasem umowa milczy na temat jakichkolwiek związanych z nią ryzyk. Tego rodzaju informacji brak również we wniosku o przystąpienie do umowy. Umowa bardzo ogólnie wskazuje na instrumenty finansowe, w które mają być lokowane aktywa funduszu. W istocie nie pozwala nawet precyzyjnie określić z jakiego rodzaju instrumentami finansowymi mamy do czynienia, co przekłada się na brak możliwości zdefiniowania związanych z nimi ryzyk. Umowa nie precyzuje wysokości i terminu wymagalności tych instrumentów. Milczy na temat możliwości ewentualnego żądania wcześniejszego spełnienia związanych z nimi świadczeń. Jedynie wymienia indeks warunkujący wysokość świadczenia na koniec okresu ubezpieczenia nie wskazując jednak, czy ma on wpływ na bieżącą wartość aktywów funduszu. Co więcej, w umowie brak jakiejkolwiek informacji jakie czynniki wpływają na wartość aktywów (certyfikatów") funduszu. Umowa nie wspomina również o źródłach informacji o wartości indeksu. Na podstawie zawartej umowy nie sposób określić związanych z nią zagrożeń i potencjalnych skutków, a co za tym idzie opłacalności inwestycji. Nie ulega wątpliwości, że takie ułożenie jej treści pozostaje sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, w szczególności z obowiązkiem lojalności wobec drugiej strony umowy i uczciwości kupieckiej.

Powód podniósł też, że kwestionowana umowa nie może być traktowana jako umowa grupowego ubezpieczenia na życie, lecz należy ją ewentualnie uznać za umowę indywidualną. Nie można jej zatem uznać za umowę ubezpieczenia zawartą przez Bank i pozwane Towarzystwo na cudzy rachunek, tj. na rachunek powoda, w rozumieniu art. 808 § 1 k.c. (...) Bank S.A. nie występuje w tej umowie w roli ubezpieczającego, lecz był w istocie pośrednikiem działającym na rzecz pozwanego, wykonującym czynności określone w art. 4 pkt 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o pośrednictwie ubezpieczeniowym oraz pobierającym wynagrodzenie z tego tytułu. Bank pozyskał powoda jako klienta zainteresowanego zawarciem przedmiotowej umowy, wykonywał czynności przygotowawcze zmierzające do zawarcia umowy ubezpieczenia - w zakresie dotyczącym zawarcia umowy powód rozmawiał jedynie z pracownikiem banku, który udzielał mu informacji na jej temat oraz dokonywał formalności związanych z zawarciem umowy, oraz uczestniczył w administrowaniu i wykonywaniu umowy ubezpieczenia. Przedmiotowa umowa jest nieważna właśnie z powodu pełnienia przez bank takiej roli. Jest to bowiem sprzeczne z przepisami ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku Prawo bankowe i ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o pośrednictwie ubezpieczeniowym. Zawieranie przez banki umów ubezpieczenia na cudzy rachunek jest sprzeczne z dyspozycją art. 6 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku Prawo bankowe (tekst jedn. Dz.U. z 2015 roku, poz. 128). Nie jest to żadna z czynności bankowych, o jakich mowa w art. 5 tego aktu. Art. 6 powołanej ustawy dopuszcza prowadzenie przez banki tylko enumeratywnie wyliczonych rodzajów działalności gospodarczej nie polegających na dokonywaniu czynności bankowych. Zawieranie przez bank na cudzy rachunek umów ubezpieczenia (w szczególności na życie) nie należy do którejkolwiek z kategorii czynności, o jakich mowa w art. 6 Prawa bankowego. Nie można także wywodzić uprawnienia banku do prowadzenia takiej działalności z treści art. 808 k.c, bo wówczas należałoby konsekwentnie uznać, że bank może prowadzić także inne rodzaje działalności polegające na zawieraniu umów przewidzianych przepisami k.c. Ponadto umowa stron została zawarta z obejściem przepisów ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o pośrednictwie ubezpieczeniowym. Zgodnie z art. 2 ust. 1 tej ustawy pośrednictwo ubezpieczeniowe polega na wykonywaniu przez pośrednika za wynagrodzeniem czynności faktycznych lub czynności prawnych związanych z zawieraniem lub wykonywaniem umów ubezpieczenia. Z kolei art. 2 ust. 2 tego aktu określa, że pośrednictwo ubezpieczeniowe jest wykonywane wyłącznie przez agentów ubezpieczeniowych lub brokerów ubezpieczeniowych. (...) Bank S.A. formalnie zawarł przedmiotową umowę ubezpieczenia w imieniu własnym, to jednak w istocie zawarcie tej umowy zmierzało do dystrybucji przedmiotowego produktu ubezpieczeniowego oferowanego osobom trzecim przez pozwany zakład ubezpieczeń. (...) Bank S.A. w W. nie uiszczał bowiem w rzeczywistości z własnych środków składek ubezpieczeniowych, lecz jedynie wykonywał czynności faktyczne polegające na doprowadzeniu do przystępowania osób trzecich do ubezpieczenia oraz na przekazywaniu uiszczanych przez te osoby składek na rzecz pozwanego zakładu ubezpieczeń. W sensie ekonomicznym bank postępował zatem jak pośrednik ubezpieczeniowy działający w interesie pozwanego zakładu ubezpieczeń, za co otrzymywał od niego wynagrodzenie w znacznej wysokości. Tego rodzaju działalność banku, jeśli nawet formalnie nie naruszała wymogów określonych w przepisach ustawy o pośrednictwie ubezpieczeniowym, to stanowiła obejście tych przepisów i wobec tego dotknięta jest nieważnością na podstawie art. 58 § 1 k.c. Zdaniem powoda w przypadku uznania omawianej umowy za umowę grupowego ubezpieczenia zawartą na cudzy rachunek, do jej istotnych elementów należałoby zaliczyć określenie sumy ubezpieczenia, na która ubezpieczony musiałby wyrazić zgodę. Zgodnie z art. 829 § 2 k.c. w umowie ubezpieczenia na życie zawartej na cudzy rachunek, odpowiedzialność ubezpieczyciela rozpoczyna się nie wcześniej niż następnego dnia po tym, gdy ubezpieczony oświadczył stronie wskazanej w umowie, że chce skorzystać z zastrzeżenia na jego rzecz ochrony ubezpieczeniowej. Wysokość sumy ubezpieczenia nie została także wskazana w deklaracji przystąpienia do ubezpieczenia podpisanej przez powoda. Mowa w niej bowiem jedynie o wysokości składek oraz świadczeń przysługujących powodowi w razie zajścia wypadków ubezpieczeniowych przewidzianych w umowie, czego nie można jednak utożsamiać z sumą ubezpieczenia. Tym samym nie można mówić, aby ubezpieczony, w tym powód, mógł na podstawie umowy złożyć oświadczenie zgodne z art. 829 § 2 k.c. Oświadczenia te były z mocy powołanych przepisów nieważne. Skoro umowa ubezpieczenia z (...) ma charakter mieszany, to suma ubezpieczenia powinna być ściśle związana z jej komponentą ubezpieczeniową, a nie z komponentą inwestycyjną. Nie może być zatem wynikiem inwestycji powierzonych środków pieniężnych, lecz powinna być ustalona w relacji do tej części składki, która związana jest z ryzykiem ubezpieczeniowym. Przystępując do umowy powód powinien mieć zatem pewność, jaką sumę ubezpieczenia otrzyma w razie zajścia zdarzeń ubezpieczeniowych.

Uzasadniając żądanie ewentualne powód powołał się niedozwolone postanowienia umowne dotyczące opłat likwidacyjnych. Podał, że żąda ewentualnie zapłaty kwoty odpowiadającej pobranej przez pozwanego opłacie likwidacyjnej, powołując się na brak podstawy prawnej pozwanego do zatrzymania jakichkolwiek środków zewidencjonowanych na jego rachunku, prowadzonym przez pozwanego w związku z zawartą umową ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, w związku z rozwiązaniem umowy i wypłatą tych środków. Postanowienia umowy odnoszące się do opłat likwidacyjnych tj. Rozdział 8 ust. 4 WU i Tabela Opłat i Limitów Składek w części określającej procentowe stawki opłat likwidacyjnych stanowią klauzule niedozwolone, sprzeczne z art. 385(1) § 1 k.c. Opłata likwidacyjna musi być potraktowana jako odstępne w sytuacji gdy ubezpieczony rezygnuje z umowy, co prowadzi do jej wygaśnięcia. Zważywszy na wysokość „odstępnego", zwłaszcza w czasie dwóch początkowych lat obowiązywania umowy, nie sposób przyjąć, aby nie było ono rażąco wygórowane, także w kolejnych latach nie może być uznane za właściwe w przypadku rezygnacji z usług funduszu w dalszych latach trwania umowy ubezpieczenia. Tego rodzaju dysproporcja praw przekracza zakreślone przez ustawodawcę granice rzetelności kontraktowej twórcy wzorca w zakresie kształtowania praw i obowiązków konsumenta. Wysokość zatrzymywanych przez pozwanego środków jest rażąco wygórowana i jako ustalona ryczałtowo, pozostaje w całkowitym oderwaniu od kosztów i ryzyka pozwanego, a nadto powoduje, że w przypadku wygaśnięcia umowy ubezpieczony pozbawiony zostaje możliwości uzyskania zwrotu wpłaconych przez niego uprzednio składek, które przepadają na rzecz pozwanego. Takie ukształtowanie stosunku prawnego pomiędzy stronami narusza wewnętrzną równowagę umowy i słuszność kontraktową, dyskryminując powoda jako konsumenta oraz rażąco narusza jego interesy ekonomiczne. Wobec powyższego, na podstawie art. 385(1) § 1 k.c, wymieniona klauzula nie wiąże powoda, a pozwany nie miał prawa zatrzymać jakichkolwiek środków zgromadzonych na rachunku powoda. W niniejszej sprawie zakład ubezpieczeń nie wyjaśnił w sposób rzetelny w OWU charakteru i funkcji opłat likwidacyjnych, a mechanizm ustalania wysokości pobieranej kwoty jest zawiły i niezrozumiały dla przeciętnego konsumenta oraz zależy wyłącznie od woli pozwanego. Oplata likwidacyjna pełni rolę swoistej sankcji za wcześniejszą rezygnację z umowy, ma wygórowany charakter, a zatrzymywana przez pozwanego kwota ustalana jest w sposób ryczałtowy. W konsekwencji i w pełni uprawnionym jest zastosowanie przy ocenie kwestionowanych postanowień analogicznych kryteriów ich oceny oraz płynących z tego wniosków, co w przypadku opłat likwidacyjnych. Terminy, od których powód żąda odsetek ustalone zostały na podstawie art. 455 k.c. i mają związek z upływem terminu zwrotu wzajemnych świadczeń stron, wskazanym w piśmie pełnomocnika powoda z dnia 23 marca 2016 r. (termin ten wynosił 7 dni, a pozwany odebrał to pismo najpóźniej 19 kwietnia 2016 r., albowiem taką dat opatrzone jest jej pismo stanowiące odpowiedź na wezwanie do zapłaty).

Pozwane Towarzystwo (...) S.A. we W. w odpowiedzi na pozew (k. 97-122) wniosło o oddalanie powództwa i zasądzenie od powoda na jego rzecz kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych.

Strona pozwana zaznaczyła, że umowy ubezpieczenia na życie i dożycie z (...) (takie jak (...)) stanowią konstrukcyjnie umowy ubezpieczenia. Są one opisane w dziale I grupie 3 Załącznika nr 1 do ustawy z 22 maja 2003 roku o działalności ubezpieczeniowej - ubezpieczenia na życie z (...) obowiązujące w dacie zawarcia umowy. Umowy ubezpieczenia na życie i dożycie z (...) stanowią funkcjonalnie instrumenty długoterminowego inwestowania. Są one bowiem, z czysto ekonomicznego punktu widzenia (obok m.in. certyfikatów funduszy inwestycyjnych zamkniętych oraz bankowych papierów wartościowych), często produktami strukturyzowanymi, a więc takimi instrumentami inwestycyjnymi, które składają się z dwóch elementów - „bezpiecznego" (przykładowo obligacje skarbowe lub lokaty na rynku międzybankowym) i „ryzykownego" (zazwyczaj instrument pochodny - opcja). Dzięki takiemu połączeniu możliwe jest korzystne dla inwestora połączenie gwarancji odzyskania zainwestowanego kapitału z potencjalnie wysoką stopą zwrotu od dokonanej inwestycji. Z drugiej strony z uwagi na obecność elementu „ryzykownego" (mogącego w krótkim horyzoncie czasowym zarówno przynieść wysoki zysk, jak i równie wysoką stratę) produkty strukturyzowane, w szczególności w formie umowy ubezpieczenia z (...), są pomyślane jako produkty długoterminowe, w których termin inwestowania liczy się w kilku lub nawet kilkunastu latach. Umowa ubezpieczenia na życie i dożycie z (...) stanowi oczywiście umowę ubezpieczenia regulowaną przepisami k.c. oraz u.d.u. Ubezpieczający (lub ubezpieczony ) jest więc obowiązany płacić na rzecz ubezpieczyciela składki, za które - po potrąceniu stosownych opłat należnych na rzecz ubezpieczyciela tytułem pokrycia kosztów poniesionych przy obsłudze umowy ubezpieczenia oraz jego wynagrodzenia - nabywane są jednostki uczestnictwa (...). Środki wpłacone do (...) w zamian za te jednostki są następnie inwestowane w poszczególne aktywa zgodnie z polityką inwestycyjną (...) określoną w umowie ubezpieczenia lub stanowiącym jej część regulaminie (zgodnie z art. 13 ust. 4 u.d.u.). Aktywa (...) stanowią, zgodnie z prawem ubezpieczeniowym i zasadami rachunkowości, wydzieloną część aktywów ubezpieczyciela, a nie są własnością ubezpieczonych. Aktywa te mają natomiast zabezpieczyć realizację określonych świadczeń wynikających bezpośrednio z treści zawartych umów ubezpieczenia. Ubezpieczyciel nie inwestuje w ramach (...) środków ubezpieczonych, lecz własne środki, a jednocześnie jest zobowiązany do zapłaty wskazanych powyżej świadczeń, których wysokość w istotnym stopniu jest uzależniona od wyników inwestycyjnych osiąganych przez (...). Ubezpieczyciel z kolei realizuje na rzecz ubezpieczonego określone świadczenia w przypadku zajścia zdarzenia ubezpieczeniowego. Zdarzeniem tym jest dożycie ubezpieczonego do końca okresu ustalonego dla danego produktu lub jego śmierć. (...) zaoferowane powodowi jest typowym produktem inwestycyjnym z minimalną funkcją ochrony ubezpieczeniowej. Tej okoliczności powód był nie tylko świadomy, ale w pełni ją akceptował. Podobnie akceptował pogrubiony w deklaracji okres 15 lat trwania umowy. Pierwszą uiszczoną przez powoda składkę w całości alokowano na nabycie jednostek uczestnictwa (...). Dalej jednostki uczestnictwa (...) nabyte za Składkę Pierwszą i Składki Bieżące uiszczane przez powoda zapisywane były na wyodrębnionym dla niego rachunku, o którego stanie mógł on się dowiedzieć w każdej chwili. Bieżąca wartość jednostki uczestnictwa (...) jest niezależna od pozwanego i zależy od rynkowej wyceny aktywów wchodzących w skład (...), tj. Certyfikatów. Brak wpływu zarządzającego na wycenę aktywów jest standardem obowiązującym na całym rynku instytucji profesjonalnie zajmujących się zarządzaniem aktywami. Bieżąca wartość Certyfikatów jest uzależniona od szeregu czynników o charakterze rynkowym, w tym wysokości stóp procentowych w Polsce i notowania indeksu (...). Mieszana konstrukcja ubezpieczenia (...) nie tylko nie jest sprzeczna z naturą ubezpieczenia na życie z (...), lecz jest właśnie cechą charakterystyczną dla tego typu umów. Strona pozwana podkreśliła, że instrumenty finansowe, w które lokowane były środki (...), zapewniają wypłatę na koniec okresu ubezpieczenia co najmniej Składki Zainwestowanej, co jest szczególną zaletą produktu, mając na względzie ryzyko inwestycyjne immanentnie związane z inwestycjami na rynkach kapitałowych oraz bardzo długi horyzont inwestycyjny. Oczywiste jest więc, że celem przedmiotowego produktu nie jest i nie może być zapewnienie stałego wzrostu wartości rachunku w trakcie trwania okresu ubezpieczenia. Pozwany zaprzeczył jednak, by tak określona konstrukcja ubezpieczenia naruszała jakiekolwiek zasady słuszności czy też dobre obyczaje. Ubezpieczenie to było dedykowane tym osobom, które poszukiwały długoterminowego ubezpieczenia na życie zawierającego element inwestycyjny. Nie było natomiast przeznaczone dla osób, które szukały krótkoterminowych inwestycji, czy też zamierzały aktywnie zarządzać daną inwestycją. Nie powinno ono służyć spekulacjom, które były obliczone na osiągnięcie zysku w ciągu kilku lat. Zdaniem pozwanego umowa ubezpieczenia (...) jest ważna, a świadczenia spełnione przez strony na jej podstawie nie podlegają zwrotowi. Stosunki prawne ubezpieczenia z (...) stanowią stosunki zobowiązaniowe nawiązane w drodze umowy, jakkolwiek umowa ta między stronami miała postać przystąpienia przez ubezpieczonego do ubezpieczenia grupowego. Do zobowiązań tych stosuje się zatem zasada swobody umów zobowiązaniowych wyrażona w art. 353(1) k.c. W zakres swobody umów wchodzi przede wszystkim możliwość wyboru modelu relacji kontraktowej, który strony uważają za najodpowiedniejszy dla siebie, a także rozstrzygania o tym, jakiego rodzaju i rozmiaru świadczenia, w jakim miejscu i czasie itp. strony mają wobec siebie spełnić. Wbrew zarzutowi powoda, złożył on oświadczenie o wyrażeniu zgody na objęcie ochroną ubezpieczeniową na zasadach określonych w Warunkach. Jeśli chodzi o świadczenie z tytułu dożycia, to wysokość tego świadczenia jest uwarunkowana wysokością 100% Wartości Rachunku, czyli de facto wyniku inwestycyjnego (...). Jednocześnie sposób ustalenia wysokości tego świadczenia zapewnia ubezpieczonym unikalną na rynku inwestycyjnym gwarancję zawartą w obligacjach (certyfikatach), że ubezpieczeni co najmniej nie stracą zainwestowanych składek. Tym samym istotnie ograniczone zostało ryzyko inwestycyjne ubezpieczonych. Suma ubezpieczenia, o której mowa w art. 829 § 2 zd. 2 k.c. to nic innego aniżeli świadczenie pieniężne, do zapłaty którego zobowiązany jest ubezpieczyciel. Polskie prawo zobowiązań nie formułuje ogólnego wymagania, by świadczenie dłużnika było z góry ściśle oznaczone co do wysokości. Brak takiego oznaczenia nie może zatem świadczyć o naruszeniu granic swobody umów. Zgodnie z powszechnie przyjętym poglądem, treść umowy powinna być taka, by w chwili, gdy dłużnik ma spełnić na rzecz wierzyciela świadczenie, możliwe było ustalenie rodzaju i rozmiaru tego świadczenia. Umowa wraz z przepisami prawa, zwyczajami i zasadami współżycia społecznego musi przynajmniej określać sposób, w jaki najpóźniej w chwili wymagalności świadczenia jego rodzaj i rozmiar będą mogły być jednoznacznie i obiektywnie określone. Dopiero brak nawet takiego, pośredniego i odnoszącego się do przyszłości, sposobu ustalenia świadczenia mógłby wpływać na ważność umowy. Ponadto w przypadku umowy ubezpieczenia na życie z (...) wskazanie podstaw do ustalenia wysokości świadczeń ubezpieczyciela to jedyny możliwy sposób określenia wysokości sumy ubezpieczenia, ponieważ wysokość zobowiązania pieniężnego ubezpieczyciela zmienia się w czasie i zależy od wyników inwestycji w (...). Sposób, w jaki została określona suma ubezpieczenia w ubezpieczeniu (...), nie jest sprzeczny z treścią art. 829 § 2 k.c. Z treści tego przepisu nie wynika, że pozwany jest zobowiązany do określenia sumy ubezpieczenia jako określonej kwoty. Obowiązek taki istnieje tylko w przypadku, gdy w ramach danej umowy ubezpieczenia suma ubezpieczenia jest określona jako ustalona kwota. Jednak nie jest tak w przypadku wszystkich ubezpieczeń na życie, w szczególności nie dotyczy to ubezpieczeń na życie z (...), których cechą charakterystyczną jest uzależnienie wysokości świadczenia od wyników inwestowania rezerwy techniczno-ubezpieczeniowej utworzonej ze składki. W umowach ubezpieczenia na życie ubezpieczyciel może przewidywać wypłatę różnych świadczeń, a suma ubezpieczenia nie jest jedyną kategorią świadczenia, które występuje w tego rodzaju umowie ubezpieczenia. Przepisy u.d.u. wprost dopuszczają zawieranie umów ubezpieczenia na życie, w których suma ubezpieczenia nie jest podawana w ustalonej kwocie. Przepisy art. 12 u.d.u. (obowiązkowe elementy ogólnych warunków ubezpieczenia) oraz art. 13 u.d.u. (obowiązkowe elementy ubezpieczenia na życie) nie wskazują sumy ubezpieczenia jako obowiązkowego elementu umowy ubezpieczenia na życie. Art. 829 § 2 k.c. zawiera regulację dotyczącą umów ubezpieczenia na cudzy rachunek. W przepisie tym ustawodawca określił termin rozpoczęcia odpowiedzialności ubezpieczyciela, warunkując go złożeniem przez ubezpieczonego oświadczenia, że chce skorzystać z

zastrzeżenia na jego rzecz ochrony ubezpieczeniowej. W przepisie tym wskazano, że oświadczenie ubezpieczonego powinno obejmować także wysokość sumy ubezpieczenia. Szczegółowa regulacja zawarta w art. 829 § 2 k.c. wymaga dokonania wykładni. W odniesieniu do tego przepisu nie powinna być stosowana wyłącznie wykładnia literalna, ponieważ budzi ona wątpliwości w świetle innych przepisów k.c. i u.d.u.r. Uwzględniając brzmienie art. 805 § 2 k.c. oraz przepisów u.d.u.r. określających rodzaje świadczeń w ubezpieczeniach na życie, nie można przyjąć, że oświadczenie ubezpieczonego, o którym mowa w art. 829 § 2 k.c. musi odnosić się do sprecyzowanej kwotowo sumy ubezpieczenia. Taka wykładnia tego przepisu prowadziłaby do sprzeczności z innymi przepisami prawa, bowiem wypływałaby z niej konkluzja, że ubezpieczeni w umowach grupowych mogą być objęci ochroną wyłącznie w umowach, w których jest przewidziana ściśle określona suma ubezpieczenia. Powołany przepis należy interpretować zgodnie z wykładnią systemową w kontekście systemu prawa cywilnego, w szczególności regulacji umowy ubezpieczenia zawartej w k.c. i u.d.u.r. Zdaniem pozwanej obowiązek wyrażenia zgody na sumę ubezpieczenia istnieje tylko wtedy, gdy taka suma ubezpieczenia jest określona w umowie ubezpieczenia. Jednocześnie z przepisu art. 829 § 2 k.c. nie sposób odczytać, że suma ubezpieczenia musi być określona w ustalonej kwocie. Ponadto przepis art. 829 § 2 k.c. określa też inny niż nieważność skutek ewentualnych nieprawidłowości w treści oświadczenia ubezpieczonego -jest to brak rozpoczęcia ochrony ubezpieczeniowej w stosunku do danego ubezpieczonego, a więc nie jest to nieważność tego oświadczenia. Pozwana podkreśliła też, że wysokość początkowa jednostki uczestnictwa nie miała wpływu na Wartość Rachunku, a jedynie na ilość nabytych przez klienta jednostek. Szczególną cechą przedmiotowych ubezpieczeń ze składką regularną oraz ochroną składki zainwestowanej w dacie końca okresu ubezpieczenia jest fakt, że w przypadkach kiedy jednostka (...) traci na wartości, klient, dokonując regularnych wpłat składek o stałej kwocie, nabywa odpowiednio większą ilość jednostek. Oznacza to, że w przypadkach kiedy wartość certyfikatu się zmienia, wartością prawidłowo odwzorowującą rentowność jest Wartość Rachunku klienta, a nie wycena jednostki (...). Mając to na względzie, bezzasadne jest powoływanie się przez powoda na spadek wartości jednostek uczestnictwa (...) i na podstawie wyłącznie tej wartości określanie rentowności inwestycji. Jest to oczywista manipulacja ze strony powoda, skoro przy wartości jednostki (...) wynoszącej 106,65 zł (czyli ok. 53% wartości początkowej) wartość rachunku powoda wynosiła 485.793,82 zł czyli ok. 92% kwoty zainwestowanej czyli składki alokowanej do (...). Ponadto wycena Certyfikatów stanowiących 100% aktywów (...) dokonywana jest na podstawie wyceny ich emitentów, której prawidłowość podlega weryfikacji przez pozwanego według wartości godziwej. Weryfikacja wyceny emitentów instrumentów finansowych stanowiących aktywa (...) stanowi realizację zalecenia Komisji Nadzoru Finansowego. Opracowana metodyka wyceny spełnia wymogi ustawy z dnia 29 września 1994 roku o rachunkowości („u.o.r."), Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 28 grudnia 2009 roku w sprawie szczególnych zasad rachunkowości zakładów ubezpieczeń i zakładów reasekuracji i Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 12 grudnia 2001 roku w sprawie szczegółowych zasad uznawania, metod wyceny, zakresu ujawniania i sposobu prezentacji instrumentów finansowych. Powyższe przepisy nie pozwalają pozwanemu na jakąkolwiek dowolność w dokonywaniu wycen. Pozwany nie ma prawnej możliwości dokonywania wycen aktywów (...) w sposób inny niż nakazują to obowiązujące przepisy. To ubezpieczyciel ma wyłączną kompetencję do dokonywania wyceny aktywów (...), jednak dokonuje tego na podstawie wycen dokonywanych przez podmiot zewnętrzny i niezależny od pozwanego oraz pod nadzorem Komisji Nadzoru Finansowego. Pozwana podała, że dla określenia wartości jednostek uczestnictwa (...) konieczne jest uwzględnienie, poza wartością wszystkich aktywów (...), również wartości zobowiązań tego (...), a także dokładnej liczby wszystkich jednostek uczestnictwa (...). Dla możliwości dokonania samodzielnej weryfikacji wartości rachunku, czyli liczby jednostek (...) przypisanych do danego ubezpieczonego i ich wartości, konieczne byłoby szczegółowe przeanalizowanie od początku istnienia danego (...) wszystkich wycen i wszystkich transakcji dokonanych w ramach (...). Teoretycznie, aby było to możliwe, zakład ubezpieczeń musiałby na bieżąco publikować księgi rachunkowe (...) i to w całości. Żaden przepis prawa nie nakazuje bieżącego publikowania wszystkich tych danych. Przepisy u.d.u. nie nakazują zawarcia w umowie ubezpieczenia postanowień określających sposób obliczenia wartości jednostki (...), a tym bardziej wartości aktywów (...). Stosowane przez pozwanego postanowienie określające sposób wyceny aktywów (...) jest cechą charakterystyczną ubezpieczeń na życie z (...), a więc jest zgodne z naturą takiego stosunku prawnego. Pozwany zaprzeczył zatem, by postanowienia te były nieważne lub abuzywne. Pozwany podał, że nie może uzyskiwać zysków z inwestowania składki w ramach (...), to jednocześnie ponosi istotne ryzyko spadku wartości aktywów (...). Wynika to z określania wysokości Opłaty Likwidacyjnej jako procentu Wartości Rachunku. Oznacza to, że w przypadku rezygnacji przez ubezpieczonego z ubezpieczenia przy niskiej Wartości Rachunku, pozwany ponosi ryzyko, że Opłata Likwidacyjna nie pokryje poniesionych przez pozwanego kosztów inicjalnych, a tym samym będzie notował straty. Stanowi to dodatkowe potwierdzenie, iż pozwany nawet z punktu widzenia własnego wyniku finansowego jest zainteresowany tym, aby wartość aktywów (...) była jak najwyższa. W praktyce jednak pozwany nie ma żadnego wpływu ani na osiągnięcie wzrostu wartości aktywów, ani też nie może powstrzymać ich spadku. Pozwany nie ma też żadnego wpływu na notowania indeksu, zatem nie może jednostronnie określić wartość świadczenia, do którego jest zobowiązany wobec ubezpieczonych. (...) jest instytucją posiadającą wysoki rating i specjalizującą się w tego typu działalności inwestycyjnej. Podlega ona nadzorowi bankowemu, natomiast metodologia indeksu była przedmiotem audytu zewnętrznego wykonanego przez wyspecjalizowany podmiot zewnętrzny. Komisja Nadzoru Finansowego w wydanej decyzji uznała, że biorąc pod uwagę powiązanie instrumentów finansowych ze wskazanymi tam Indeksami (...), zapewniona jest rentowność tych instrumentów. Zdaniem pozwanego choć (...) to rodzaj ubezpieczenia, gdzie ryzyko lokaty ponosi ubezpieczający, to nie można zgodzić się z twierdzeniem powoda, że ryzyko inwestycyjne spoczywa wyłącznie na nim. Pozwany również ponosi ryzyko związane ze spadkiem wartości aktywów (...) i to ryzyko musi również być uwzględniane przy konstruowaniu Opłaty Likwidacyjnej. Pozwany ponosi ryzyko, że w przypadku istotnego spadku Wartości Rachunku, pobrana Opłata Likwidacyjna nie pokryje kosztów poniesionych w związku z ubezpieczeniem danej osoby. Pozwany zaprzeczył zatem, że ubezpieczenie (...) jest sprzeczne z naturą stosunku zobowiązaniowego czy zasadami współżycia społecznego. Umowa ubezpieczenia stanowiła, że powodowi przysługiwało świadczenie obliczone jako iloczyn liczby nabytych przez niego jednostek uczestnictwa i wartości jednostki uczestnictwa. Wartość jednostki uczestnictwa była pochodną wartości Certyfikatów stanowiących aktywa funduszu. Wartość Certyfikatów była ich cechą obiektywną, istniała bowiem metoda ich wyceny, która uwzględniała czynniki rynkowe. Wycena była weryfikowana w sposób pozwalający na określenie wartości zgodnie z wymaganiami u.o.r. i zaleceniami Komisji Nadzoru Finansowego. Oznacza to, że wartość świadczenia ubezpieczeniowego nie była ustalana arbitralnie, ale obiektywnie. Wartości praw takich jak Certyfikaty nie da się ustalić w sposób jedynie i bezwzględnie poprawny, ale może ona być ustalana różnymi uprawnionymi metodami. Dlatego właściwe przepisy nie narzucają swoim adresatom konkretnych metod wyceny, a formułują jedynie obowiązek zastosowania przynajmniej metody „powszechnie uznanej za poprawną" i pozwalającej na ustalenie tzw. wartości godziwej instrumentu finansowego. W konsekwencji, określenie świadczenia ubezpieczeniowego na podstawie wartości aktywów funduszu wycenionych przy użyciu metod zgodnych z wymaganiami przepisów o rachunkowości jest wystarczające dla zawarcia ważnej umowy. Dla ważności tej umowy nie ma znaczenia to, czy metoda wyceny została zawarta w umowie ani czy jest znana stronom i zrozumiała dla nich, o ile tylko obiektywny charakter dokonanej wyceny, a więc jej zgodność z opisanymi wyżej wymaganiami, może być stwierdzony przez sąd. Nie ma podstaw by uznać, że ukształtowane przez umowę ubezpieczenia z (...) zobowiązanie jest nieracjonalne czy bezużyteczne i z tego powodu sprzeczne z właściwością zobowiązania. Gwarantuje ono ubezpieczonemu wypłatę świadczenia ubezpieczeniowego w razie zajścia opisanych w umowie zdarzeń dotyczących jego osoby, spełnia więc założoną funkcję gospodarczą. Inną rzeczą jest to, czy oczekiwania inwestycyjne ubezpieczonego zostaną spełnione oraz czy w razie rozwiązania umowy przed upływem przyjętego dla danego modelu inwestycji okresu inwestowania osiągnie on zysk, czy też poniesie stratę. Możliwość nieosiągnięcia zysku czy poniesienia straty stanowi ryzyko związane immanentnie z inwestowaniem, więc istnienie tego ryzyka nie może świadczyć o nieracjonalności zobowiązania. Przy kształtowaniu treści umowy nie doszło do naruszenia wymagań sprawiedliwości kontraktowej. Umowa ma cechy umowy inwestycyjnej. Wiąże się z tym ryzyko straty, ale i szansa zysku po stronie powoda. Ryzyko związane z inwestycją zostało rozdzielone pomiędzy pozwanego i powoda, przy czym w razie dożycia umówionego wieku powód był jedynym beneficjentem ewentualnego wzrostu wartości indeksu, na podstawie którego wyznaczana była wartość jednostek uczestnictwa. Powód ponosił natomiast w całości ryzyko związane z inwestycją w razie wcześniejszego rozwiązania umowy, co jest uzasadnione tym, że strategia inwestycyjna (...) obliczona jest na pewien okres i nie może zapewnić dodatniego wyniku finansowego w dowolnie wybranym momencie. Ogólnie można zatem stwierdzić, że ryzyka i szanse zysku związane z inwestycyjnym komponentem stosunku prawnego zostały rozdzielone między strony w sposób odpowiadający istocie inwestowania na rynku kapitałowym i nie doszło do zachwiania równowagi kontraktowej, które można by zakwalifikować jako naruszenie zasad współżycia społecznego. Umowa nie jest również sprzeczna z wymienionymi powyżej czynnikami stanowiącymi granicę swobody kontraktowej z tego względu, że w jej treści nie zawarto metody obliczania wartości indeksu bazowego będącego podstawą wyliczenia wartości jednostki uczestnictwa i, w konsekwencji, wysokości świadczenia ubezpieczeniowego. Umowa określa w wystarczająco konkretny sposób, jak zostanie obliczone świadczenie ubezpieczeniowe, wskazując na zastosowanie określonego indeksu oraz wyjaśniając, wartość jakich dóbr wpływa na wartość tego indeksu. Posługiwanie się w umowach dla określenia wysokości świadczenia rozmaitymi miernikami wartości odwołującymi się do różnie dobranych koszyków dóbr jest powszechnym zjawiskiem we współczesnej gospodarce. Zdaniem pozwanego brak też podstaw do stwierdzenia względnej nieważności stosunku ubezpieczenia na podstawie art. 84 k.c. Pozwany zarzucił, że powód nie uchylił się skutecznie od skutków prawnych złożonego oświadczenia o przystąpieniu do ubezpieczenia, więc żądanie pozwu na tej podstawie również nie jest uzasadnione. Pozwany zaprzeczył, iż powód przystępując do ubezpieczenia (...) działał pod wpływem błędu, a tym bardziej na skutek błędu wywołanego przez drugą stronę czynności prawnej. Całkowicie bezpodstawne są również zarzuty podstępnego działania przedstawiciela ubezpieczającego. Powód powołuje się na nieprawidłowe poinformowanie go przez pracownika Ubezpieczającego (Banku) lecz jego twierdzenia dotyczą nie treści umowy lecz rzekomych zapewnień ze strony przedstawiciela Banku. Postawa osoby składającej oświadczenie woli, świadomie wykluczająca możliwość poznania stanu faktycznego, wyłącza błąd. Osoba, która świadomie podpisuje dokument, nie znając jego treści, nie myli się, lecz świadomie akceptuje postanowienia zawarte w dokumencie, niezależnie od ich treści. Pozwany podniósł, że brak jest podstawy prawnej do uznania, że to on ponosi odpowiedzialność za działania i zaniechania Ubezpieczającego oraz osób działających w imieniu lub na rzecz Ubezpieczającego. (...) Bank S.A. nie był przedstawicielem pozwanego a czynności związane z przystąpieniem powoda do ubezpieczenia wykonywał jako Ubezpieczający - czyli druga strona umowy grupowego ubezpieczenia, który działał we własnym imieniu i na własną rzecz. Pracownik Ubezpieczającego przekazując powodowi informacje na temat ubezpieczenia nie działał w imieniu pozwanego Towarzystwa (...). Nie została zatem spełniona określona w art. 84 § 1 k.c. przesłanka wprowadzenia w błąd przez adresata oświadczenia woli. Z ostrożności procesowej, na wypadek ustalenia przez Sąd, że powód działał pod wypływem błędu, pozwany zarzucił, że powód nie złożył oświadczenia o uchyleniu się od skutków prawnych złożonego oświadczenia woli o przystąpieniu do ubezpieczenia w wynikającym z art. 88 § 1 k.c. w rocznym terminie. Co do żądania ewentualnego pozwany podniósł, iż postanowienia określające podstawę pobrania oraz wysokość Opłaty Likwidacyjnej nie są sprzeczne z dobrymi obyczajami ani nie naruszają interesu konsumenta, nie jest więc zasadny zarzut ich abuzywności. Powód, przystępując do ubezpieczenia miał świadomości konsekwencji rezygnacji z ubezpieczenia, jak również tego, że konsekwencje te są tym bardziej dotkliwe finansowo, im wcześniej rezygnacja nastąpi. Ochrona praw konsumentów nie może prowadzić do obciążania wyłącznie przedsiębiorcy negatywnymi konsekwencjami rezygnacji konsumenta z dobrowolnie przyjętych na siebie zobowiązań. Pozwany wyjaśnił, iż prawo do pobierania przez pozwanego Opłaty Likwidacyjnej wynika wprost z art. 13 ust. 4 pkt 5 u.d.u. Pozwany tworząc przedmiotowy produkt oraz jego warunki finansowe, a w szczególności określając wysokość opłat likwidacyjnych wziął pod uwagę koszty jakie będzie ponosić w związku z zawarciem poszczególnych stosunków ubezpieczenia, ich obsługą oraz rozwiązaniem. Opłata Likwidacyjna pobierana jest w związku z poniesionymi przez pozwanego kosztami, w szczególności związanymi z przystąpieniem powoda do ubezpieczenia (koszty akwizycji), objęciem ubezpieczonego ochroną ubezpieczeniową, kosztami operacyjnymi powstałymi w skutek umorzenia jednostek uczestnictwa w celu dokonania całkowitego wykupu. W przypadku gdyby stosunek ubezpieczenia nie została rozwiązany przed czasem, koszty te byłyby rozłożone w czasie i pokryte ze środków pochodzących z przyszłych składek wpłaconych przez powoda. Temu celowi ma służyć pobieranie ze Składek Bieżących wpłacanych w trakcie trwania ubezpieczenia Opłaty administracyjnej, której część służy pokryciu bieżących kosztów obsługi ubezpieczenia oraz kosztów związanych z ponoszeniem ryzyka zgonu Ubezpieczonego, a część przeznaczona jest na pokrycie poniesionych przez pozwanego kosztów inicjalnych związanych z objęciem ubezpieczeniem danego Ubezpieczonego. Pozwany nie potrąca z wpłaconej Składki Pierwszej jakichkolwiek poniesionych kosztów. Istotne jest więc to, że to ubezpieczeni mogą podjąć autonomiczną decyzję o rezygnacji z ubezpieczenia np. w trzecim roku jego trwania i otrzymaniu 20% Wartości Rachunku, zamiast czekać do zakończenia Okresu Odpowiedzialności - co powinno być zasadą w związku z konstrukcją ubezpieczenia i przyjętymi założeniami dla tego ubezpieczenia. W sytuacji zaś, gdy pozwany wraz z Ubezpieczającym formułując treść Warunków Ubezpieczenia przewidzieli w nich przywilej możliwości wcześniejszej rezygnacji, jednak z uwzględnieniem wszystkich zasad dotyczących tej rezygnacji, to nie można obecnie czynić pozwanemu zarzutu, że te zasady rezygnacji powinny być korzystniejsze dla ubezpieczonych, poprzez określenie niższej Opłaty Likwidacyjnej czy też całkowitą rezygnację z jej pobierania. Szczególnie, że uprawnienie to jest jednostronne (nie przysługuje pozwanemu) i pozwany nie ma wpływu na decyzje ubezpieczonych w przedmiocie rezygnacji z ubezpieczenia. Pozwany podkreślił, że konstrukcja przedmiotowego ubezpieczenia zakłada jak największy stopień alokacji składki do (...) w celu osiągnięcia jak najlepszych efektów inwestycyjnych. Aby to osiągnąć pozwany na początku ubezpieczenia pokrył z własnych środków koszty związane z wdrożeniem produktu oraz objęciem ubezpieczeniem wszystkich ubezpieczonych, które to koszty dopiero później są regularnie pokrywane z Opłaty administracyjnej pobieranej ze składek bieżących. Wysokość Opłaty Administracyjnej jest określona na takim poziomie, że dopiero na koniec okresu ubezpieczenia koszty poniesione przez pozwanego zostaną pokryte. Taka konstrukcja zapewnia więc korzyści dla osób ubezpieczonych. Konsekwencją tego jest jednak obowiązek ponoszenia Opłaty Likwidacyjnej. W przypadku gdyby Opłata Likwidacyjna była określona w wysokości niższej, pozwany musiałby pobierać istotnie wyższe opłaty już na początku trwania ubezpieczenia. Skutkowałoby to tym, że wpłaty dokonywane przez ubezpieczonych w początkowym okresie musiałyby być w dużej części przeznaczone na pokrycie kosztów związanych z tym produktem, a dopiero po ich pokryciu możliwa byłaby alokacja środków do Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego, a tym samym ich inwestowanie. Takie rozwiązanie byłoby niewątpliwie niekorzystne dla wszystkich ubezpieczonych, którzy zawierają umowy ubezpieczenia z (...) traktując je jako narzędzie długoterminowych inwestycji. W tej sytuacji pozwany pokrywając koszty poniesione w interesie ubezpieczonych na początku trwania ubezpieczenia, powinien mieć możliwość uzyskania pokrycia tych kosztów przez tych ubezpieczonych, którzy własną decyzją zrywają stosunek ubezpieczenia. Uznanie, że pozwany powinien ponieść te koszty we własnym zakresie, rażąco naruszałoby dobre obyczaje oraz równowagę stron.

W piśmie z dnia 19.01.2017 roku (k.198) powód podtrzymał dotychczasową argumentację. Podniósł, że wartość aktywów (...) w umowie ubezpieczenia nie jest zależna od rynku, a od wyceny dokonywanej przez pozwanego a nadto od indeksu, którego sposób obliczania nie jest weryfikowalny. W umowie nie wyjaśniono zasad, wedle których jednostki (...) były wyceniane, ani zasad, wedle których wyceniane były aktywa netto całego Funduszu na potrzeby określenia wartości jednostek uczestnictwa na dany dzień roboczy. Nie określono również zasad wyceny certyfikatów, w które środki Funduszu miały być lokowane. Bez względu na to, jakie obowiązki nakładają przepisy dotyczące rachunkowości na pozwanego, to żaden z nich nie zwalnia pozwanego z obligu poszanowania reguł prawa cywilnego. Z treści umowy nie wynika, iż określając wartość aktywów, a w dalszej kolejności wartość rachunku danego ubezpieczonego zakład ubezpieczeń ma się kierować zasadami wynikającymi z przepisów o rachunkowości. W konsekwencji nie jest oczywiste, czy w przypadku zaistnienia sporu, co do właściwego wykonania umowy w tym zakresie, ubezpieczający/ubezpieczony mógłby się powołać na te przepisy. Ponieważ dodatkowo umowa bardzo lakonicznie charakteryzuje certyfikaty, z których mają się składać aktywa ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego, nie zawiera wymogu lokowania 100% aktywów w te certyfikaty, a nadto nie zawiera absolutnie żadnych informacji na temat bieżącej wyceny ich wartości oraz wartości indeksu, na którym oparta jest wypłata zysku z tych instrumentów finansowych, to nie da się jednoznacznie wskazać na jakich zasadach to następuje, w szczególności kto może takich wycen dokonywać. Daje to pozwanemu pełną dowolność w tym zakresie. Użyte w Regulaminu stwierdzenie mówiące o tym, że „indeks (...) umożliwia zdywersyfikowaną ekspozycję na rynek akcji europejskich, amerykańskich, japońskich i rynków rozwijających się, nieruchomości europejskich, obligacji europejskich i surowców" posiada ograniczoną wartość semantyczną, tzn. jedynie w znikomym zakresie da się przypisać temu zwrotowi uchwytne znaczenie na gruncie słownika i gramatyki języka polskiego. Wbrew twierdzeniom pozwanego nie można nigdzie odnaleźć metody wyceny certyfikatów mających stanowić aktywa (...). Twierdzenia pozwanego są w tym zakresie całkowicie gołosłowne. Pozwany nie przedstawia również żadnych dowodów na okoliczność metody ich wyceny i odpowiedzialnego za to podmiotu. Zasadniczym celem zawartej umowy było inwestowanie pieniędzy powierzonych pozwanemu przez powoda, rozumiane jako ich lokowanie w instrumenty finansowe znajdujące się w powszechnym obrocie rynkowym, w szczególności na rynkach regulowanych, jak giełdy papierów wartościowych. W zamian za to pozwany miał pobierać wynagrodzenie w postaci opłaty administracyjnej. Rezultat inwestycji winien być zatem uzależniony od obiektywnych czynników rynkowych, niezależnych od decyzji obydwu stron. Tymczasem wartość środków zewidencjonowanych na rachunku powoda jest pochodną aktywów pozwanego. Wartość środków powoda nie zależy od czynników rynkowych, lecz jest jedynie wynikiem takich, a nie innych zapisów w księgach rachunkowych pozwanego zakładu ubezpieczeń. Nie ma to nic wspólnego z powszechnie rozumianym inwestowaniem pieniędzy. Ponadto wbrew twierdzeniom pozwanego nie da się jednoznacznie stwierdzić, że wymienione w Regulaminie ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego certyfikaty emitowane przez (...) były jedynym - oprócz gotówki - składnikiem aktywów tego funduszu. Przeczą temu ogólnie dostępne na stronie internetowej pozwanego sprawozdania tego funduszu. Powód podniósł, że nie wiadomo w co lokowane były aktywa funduszu w okresie do 31 grudnia 2011 r. Powód nie zgodził się z pozwanym, jakoby potwierdzenie w niniejszym postępowaniu umowy zawartej przez strony miało skutek względem pozostałych ubezpieczonych. Powód podtrzymał, że zawarta umowa nie ma charakteru grupowego, lecz indywidualny, a co za tym idzie orzeczenie w niniejszej sprawie nie wpłynie bezpośrednio na prawa i obowiązki osób trzecich. Bank zawierający umowę z powodem otrzymał za to wynagrodzenie od pozwanego co oznacza, że pełnił w istocie rolę pośrednika (agenta) ubezpieczeniowego, a nie ubezpieczającego. Na problemy związane z niejasną rolą banku w zakresie oferowania produktów ubezpieczeniowych zwracała uwagę m.in. Komisja Nadzoru Finansowego w rekomendacji nr 7. Skoro bank zawierający umowę z powodem otrzymał za to wynagrodzenie (składające się na koszty akwizycji, na które powołuje się pozwany), to tym samym działał jako pośrednik ubezpieczeniowy, chociaż nie miał prawa prowadzenia takiej działalności, a zawarta umowa musi zostać uznana za nieważną, skoro w rozumieniu ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o pośrednictwie czynności agencyjne mogą być wykonywane tylko przez agentów oraz osoby, którymi się posługuje, po spełnieniu warunków przewidzianych w tej ustawie. Powód podkreślił, że z uwagi na bardzo skomplikowany charakter tej umowy, powód działał w całkowitym zaufaniu do przedstawiciela pozwanego- pracownika (...) Bank S.A. (obecnie (...) Bank S.A.) w W. - jako profesjonalisty w tej dziedzinie oraz podmiotu zaufania publicznego. Taki stan rzeczy nie może zaś być utożsamiany z zaniechaniem dbania o własne interesy. Ponadto nawet doskonała znajomość treści dokumentów mających zastosowanie do zawartej umowy nie jest w stanie uchronić przeciętnego konsumenta przed błędną interpretacją jej warunków. Wzorce te zostały bowiem sformułowane w sposób skrajnie nieczytelny. Powód podał też, że nie uchybił terminowi z art. 88 par 2 kc. bo uświadomienie sobie, że został wprowadzony w błąd wymagało rozumienia mechanizmu działania produktu (...), co w jego przypadku nastąpiło znacznie później. Ponadto to profesjonalnie działający agent powinien wyjaśnić i zwrócić konsumentowi uwagę na istotne elementy umowy, zwłaszcza te, które dotyczą obowiązków konsumenta, a nie tylko na jego prawa i korzyści płynące z umowy. Tymczasem tajemnicą poliszynela jest, że agenci są nastawieni na podpisanie jak największej ilości umów (od tego zależy przecież ich prowizja), dlatego podczas spotkania z klientami prezentują jedynie przewidywane dla tychże profity, przemilczając lub bardzo ogólnikowo informując o wiążącym się z zawieraną umową ryzyku czy obciążeniach. Tak było w przypadku powoda. Powód podtrzymał też argumentację dotyczącą roszczenia ewentualnego. Jego zdaniem Opłata likwidacyjna, której zwrotu się domaga, jest jedynie świadczeniem o charakterze ubocznym. Nie może być ona utożsamiana z wynagrodzeniem pozwanego, w szczególności wynagrodzeniem za zarządzanie środkami powierzonymi przez ubezpieczającego, skoro jest pobierana w związku z wygaśnięciem umowy, a nie w toku jej obowiązywania. Powód podtrzymał stanowisko co do abuzywności postanowień o Opłacie likwidacyjnej. Wypłacenie tylko części środków zgromadzonych na jego rachunku rażąco narusza interesy powoda, będącego konsumentem. Sprzeczne z dobrymi obyczajami jest w szczególności zatajenie przed konsumentem wysokości opłat zatrzymywanych w wypadku przedterminowego rozwiązania umowy i tak zawile i niejasne oraz obszerne skonstruowanie OWU, by konsument tej informacji nie był w stanie zrozumieć. Z ostrożności powód wskazał, że podane przez pozwanego koszty są wydatkami ponoszonymi w związku z prowadzeniem przez niego działalności gospodarczej. Nie pozostają one w bezpośrednim związku z faktem rezygnacji przez powoda z ubezpieczenia i w znacznej mierze dotyczą działalności pozwanego jako ubezpieczyciela.

W piśmie z dnia 21.12.2017 roku-k. 290 pozwany wniósł o wezwanie w trybie art. 84 kpc (...) Banku SA do udziału w sprawie w charakterze interwenienta ubocznego po stronie pozwanej. (...) Bank SA został zawiadomiony o niniejszym procesie-k. 424, nie podjadł jednak żadnych czynności.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powód J. B. posiadający wykształcenie zawodowe - elektromechanik posiadał oszczędności, które inwestował w sposób doradzany mu przez pracownika banku (...) w K. ( wcześniej (...) Bank SA) - A. G. (2). Najczęściej korzystał z bezpiecznych form oszczędzania w formie lokat, depozytów. Z doradztwa inwestycyjnego w tym banku był bardzo zadowolony, bo wybierano mu korzystne oferty. Ponadto powód nie posiadał żadnej profesjonalnej wiedzy w zakresie ekonomii, inwestowania w instrumenty finansowe. Swoje decyzje finansowe konsultował tylko z pracownikiem banku. W 2009 roku pracownik banku (...) przedstawił powodowi bardzo korzystny sposób zainwestowania oszczędności na 15 lat. Zaproponował mu produkt (...). Przedstawił jednak same pozytywne aspekty wynikające z inwestycji oraz możliwość uzyskania zysku na wysokim poziomie. Produkt przedstawiono powodowi jako bezpieczny, oparty na francuskim projekcie. Powoda nie poinformowano o szczegółach produktu, w tym sposobu kalkulacji inwestycji, jej poszczególnych składowych, opłatach i prowizjach, konsekwencjach wcześniejszego rozwiązania umowy, wysokości opłat likwidacyjnych.

A. G. (2) pracował w (...) Bank SA, nie posiadał żadnego pełnomocnictwa od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. we W. do oferowania i zawierania umów ubezpieczenia. (...) Bank SA nie posiadał pełnomocnictwa od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. we W. do oferowania i zawierania umów ubezpieczenia.

(dowód: zeznania powoda J. B. k. 287-288 0:12:51, oświadczenie pozwanego k. 288/2, częściowo zeznania świadka A. G. (2) k. 451 0:3:06)

W dniu 25.05.2009 r. powód J. B. jako konsument złożył Deklarację przystąpienia, mocą której wyraził zgodę na objęcie go przez pozwanego Towarzystwo (...) S.A. we W. ubezpieczeniem na podstawie umowy grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (...) - produktu oferowanego przez pozwanego będącego ubezpieczycielem za pośrednictwem (...) Bank SA, który był ubezpieczającym.

Poprzez przystąpienie do (...) (numer certyfikatu (...) z dnia 16.06.2009 roku) powód został objęty ochroną ubezpieczeniową na warunkach grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (...) z dniem 5.06.2009 roku.

Zgodnie z warunkami ochrony ubezpieczeniowej miała ona trwać przez 180 miesięcy od 5.06.2009 roku do 5.06.2024 roku, wysokość Składki Zainwestowanej odpowiadała kwocie 1.001.250,00 zł, wysokość Składki Pierwszej wynosiła 200.250,00 zł, a wysokość Składki Bieżącej wynosiła 5.251 zł miesięcznie.

Suma ubezpieczenia z tytułu zgonu wynosiła 101% * Wartość Rachunku. Suma ubezpieczenia z tytułu dożycia do końca okresu odpowiedzialności wynosiła 100% Wartości Rachunku. Alokacja środków pieniężnych miała następować do Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego (...).

Do umowy miały zastosowanie wzorce umowne w postaci Warunków (...) (kod: 2009_ (...)_v.01), (...) (kod: 2009_ (...)_02_v.01), Regulamin Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego (...) (kod: 2009_ (...)_01_v.01), oraz Załącznik nr 1 do deklaracji przystąpienia.

(dowód: zeznania powoda J. B. k. 287-288 0:12:51, deklaracja przystąpienia k. 22-23, certyfikat k.25, załącznik do deklaracja przystąpienia k. 24)

Warunki umowy grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (...) nie były indywidualnie negocjowane z powodem. Umowa grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (...) została zawarta przez ubezpieczyciela i ubezpieczającego w dniu 22.04.2009 roku.

Jedynymi elementami indywidualnie negocjowanymi z powodem była wysokości poszczególnych składek.

Powód wpłacił na rzecz strony pozwanej Składkę Pierwszą w kwocie 200.250,00 zł, a następnie co miesiąc wpłacał na rzecz strony pozwanej Składki Bieżące w kwotach po 5.251 zł.

(okoliczności bezsporne)

Zgodnie z treścią Warunków (...), Tabelą Opłat i Limitów Składek" i Regulaminem Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego (...) na podstawie zawartej umowy pozwany zakład ubezpieczeń zobowiązał się do wypłaty świadczenia ubezpieczeniowego w przypadku zgonu powoda lub dożycia przez niego do końca okresu odpowiedzialności (Rozdział 10 Warunków (...)). Wysokość świadczenia ubezpieczeniowego z tytułu dożycia przez Ubezpieczonego do końca Okresu odpowiedzialności wynosiła 100% Wartości Rachunku w Dacie Umorzenia Wartość, o której mowa w zdaniu poprzednim miała zostać ustalona zgodnie z zapisami § 4 ust. 5 Regulaminu Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego (...) (Rozdział 10 ust 2 Warunków (...)). Wysokość Świadczenia ubezpieczeniowego z tytułu dożycia ustalana miała być po umorzeniu na Rachunku Jednostek Uczestnictwa Funduszu. Umorzenie wszystkich Jednostek Uczestnictwa Funduszu nastąpić miało w terminie 20 dni po zakończeniu Okresu odpowiedzialności, według Wartości Jednostki Uczestnictwa Funduszu w Dacie Umorzenia (Rozdział 10 ust 3 Warunków (...)). Wysokość Świadczenia ubezpieczeniowego z tytułu zgonu Ubezpieczonego wynosiła 101% Wartość Rachunku w Dacie Umorzenia z zastrzeżeniem rozdz. 9. (Rozdział 10 ust 4 Warunków (...))

Celem ubezpieczenia miało być gromadzenie i inwestowanie środków finansowych ubezpieczonego przy wykorzystaniu wydzielonego ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego (Rozdział 2 pkt 2 Warunków (...)). Natomiast celem (...) było powiększenie wartości aktywów (...) w wniku wzrostu wartości lokat (...) (Par 3 ust 2 Regulaminu). Ubezpieczyciel nie gwarantował osiągniecia celu inwestycyjnego (par 3 ust 3 Regulaminu).

Nabycie Jednostek Uczestnictwa Funduszu następowało za Składkę Pierwszą (w całości) oraz pierwszą Składkę Bieżącą po pomniejszeniu o Opłatę Administracyjną pobraną zgodnie z Rozdziałem 8 pkt 3. (Rozdział 5 ust 10 Warunków (...)).

Wpłacana na początku umowy składka pierwsza stanowiła 20% tzw. Składki Zainwestowanej - czyli sumy wszystkich składek, jakie powód miał wpłacić przez cały czas trwania umowy (Rozdział 1 pkt 22 oraz Rozdział 6 Warunków (...)).

Zgodnie z Rozdziałem 8 warunków ubezpieczenia ubezpieczyciel pobierał następujące opłaty: Opłatę Administracyjną, w ramach której pobierana jest Oplata za ryzyko i Opłatę Likwidacyjną. Wysokości tych opłat określała (...). Opłata Administracyjna naliczana miała być procentowo zgodnie z (...) od wartości Składki Zainwestowanej i pobierana miesięcznie ze Składki Bieżącej w Dniu zapłaty Składki Bieżącej. Wysokość Opłaty Administracyjnej to 0,96% w skali roku. Wysokość opłaty za ryzyko to 0,05% w skali roku. Opłata za ryzyko była opłatą pobieraną z tytułu udzielenia ochrony ubezpieczeniowej i pobierana była w ramach Opłaty Administracyjnej.

Opłata Likwidacyjna była naliczana i pobierana, w przypadku Całkowitego wykupu, procentowo zgodnie z (...) od wartości umorzonych Jednostek Uczestnictwa Funduszu z Rachunku. Pobranie tej opłaty następowało poprzez pomniejszenie kwoty wypłacanej Ubezpieczonemu o wartość Opłaty Likwidacyjnej. Oplata likwidacyjna w 5 roku odpowiedzialności wynosiła 50% pobieranej od wartości rachunku, w 6 roku odpowiedzialności wynosiła 30% pobieranej od wartości rachunku, w 7 roku odpowiedzialności wynosiła 20% pobieranej od wartości rachunku

Zgodnie z Regulaminem, ubezpieczeniowy fundusz kapitałowy powstawał z wpłacanych składek - pierwszej i bieżących, pomniejszonych o opłatę administracyjną (§3 ust. 1 Regulaminu). Celem funduszu było powiększanie wartości aktywów funduszu w wyniku wzrostu wartości jego lokat w certyfikaty wyemitowane przez (...) (§ 3 ust. 2 oraz § 4 ust. 3 Regulaminu).

Powód miał prawo rozwiązać umowę przed upływem umówionego 15-letniego okresu z zachowaniem formy pisemnej. W razie rezygnacji ubezpieczonego z ubezpieczenia, ubezpieczyciel w terminie 14 dni od dnia otrzymania oryginału oświadczenia w tym zakresie miał wypłacić środki z tytułu Całkowitego wykupu na rachunek bankowy wskazany przez ubezpieczonego w „Oświadczeniu o rezygnacji z ubezpieczenia”. Pozwany zobowiązał się do dokonania tzw. Całkowitego Wykupu, oznaczającego zamianę przez ubezpieczyciela jednostek uczestnictwa funduszu zapisanych na rachunku na środki pieniężne (Rozdział 1 ust. 3 Warunków (...)) według wartości rachunku pomniejszoną o Opłatę likwidacyjną i ewentualny podatek dochodowy od osób fizycznych. Ubezpieczyciel wypłacał kwotę równą wartości rachunku pomniejszoną o Opłatę likwidacyjną oraz o stosowny podatek dochodowy od osób fizycznych (w przypadku osiągnięcia dochodu z tytułu inwestowania Składki Pierwszej oraz Składek Bieżących). Umorzenie wszystkich Jednostek Uczestnictwa Funduszu na Rachunku nastąpić miało najpóźniej 10 dnia po dniu otrzymania przez ubezpieczyciela oryginału „Oświadczenia o rezygnacji z ubezpieczenia”, według Wartości Jednostki Uczestnictwa Funduszu obowiązującej w Dacie Umorzenia (Rozdział 14 ust. 1 i 4 i 6 i 7 Warunków (...)).

Wartość rachunku oznaczała zaś bieżącą liczbę nabytych na rachunek ubezpieczonego jednostek uczestnictwa funduszu znajdującą się na rachunku wyodrębnionego dla ubezpieczonego pomnożoną przez aktualną na dany dzień wartość takiej jednostki uczestnictwa w funduszu (Rozdział 1 pkt 32 Warunków (...)).

Wartość jednostki uczestnictwa funduszu obliczano w ten sposób, że dzielono wartość aktywów netto całego ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego przez liczbę wszystkich jednostek uczestnictwa funduszu. To, w jaki sposób wyliczano wartość aktywów netto całego (...). wskazywał Regulamin (Rozdział 1 pkt 30 Warunków (...)). Fundusz ten był prowadzony i oferowany przez pozwany zakład ubezpieczeń. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny stanowił wydzielony fundusz aktywów, stanowiący rezerwę tworzoną ze Składek Pierwszych i Bieżących, inwestowany zgodnie z przyjęta w Regulaminie (...) N. F.” strategią inwestycyjną (Rozdział 1 ust. 27 Warunków (...)). Środki ubezpieczonych zainwestowane w sposób określony w Regulaminie mogły przynosić im zysk albo stratę.

Wartość aktywów netto całego ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego miała być wyceniana „według wartości rynkowej, pozwalającej na rzetelne odzwierciedlenie ich wartości, z zachowaniem zasady ostrożnej wyceny" (§ 4 ust. 2 Regulaminu). Z kolei środki ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego miały być do 100% lokowane w certyfikaty wyemitowane przez (...) gwarantowane przez Bank (...), z których wypłata oparta była na indeksie (...) Return (...): (...). Certyfikaty emitowane wyceniane były w PLN (§ 4 ust. 3 Regulaminu). (...) Return stworzony przez Bank (...) umożliwiał zdywersyfikowaną ekspozycję a rynek akcji europejskich, amerykańskich, japońskich i rynków rozwijających się, nieruchomości europejskich, obligacji europejskich i surowców (§ 4 ust. 4 Regulaminu). Po zakończeniu Okresu odpowiedzialności, certyfikaty gwarantują zwrot kwoty odpowiadającej Składce Zainwestowanej powiększonej o ewentualną dodatnią zmianę indeksu (...) 8 (...). Po zakończeniu Okresu odpowiedzialności, o którym mowa w rozdz. 3 pkt 1 Warunków (...) Wartość Rachunku zostanie obliczona zgodnie z poniższym wzorem: Składka Zainwestowana x (100% + M. [0%; I._final/I._initial-1]) gdzie: I. - wartość indeksu w dacie tfinal na zamknięcie dnia; I. - wartość indeksu w dacie tinitial na zamknięcie dnia”. Sposób wyliczenia (...) 8 (...) nie został nigdzie w umowie określony. Indeks ten mógł zostać zastąpiony tzw. zastępczym indeksem w przypadku likwidacji indeksu pierwotnego (§ 4 ust 5 Regulaminu). Umowa nie określała sposobu naliczenia indeksu zastępczego, nie precyzowała też sytuacji, w których mogło dojść do likwidacji indeksu pierwotnego oraz tego, kto w tym zakresie podejmował decyzję.

Jednostki uczestnictwa w funduszu nie mogły być zbywane na rzecz osób trzecich (§ 2 ust. 5 Regulaminu). Jednostki te były tworzone w momencie ich zapisania na rachunku ubezpieczonego w zamian za środki pieniężne przekazane do funduszu z jego składek (składki początkowej i składek bieżących po odjęciu opłaty administracyjnej). Wartość netto aktywów to wartość wszystkich aktywów pomniejszonych o zobowiązania (§ 2 ust. 11 Regulaminu), wyceniana wedle ich wartości rynkowej (§ 4 ust. 2 Regulaminu) - a wartość jednostek uczestnictwa oblicza się dzieląc wartość aktywów netto przez liczbę wszystkich jednostek (§ 6 ust. 3 Regulaminu).

Pierwsza składkę przeliczano na jednostki uczestnictwa w funduszu wedle sztywno określonego w umowie przelicznika - wartości początkowej jednostki - w wysokości 200 zł (par 7 ust. 4 Regulaminu).

(dowód: Warunki (...) k. 26-33, Tabela opłat i limitów k.34 ,Regulamin Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego (...) N. F. k. 35-37 , zeznania świadka M. K. k. 272 0:1:23, zeznania świadka M. S. k. 273 0:51:13 )

(...) Bank SA otrzymał od Towarzystwo (...) S.A. we W. w związku z przystąpieniem powoda do umowy grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (...) jednorazowe wynagrodzenie w kwocie 120.150 zł, w tym pracownik Banku A.G. otrzymał prowizje w wysokości 31.506 zł.

(dowód: pismo (...) Bank SA z dnia 17.11.2016 roku k. 95 i z dnia 24.04.2017 roku k. 238, zeznania świadka M. S. k. 273 0:51:13)

Z rozliczenia rachunku powoda wynika, że wartość wszystkich jednostek zapisanych na jego rachunku spadała. Po miesiącu od zawarcia umowy wynosiła ona 173.96 zł i w kolejnych miesiącach sukcesywnie malała.

Wartość przyjęta dla obliczenia wartości rachunku powoda w celu dokonania Całkowitej Wypłaty w lipcu 2015 r. wyniosła zaledwie 106.81 zł.

Do lipca 2015 roku kursy rynków papierów wartościowych notowanych na giełdach w Polsce, Europie, USA i Japonii ( (...), (...) 100, D., D. J., (...)) znacznie wzrosły.

(dowód: pismo Departamentu (...) Reklamacji Towarzystwa (...) S.A. we W. zawierające zestawienie operacji dla rachunku powoda k. 38, wydruki zrzutów ekranu stron internetowych giełd papierów wartościowych w W., L., F. i N. przedstawiające notowania głównych indeksów w okresie czerwiec 2009 r. - lipiec 2015 r.41-44)

Zgodnie ze sprawozdaniem u.f.k. „P. - N. F. na dzień 31 grudnia 2009 r. na aktywa tego funduszu składały się wyłącznie inne papiery wartościowe o zmiennej stopie dochodu. Podobnie było w 2010 roku. Zgodnie z kolejnym sprawozdaniem finansowym na dzień 31 grudnia 2011 r., na aktywa funduszu składały się wyłącznie aktywa za zezwoleniem organu nadzoru, zgodnie z art. 154 ust. 9 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej.

(dowód: roczne sprawozdania ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego (...) za lata 2009-2014 k. 45-63, i k. 135-136a, roczne sprawozdania ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego k. 441-442)

Komisja Nadzoru Finansowego w ramach ustawowej kompetencji wynikającej z przepisu art. 154 ust. 9 u.d.u. wydała decyzję z dnia 11.04.2011 roku zezwalającą na uznanie instrumentów finansowych tj. następujących obligacji strukturyzowanych („ (...) wyemitowanych w dniu 25.07.2007 roku, „ (...)” wyemitowanych w dniu 22.12.2008 roku, „ (...) wyemitowanych w dniu 24.06.2008, „ (...) wyemitowanych w dniu 28.07.2009 roku, „ (...)” wyemitowanych w dniu 28.08.2009, „ (...)” wyemitowanych w dniu 28.09.2009 r., „ (...)” wyemitowanych w dniu 24.09.2010 r., „ (...)” wyemitowanych w dniu 26.10.2010 r., „ (...)” wyemitowanych w dniu 22.11.2010 r przez (...).V.) za aktywa stanowiące pokrycie rezerw techniczno-ubezpieczeniowych, dla ubezpieczeń na życie, o których mowa w dziale I grupa 3 załącznika do udu, jeżeli ryzyko lokaty ponosi ubezpieczający.

Komisja wskazała m.in. że „organ nadzoru określając warunki dopuszczalności uznania aktywów innych niż określone w arł. 154 ust. 6 ustawy o działalności ubezpieczeniowej za aktywa stanowiące pokrycie rezerw techniczno-ubezpieczeniowych, wziął pod uwagę charakter ubezpieczeń na życie, o których mowa w dziale I grupa 3 załącznika do ustawy o działalności ubezpieczeniowej, jeżeli ryzyko lokaty ponosi ubezpieczający, w tym w szczególności wskazany powyżej związek pomiędzy wartością instrumentów finansowych objętych wnioskiem a wysokością zobowiązań danego ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego oraz fakt, że w przypadku tych ubezpieczeń ryzyko lokaty obciąża wyłącznie ubezpieczającego”.

„Okoliczności powyższe, to jest rentowność, bezpieczeństwo i płynność, stanowią conditio iuris traktowania aktywów jako kwalifikujących się na pokrycie rezerw techniczno-ubezpieczeniowych (art. 153 ustawy o działalności ubezpieczeniowej). Wnioskowane instrumenty finansowe (obligacje strukturyzowane) stanowią nierozerwalny produkt będący połączeniem dłużnego instrumentu finansowego (obligacji) oraz instrumentu pochodnego, którego wartość uzależniona jest od zmian wartości ww. indeksów umożliwiających ekspozycję ha różne rynki akcji, nieruchomości, obligacji, jak również waluty i surowce. Wyżej wymienione obligacje strukturyzowane gwarantują w przypadku dożycia zwrot wartości nominalnej przedmiotowych obligacji, co zbliża je do instrumentów bezpiecznego inwestowania, a jednocześnie dają możliwość osiągnięcia zysku uzależnionego od zmian ww. indeksów. W efekcie stanowią one połączenie cech różnych instrumentów finansowych".

(dowód: decyzja (...) z dnia 11.04.2011 k. 129-134)

W czerwcu 2014 roku Komisja Nadzoru Finansowego wydała rekomendacje dotyczące dobrych praktyk w zakresie bancassurance, w których stwierdziła, że bank powinien prowadzić działalność w sposób nie powodujący wystąpienia konfliktu interesów. W szczególności bank powinien zapewnić, że nie będzie dochodziło do jednoczesnego w tym faktycznego występowania banku jako ubezpieczającego i pośrednika ubezpieczeniowego (rekomendacja 7).

(dowód: rekomendacje (...) k. 206-2015)

Wartość jednostek uczestnictwa (...) N. F. jest na bieżąco publikowana na stronie internetowej pozwanej. Wartość jednostek uczestnictwa (...) N. F. do 2013 roku spadła z 200 zł do około 50 zł. Dopiero od 2013 roku notowana jest tendencja wzrostowa. W 2016 roku Wartość jednostek uczestnictwa (...) N. F. wynosiła około 119,43 zł.

(dowód: wykres Wartość jednostek uczestnictwa (...) N. F. k. 136/2)

Środki alokowane do (...) powoda zainwestowano w nabycie certyfikatów-obligacji strukturyzowanych wyemitowanych przez (...).V. W dniu 3.06.2009 roku została rozliczona transakcja zakupu 1.295 certyfikatów kod (...). Certyfikaty zostały zakupione za cenę 9200 zł każdy. Łączna wartość transakcji wynosiła 11.914.000 zł. Certyfikaty były certyfikatami nominalnymi ze wzrastającą co miesiąc wartością. W ramach produktu (...) środki inwestowano tylko w aktywa finansowe w postaci certyfikatów- obligacji strukturyzowanych wyemitowanych przez (...).V. Na samym początku zakupiono stałą, ściśle wyliczoną ilość certyfikatów aby pozwoliła ona na zagwarantowanie wypłaty świadczenia zgodnie ze składkami.

(dowód: potwierdzenie rozliczenia transakcji k. 428, zeznania świadka M. K. k. 272 0:1:23)

W ramach umowy ubezpieczenia na życie i dożycie z (...) strona pozwana poniosła koszty dystrybucji. Były to koszty wynegocjowane w ramach warunków zawartej umowy grupowego ubezpieczenia, które pozwane Towarzystwo płaciło ubezpieczającemu - G. (...) Bank za dystrybucję produktu wśród swoich klientów. Wysokość tego wynagrodzenia została ustalona na poziomie 60% składki pierwszej (około 120.000 zł). Koszty te pokryło towarzystwo w całości ze środków własnych, co pozwoliło na zainwestowanie zgodnie z zapisami umowy ubezpieczenia na życie i dożycie z (...), całej składki pierwszej na zakup certyfikatów. Koszt dystrybucji produktu był spłacany przez klienta w ramach trwania umowy tj. 15 lat ze składek bieżących uiszczanych co miesiąc. W przypadku wcześniejszego rozwiązania umowy koszt dystrybucji rozłożony klientowi na 15 lat, nie zostałby wpłacony pozwanemu towarzystwu w całości dlatego przewidziano opłatę likwidacyjną.

Pozwane towarzystwo ponosiło też koszty o charakterze wewnętrznym wynikające z zawarcia w/w umowy tj. koszty wdrożenia (przygotowanie umów, przygotowanie produktu do sprzedaży, koszty obsługi produktu, koszty likwidacji, koszty administracyjne). Bez kalkulacji kosztów nie byłoby możliwe sprzedawanie produktu (...), gdyż byłoby to niezgodne z przepisami ustawy o działalności ubezpieczeniowej. Sprzedaż produktu bez kalkulacji kosztów byłaby też nieopłacalna ekonomicznie.

(dowód: zeznania świadka M. S. k. 273 0:51:13)

W okresie od 1.06.2009 do 5.12.2011 roku powód wpłacił pozwanemu Towarzystwu (...) S.A kwotę łączną 363.031 zł. Wpłat dokonywał regularnie do 24.07.2015 roku na łącznie 588.824 zł.

(dowód: zeznania powoda J. B. k. 287-288 0:12:51, pismo Departamentu (...) Reklamacji Towarzystwa (...) S.A. we W. zawierające zestawienie operacji dla rachunku powoda k. 38, zestawienie transakcji na rachunku bankowym powoda k. 39-40)

W listopadzie 2014 r. powód otrzymał list rocznicowy od pozwanego zakładu ubezpieczeń, z którego wynikało, że wartość środków na jego rachunku wynosi 400.085,98 zł na dzień 31.10.2014 roku przy cenie pojedynczej jednostki uczestnictwa (...) na 95,50 zł. Ten znaczny spadek zaniepokoił powoda i zaczął na forach internetowych szukać informacji na temat produktu (...). Jak wynikało z listu rocznicowego jego strata wynosiła ponad 150.000 zł, bo do października 2014 roku wpłacił około 550.000 zł, a na rachunku znajdowało się około 400.085,98 zł.

(dowód: zeznania powoda J. B. k. 287-288 0:12:51, pismo pozwanego Towarzystwo (...) S.A. z dnia 17 listopada 2014 r. k. 64)

Następnie powód skontaktował się z prawnikiem, który wyjaśnił mu umowne regulacje dotyczące likwidacji ubezpieczenia. Dopiero wówczas uzyskał rzetelną wiedzę na temat produktu oferowanego przez Towarzystwo (...) S.A. we W. na warunkach grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (...).

Uznał, że został wprowadzony w błąd, dlatego pismem z dnia 27 lipca 2015 r. przedstawił pozwanemu zakładowi ubezpieczeń swoje wątpliwości dotyczące umowy wskazując, że został wprowadzony w błąd w trakcie jej zawierania. Prosił o wyjaśnienie swojej sytuacji finansowej. W piśmie tym podawał, że dołącza do niego oświadczenie o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu.

Pozwany zakład ubezpieczeń pismem z dnia 24 września 2015 r. negatywnie odniósł się do zarzutów powoda.

Powód uznając, że umowa jest nieważna wystąpił do pozwanego Towarzystwa (...) S.A. we W. o wypłatę środków z jego rachunku.

Pismem z dnia 21 września 2015 r. Towarzystwo (...) S.A. we W. poinformowało powoda, że umowa została rozwiązana, w związku z czym dokonano umorzenia jednostek uczestnictwa funduszu zgromadzonych na rachunku funduszu w dniu 10 sierpnia 2015 r.

Wartość środków zewidencjonowanych na rachunku powoda wyniosła według pozwanego ubezpieczyciela 485.793,82 zł. Ze środków tych pozwany zakład ubezpieczeń potrącił opłatę likwidacyjną w kwocie 97.158,76 zł. W rezultacie powód otrzymał od pozwanego 388.635,06 zł

(dowód: zeznania powoda J. B. k. 287-288 0:12:51, pismo pełnomocnika powoda z dnia 27 lipca 2016 r. k. 65-67, pismo pozwanego Towarzystwo (...) S.A. z dnia 21 września 2015 r. k. 80-81, wyciąg z rachunku bankowego k. 82)

Pismem z dnia 23 marca 2016 roku powód złożył pozwanemu Towarzystwu (...) S.A. we W. oświadczenie o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu, na podstawie którego przystąpił do umowy ubezpieczenia i wezwał go do zapłaty kwoty 189.355,51 zł w terminie 7 dni od dnia otrzymania wezwania na wskazany rachunek bankowy. Pismo nadano 23.03.2016 roku. Pismo o tożsamej treści z wezwaniem do zapłaty pełn. powoda wyekspediował do (...) Banku SA.

Pismem z dnia 19 kwietnia 2016 r. Towarzystwo (...) S.A. we W. odniosło się negatywnie do zarzutów powoda. Zarzutów powoda nie podzielił też (...) Bank SA w odpowiedzi z dnia 18.04.2016 roku.

(dowód: pisma pełnomocnika powoda z dnia 23 marca 2016 r z potwierdzeniami nadania 68-74, pisma pozwanego Towarzystwo (...) S.A. z dnia 24 września 2015 r. i 19 kwietnia 2016 r. k. 75-77, pismo (...) Bank S.A. z dnia 18 kwietnia 2016 r. 2016 r. k. 78-79, zeznania powoda J. B. k. 287-288 0:12:51)

Wycena Certyfikatów stanowiących 100% aktywów (...) dokonywana jest na podstawie wyceny ich emitentów w przypadku produktu (...) przez (...). Pozwany ubezpieczyciel nie ma wpływu na wycenę tych certyfikatów dokonywaną z każdym dniem roboczym i zobrazowaną w na stronach internetowych B.. Na stronach tych odnotowywana jest też wartość indeksu (...) 8 (...). Pozwany ubezpieczyciel nie ma też wpływu na wartość tego indeksu. Bank (...) podlega nadzorowi finansowemu przez szczególne instytucje, na terenie Polski m.in. przez (...). Od 2012 roku pozwane towarzystwo zleca niezależnie ekspertyzy potwierdzające prawidłowość wyceny certyfikatów zgodnie z zaleceniami (...). Wyceny te nie są ujawniane klientom, podobnie jak mechanizmy zabezpieczeń.

Zasady dokonywania wyceny przedmiotowych instrumentów finansowych na zlecenie pozwanego ubezpieczyciela zobrazował zespół z Katedry (...) Ekonomicznego we W. w opinii sporządzonej pod redakcją prof. W. C.. Wg tej opinii wartość rachunku zależna jest wyłącznie od wartości indeksu w dacie końcowej oraz w dacie początkowej i nie zależy od chwilowych wahań indeksu w trakcie inwestycji. Algorytm ustalania wartości rachunku jest bardzo prosty i jest stosowany w przypadku dożycia przez ubezpieczonego do końca okresu odpowiedzialności. Tylko w przypadku śmierci ubezpieczonego wypłata zależna jest od bieżącej wartości aktywów netto (...). Aktywa (...) są lokowane w obligacje wyemitowane przez (...) Sa z, których wypłata oparta jest na indeksie (...) 8 (...) ( (...)). Instrumenty te to tzw. obligacje strukturyzowane, które są instrumentem złożonym z dwóch składowych: obligacji i opcji. Wycena wartości aktywów (...) powinna być oparta na wycenie tych dwóch typów instrumentów. Od 1.01.2016 roku w zakładach ubezpieczeń obowiązek wyceny aktywów i pasywów wynika z prawa bilansowego i przepisów ustawy o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej. Dla potrzeb bilansowych zakłady ubezpieczeń i zakłady reasekuracji wyceniają aktywa i pasywa zgodnie z zasadami określonymi w ustawie o rachunkowości oraz Rozporządzaniu Ministra Finansów w sprawie szczególnych zasad rachunkowości zakładów ubezpieczeń i zakładów reasekuracji z zachowaniem zasady ostrożnej wyceny. Zasada ostrożności polega na uwzględnieniu w wycenie składnika majątku, tych zdarzeń, które powodują obniżenie jego wartości lub grożącej tej wartości straty, a w konsekwencji mają wpływ a jego wartość. Za wartość godziwą przyjmuje się kwotę, za jaką dany składnik aktywów mógłby zostać wymieniony, a zobowiązanie uregulowane na warunkach transakcji rynkowej, pomiędzy zainteresowanymi i dobrze poinformowanymi, niepowiązanymi ze sobą stronami. Wartość godziwą instrumentów finansowych znajdujących się w obrocie na aktywnym rynku stanowi cena rynkowa pomniejszona o koszty związane z prowadzaniem transakcji, gdyby ich wysokość była znacząca. W przypadku szacowania wartości obligacji, w które inwestowane są środki (...) konieczne jest szacowanie ich godziwej wartości z wykorzystaniem podejścia rynkowego lub dochodowego. Opcja jest instrumentem pochodnym, którego cena zależy od ceny instrumentu bazowego. Do wyznaczenia wartości opcji stosuje się różne modele. Wartość indeksu na której oparta jest obligacja nie przekłada się w sposób liniowy na wartość obligacji strukturyzowanej.

Metoda wyceny wymaga specjalistycznej wiedzy i nie jest możliwa do przedstawienia w klarowny i krótki sposób w materiałach dla klientów. Produkt (...) jest zaadresowany do klientów z dużą świadomością i jednocześnie posiadających pewną elementarną wiedzę z zakresu inwestycji finansowych. Wysoka opłata likwidacyjna poza swoim podstawowym celem tj. pokrycia nierozliczonych kosztów , może również oddziaływać na klientów i zniechęcać ich do wcześniejszego zakończenia inwestycji, po to by pozostając do końca stroną umowy uzyskać efekt długoterminowej inwestycji, a nie rozwiązać ją przed czasem.

(dowód: opinia zespołu z Katedry (...) Ekonomicznego we W. sporządzonej pod redakcją prof. W. C. k. 148-167, zeznania świadka M. K. k. 272 0:1:23, zeznania świadka M. S. k. 273 0:51:13)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił, na podstawie powołanych wyżej dokumentów, które zostały ocenione jako wiarygodne, a ich prawdziwość nie była też kwestionowana przez strony niniejszego procesu.

Powód zeznawał wiarygodnie, szczerze i rzeczowo. Przedstawił okoliczności przystąpienia do umowy (...), informacje jakie uzyskał od oferującego mu ten produkt pracownika (...) Banku (...) A. G.. Powód prawdziwie opisał też w jakim momencie zaczął mieć wątpliwości co do opłacalności inwestycji, którą mu zaproponowano, kiedy dowiedział się o szczegółowych postanowieniach umowy, konsekwencjach jej rozwiązania.

Zeznania świadków M. K. i M. S. Sąd uznał za wiarygodne. Świadek M. K. zrelacjonował w co lokowane są aktywa (...) w ramach produktu (...). Przedstawił mechanizm działania tego produktu, jego główne złożenia. Jego zeznania w tym przedmiocie korespondują z zapisami Regulaminu Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego i opinią zespołu z Katedry (...) Ekonomicznego we W. sporządzonej pod redakcją prof. W. C.. Świadek M. S. przedstawił natomiast od strony technicznej koszty ponoszone przez pozwane towarzystwo w związku z wcześniejszym rozwiązaniem umowy ubezpieczenia, co ma przełożenie na wysokość opłaty likwidacyjnej. Świadek przedstawił kwotowo koszty ponoszone przez pozwanego w takiej sytuacji. Jego zeznania pozostawały również zbieżne z regulacją umowy ubezpieczenia na życie i dożycie z (...).

Świadek A. G. wiarygodnie przedstawił tylko to, że w ramach pracy w (...) Bank SA współpracował z powodem, doradzając mu inwestycje oszczędności. Nie pamiętał jednak szczegółów związanych ze współpracą z powodem oraz precyzyjnie informacji jakich mu udzielał. Nie potrafił też opisać, poza ogólnymi stwierdzeniami produktu (...). Niewiarygodnie podawał, że powód był klientem świadomym, skoro wcześniej korzystał z form oszczędzania takich jak lokaty czy depozyty, które są nieporównywalnie prostsze w mechanizmie oszczędzania niż produkt (...). Niewiarygodnie świadek zeznawał też, że informował powoda o możliwych stratach. W dalszej części zeznań uszczegółowił bowiem, że wręczył powodowi OWU i omówił z nim tylko najważniejsze parametry umowy, co nie jest równoznaczne z szczegółowym wyjaśnieniem ryzyka wynikającego z zaoferowanego produktu.

Sąd oddalił wniosek strony pozwanej o przeprowadzanie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu aktuariatu na okoliczność świadczeń należnych w ramach ubezpieczenia (...), charakteru świadczenia z tytułu Całkowitego Wykupu, kalkulacji kosztów wynikających z przedwcześnie rozwiązanej umowy i innych k. 98. Część okoliczności z postawionej tezy dowodowej wynika z samych postanowień umownych, oczywiście specyfika niniejszego sporu z uwagi na jego charakter była bardzo specjalistyczna niemniej jednak Sąd uznał za zbędne przeprowadzanie tego dowodu dla rozstrzygnięcia tej sprawy.

Ustaleń faktycznych nie oparto na opinii aktuarialnej dla produktu (...) (k.137-147), gdyż dokument ten dotyczy innego produktu niż zaoferowany powodowi. Powód przystąpił do umowy ubezpieczeniowej na warunkach grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (...). Ponadto opinia ta została opracowana tylko do użytku pozwanego i nie stanowiła opinii prawnej co wynika wprost z jej treści - k. 147

Ustaleń faktycznych nie oparto również na opiniach prawnych -k. 168-191, gdyż odnosiły się one do zagadnień typowo prawnych tj. granic swobody umów i charakteru świadczeń w umowie ubezpieczenia na życie z (...).

Sąd nie przeprowadził dowodu z wyroków sądowych przedłożonych przez strony z k. 280-286 i k. 293-422. Na podstawie orzecznictwa sądowego Sąd w innym postępowaniu nie dokonuje ustaleń faktycznych. Poglądy orzecznicze mogą być natomiast podparciem w rozważaniach prawnych.

Sąd pominął wnioski dowodowe powoda zawarte w piśmie z dnia 19.01.2017 roku w punkcie drugim k. 198 z uwagi na cofnięcie ich przez powoda k. 229/2.

Sąd oddalił wnioski dowodowe pozwanego dotyczące korespondencji e-mailowej i wydruków systemu B. z k. 429-440 z uwagi na przedłożenie ich w j. angielskim.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo podlegała uwzględnieniu do żądanej kwoty 97.158,76 zł.

Powód dochodził w tej sprawie zwrotu świadczenia nienależnego w rozumieniu art. 410 kc, ewentualnie wypłaty świadczenia z umowy grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (...) w następstwie jej wypowiedzenia z pominięciem niedozwolonych postanowień umownych w rozumieniu art. 385 (1) par 1 kc, konkretnie postanowień dotyczących opłat likwidacyjnych.

Powód chociaż nie był stroną umowy ubezpieczenia, mógł podnieść zarzut jej nieważności i w oparciu o ten zarzut domagać się zwrotu nienależnych świadczeń spełnionych w intencji realizacji stosunku prawnego wynikającego z umowy grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (...), gdyż twierdzenie o nieważności umowy można formułować nie tylko w powództwach o ustalenie nieważności, lecz również mogą one stanowić podstawę powództwa o zwrot nienależnego świadczenia spełnionego w oparciu o umowę i wówczas nie jest konieczne wskazywanie jako pozwanych wszystkich stron umowy lecz wystarczające jest określenie jako pozwanego tej strony umowy, który otrzymał określone nienależne świadczenie. Z mocy art. 808 § 1 kc ubezpieczający może zawrzeć umowę ubezpieczenia na cudzy rachunek. Ubezpieczony może nie być imiennie wskazany w umowie, chyba że jest to konieczne do określenia przedmiotu ubezpieczenia. Przepis ten dopuszcza zawieranie umów ubezpieczenia na cudzy rachunek, w więc w interesie innej osoby niż ubezpieczający, w celu objęcia jej ochroną ubezpieczeniową.

Zdaniem Sądu wbrew argumentacji powoda umowa ubezpieczenia na życie i dożycie łącząca go z pozwanym Towarzystwem nie była sprzeczna z art. 805 § 1 kc, art. 807 § 1 kc i 58 kc. Umowa, na której powód opiera swoje roszczenie była umową nienazwaną o charakterze mieszanym, zawierająca zarówno elementy umowy ubezpieczenia na życie w rozmienieniu art. 805 i następne kc jak i elementy wynikające z art. 13 ustawy o działalności ubezpieczeniowej (Dz.U. z 2010 r. nr 11 poz. 66, j.t.) w brzmieniu znajdującym zastosowanie w niniejszej sprawie, jak również istotny element inwestycyjny. Opłacane przez powoda składki pełniły bowiem nie tylko funkcję typowej składki w rozumieniu powołanych wyżej przepisów, ale również miały charakter inwestycji, przy czym ubezpieczyciel nie gwarantował osiągnięcia celu inwestycyjnego (zysku), a jedynie zwrot wpłaconych środków i przekazanych do ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego - (...), i to tylko w razie upływu pełnego okresu odpowiedzialności (15 lat). Chociaż elementem inwestycyjny był dominujący, to umowa nie miała pozoru ubezpieczenia, bo stanowiła dopuszczalną prawem formę ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, strukturyzowanego, z regularną składką. Występował w niej element ubezpieczeniowy, ponadto powód zobowiązany był do uiszczania miesięcznych składek. Ustawa o działalności ubezpieczeniowej z dnia 22 maja 2003 r. obowiązująca w dacie zawarcia umowy dopuszczała takie formy ubezpieczenia i wymieniała je w załączniku „Podział ryzyka według działów, grup i rodzajów ubezpieczeń” w dziale I (...) na życie” w punkcie 3 (...) na życie, jeżeli są związane z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym”. W ustawie tej znajdowały się przepisy odnoszące się do tego rodzaju umowy lecz miały one w zasadzie charakter wzmiankujący. Kwestionowana przez powoda umowa ubezpieczenia na życie i dożycie występowała w praktyce ubezpieczeniowej. W cyt ustawie zdefiniowano jedynie pojęcie ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego, jako wydzielonego funduszu aktywów, stanowiącego rezerwę tworzoną ze składek ubezpieczeniowych, inwestowanych w sposób określony w umowie - art. 2 ust. 1 pkt 13 ustawy.

Skoro umowa do, której powód przystąpił miała charakter mieszany to trudno uznać za prawnie uzasadnioną jego argumentację, że skoro w umowie nie wskazano z góry wartości sumy ubezpieczenia to na podstawie art. 829 §2 kc takie oświadczenie powoda było nieważne. Zgodnie z art. 829 § 2 kc. w umowie ubezpieczenia na życie zawartej na cudzy rachunek, odpowiedzialność ubezpieczyciela rozpoczyna się nie wcześniej niż następnego dnia po tym, gdy ubezpieczony oświadczył stronie wskazanej w umowie, że chce skorzystać z zastrzeżenia na jego rzecz ochrony ubezpieczeniowej. Oświadczenie powinno obejmować także wysokość sumy ubezpieczenia. Zmiana umowy na niekorzyść ubezpieczonego lub osoby uprawnionej do otrzymania sumy ubezpieczenia w razie śmierci ubezpieczonego wymaga zgody tego ubezpieczonego.

Jak wynika z deklaracji powoda przystąpienia do (...)(k.22) zawierającej jego oświadczenie o przystąpieniu do ubezpieczenia zawiera ono również określenie wysokości sumy ubezpieczenia i wobec tego jest skuteczne. Powód złożył tego rodzaju oświadczenie w formie pisemnej, z wskazaniem w sposób pośredni, tj. za pomocą wzoru pozwalającego na ustalenie wysokości sumy ubezpieczenia z tytułu zgonu i z tytułu dożycia. Podkreślić należy, że umowa ubezpieczenia na życie zawarta na cudzy rachunek dla swej ważności wymaga ustalenia sposobu świadczenia, tak aby najpóźniej w chwili wymagalności, dłużnik był w stanie określić wysokość tego świadczenia. Kwestionowana umowa w par zawiera rozdziale 10 Warunków (...) zawiera regulacje dotyczące wysokość świadczenia ubezpieczeniowego z tytułu dożycia przez Ubezpieczonego do końca Okresu odpowiedzialności lub z tytułu zgonu. Ponadto jak słusznie podała pozwana w przypadku umowy ubezpieczenia na życie z (...) wskazanie podstaw do ustalenia wysokości świadczeń ubezpieczyciela to jedyny możliwy sposób określenia wysokości sumy ubezpieczenia, ponieważ wysokość zobowiązania pieniężnego ubezpieczyciela zmienia się w czasie i zależy od wyników inwestycji w (...). Suma ubezpieczenia nie musi przybrać zatem bezpośredniej formy kwotowej, może być ustalona tak jak w deklaracji przystąpienia powoda do umowy w sposób pośredni.

Ponadto z uwagi na charakter umowy ubezpieczenia na życie i dożycie z (...) i jej dominujący inwestycyjny charakter suma ubezpieczenia nie mogła być ściśle związana z komponentą ubezpieczeniową, skoro ten element miał na mocy tej umowy tylko poboczne znaczenie. Ponadto, przepisy prawa dopuszczają zawieranie umów ubezpieczenia na życie, w których wysokość sumy ubezpieczenia nie jest określona z góry i jest obarczona ryzykiem ponoszonym przez ubezpieczonego. Wskazuje na to między innymi treść art. 151 ust.1 pkt 6 u.d.u., który wyodrębnia „rezerwę ubezpieczenia na życie, gdy ryzyko lokaty ponosi ubezpieczający". Natomiast z przepisu art. 13 ust. 1 pkt 2) u.d.u. wynika, że umowa ubezpieczenia na życie powinna zawierać m.in. zasady ustalania świadczeń należnych z tytułu umowy, a także wskazania wartości wykupu oraz wysokości sumy ubezpieczenia w przypadku zmiany umowy ubezpieczenia na bezskładkową, o ile są gwarantowane. Zgodnie z art. 13 ust. 3 u.d.u. zakład ubezpieczeń jest zobowiązany do informowania ubezpieczającego nie rzadziej niż raz w roku o wysokości świadczeń przysługujących z tytułu zawartej umowy ubezpieczenia, w tym wartości wykupu, jeżeli wysokość świadczeń ulega zmianie w trakcie obowiązywania umowy ubezpieczenia. O zmianie sumy ubezpieczenia ubezpieczyciel jest zobowiązany informować tylko w przypadku, gdy z umowy ubezpieczenia przysługuje świadczenie ustalone na podstawie sumy ubezpieczenia wyrażonej w ustalonej kwocie, co oznacza, że mogą być zawierane umowy ubezpieczenia nieprzewidujące sumy ubezpieczenia określonej kwotowo. Do ubezpieczeń na cudzy rachunek, a więc również do ubezpieczeń grupowych odnosi się przepis art. 13 ust. 3b u.d.u., zgodnie z którym na ubezpieczającym ciążą obowiązki informacyjne w stosunku do ubezpieczonego co do przekazania informacji w zakresie podanym w ust. 2 - 3a art. 13 u.d.u. Co więcej, art. 13 ust. 3d u.d.u. określa skutki nieprzekazania ubezpieczonemu przez ubezpieczającego (dotyczy więc umowy na cudzy rachunek) informacji m.in. na temat „sumy ubezpieczenia w przypadku umowy z sumą ubezpieczenia wyrażoną w ustalonej kwocie".

Sąd nie podzielił też zarzutów powoda, że kwestionowana umowa nie może być traktowana jako umowa grupowego ubezpieczenia na życie, lecz należy ją ewentualnie uznać za umowę indywidualną. W myśl art. 808 § 1 k.c. „ubezpieczający może zawrzeć umowę ubezpieczenia na cudzy rachunek. Ubezpieczony może nie być imiennie wskazany w umowie, chyba że jest to konieczne do określenia przedmiotu ubezpieczenia.” Zawierane powszechnie umowy ubezpieczenia grupowego przez zakłady ubezpieczeń wykonujące działalność, o której mowa w dziale I załącznika do ustawy ubezpieczeniowej, są umowami zawieranymi na cudzy rachunek, tak jak w przedmiotowej sprawie. W ubezpieczeniach grupowych indywidualna ocena ryzyka poszczególnych ubezpieczonych jest wyjątkiem, natomiast regułą jest łączna ocena ryzyka całej grupy. Dla oceny ryzyka całej grupy wystarczy, że potencjalna grupa ubezpieczonych jest jednoznacznie zidentyfikowana, naturalna i zdefiniowane są w umowie ubezpieczenia warunki umożliwiające przystąpienie do grupy. Powyższych rozważań nie można przełożyć na umowę grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z (...) zawartej przez (...) Bank SA i pozwane Towarzystwo, bo na potrzeby tej sprawy umowy tej nie załączono. Ocena ryzyk w kontekście oceny czy powód przystąpił do umowy grupowego ubezpieczenia, czy zawarta umowa jest umową ubezpieczenia indywidualnego jest niemożliwa. Powód nie udowodnił zatem, że jego zarzuty są zasadne. Sąd nie podzielił też zarzutów powoda, że kwestionowana umowa nie jest umową zawartą na cudzy rachunek w rozumieniu art. 808 § 1 k.c., a (...) Bank S.A. nie występuje w tej umowie w roli ubezpieczającego, lecz był w istocie pośrednikiem działającym na rzecz pozwanego, wykonującym czynności określone w art. 4 pkt 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o pośrednictwie ubezpieczeniowym oraz pobierającym wynagrodzenie z tego tytułu. Zarzutów tych powód również nie udowodnił. Przede wszystkim powód powoływał się na umowę grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie zawartą przez ubezpieczyciela-pozwane towarzystwo i ubezpieczającego (...) Bank SA w dniu 22.04.2009 roku. Ostatecznie jednak powód na rozprawie w dniu 7.04.2017 r. k. 229/2 cofnął wniosek dowodowy z k. 198/2 o zobowiązanie pozwanego do przedłożenia dokumentu tj. umowy ubezpieczenia na życie i dożycie z (...) do, której przystąpił. Tylko treść tej umowy pozwalałaby na ocenę czy zawarta umowa była faktycznie umową grupowego ubezpieczenia. Zalegające w aktach Warunki (...) k. 26-32 regulują tylko zasady na jakich Ubezpieczający obejmuje ochroną ubezpieczeniową klientów (...) Banku SA, nie rozstrzygają o umowie łączącej pozwane Towarzystwo i Bank oraz o jej warunkach. Trudno zatem analizować tą umowę w kontekście art. 808 § 1 k.c. oraz przesądzać czy (...) Bank SA-ubezpieczający był w świetle tej umowy tylko pośrednikiem ubezpieczeniowym.

Zdaniem Sądu wskazywana przez powoda umowa została jednak ukształtowana w sposób naruszający zasady współżycia społecznego w aspekcie tzw. słuszności kontraktowej, rozumianej jako równomierny rozkład ciężarów i obowiązków w stosunku prawnym. O czym szczegółowo w dalszej części uzasadnienia.

W pierwszej kolejności Sąd odniósł się do zarzutu powoda, powołującego się na błąd podczas złożenia oświadczenia o wyrażeniu zgody na objęcie go grupowym ubezpieczeniem na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (...).

Zgodnie art. 84 § 1 kc w razie błędu co do treści czynności prawnej można uchylić się od skutków prawnych swego oświadczenia woli. Jeżeli jednak oświadczenie woli było złożone innej osobie, uchylenie się od jego skutków prawnych dopuszczalne jest tylko wtedy, gdy błąd został wywołany przez tę osobę, chociażby bez jej winy, albo gdy wiedziała ona o błędzie lub mogła z łatwością błąd zauważyć; ograniczenie to nie dotyczy czynności prawnej nieodpłatnej. Z § 2 cyt. przepisu wynika, że można powoływać się tylko na błąd uzasadniający przypuszczenie, że gdyby składający oświadczenie woli nie działał pod wpływem błędu i oceniał sprawę rozsądnie, nie złożyłby oświadczenia tej treści (błąd istotny). Z mocy art. 88. § 2 kc uprawnienie do uchylenia się wygasa: w razie błędu - z upływem roku od jego wykrycia, a w razie groźby - z upływem roku od chwili, kiedy stan obawy ustał.

Termin do złożenia oświadczenia wynosi jeden rok i rozpoczyna swój bieg od chwili wykrycia błędu. O wykryciu błędu, w tym spowodowanego podstępnie, można mówić wtedy, jeżeli zaistnieje stan faktyczny, w którym każda racjonalnie postępująca i należycie dbająca o swoje interesy osoba zdałaby sobie sprawę, że składając oświadczenie woli, działała pod wpływem błędu ( por . Wyrok SA w Łodzi z 2.09.2013 r., I ACa 47/13, LEX nr 1363296; wyrok SA w Krakowie z 22.07.2014 r., I ACa 638/14, LEX nr 1566999. Sformułowanie „wykrycie błędu”, o którym mowa w art. 88 § 2 k.c., należy rozumieć jako definitywne powzięcie wiadomości o błędzie, a nie dopiero możliwość uzyskania takiej wiedzy(Tak SA w Białymstoku w wyroku z 13.05.2015 r., I ACa 442/14, LEX nr 1746805). Termin ma charakter zawity (prekluzyjny), co oznacza, że nie może być przedłużany ani skracany, nie podlega przerwaniu ani zawieszeniu, nie może również zostać przywrócony. Po jego upływie prawo definitywnie wygasa, co sąd jest zobowiązany uwzględnić z urzędu.

Powód wykazał, że zachował roczny termin do złożenia oświadczenia o uchyleniu się od skutków prawnych swego oświadczenia woli. Jak wykazało to postępowanie dowodowe powód w listopadzie 2014 roku zaniepokoił się wartością rejestru, gdyż kwota, którą wpłacił była niższa od prognozowanej wypłaty przez stronę pozwaną. Bezpośrednio przed likwidacją ubezpieczenia powód skonsultował się z prawnikiem, który wyjaśnił mu szczegółowo postanowienia umowy ubezpieczenia na życie i dożycie. Pismem z dnia 17.07.2015 roku-k. 65 powód reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika informował stronę pozwaną, że przedstawione mu przez pracownika (...) Bank SA warunki umowy są sprzeczne z przedstawioną mu propozycją i że został wprowadzony w błąd. Powód zażądał zatem wyjaśnienia mu dokładnie jego sytuacji oraz akceptacji roszczenia reklamacyjnego, do pisma tego dołączył oświadczenie o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu i wypowiedzenie umowy. Do pozwu dołączono jednak dokument o oświadczeniu o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu datowany na dzień 23.03.2016 roku i w tej dacie wysłany stronie powodowej i do (...) Banku SA. Pismo to mieści się zatem w rocznym terminie liczonym od wykrycia błędu. Niemniej jednak nawet przy przyjęciu błędu po stronie powoda w chwili podpisywania oświadczenia o wyrażeniu zgody na objęcie go grupowym ubezpieczeniem na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (...) w dniu 25.05.2009 roku to błąd ten nie został wywołany przez pozwanego ubezpieczyciela, skoro na etapie zawierania umowy z powodem kontaktował się pracownik banku. W związku z powyższym zarzut ten nie może być skuteczny wobec strony pozwanej z mocy art. 84 § 1 kc. Grupowe ubezpieczenie na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym jest umową, którą zawiera pośrednik finansowy lub bank jako ubezpieczający i czyni to na rachunek swoich klientów, którzy w ten sposób stają się ubezpieczonymi. Konsument aby uzyskać ochronę ubezpieczeniową musi złożyć ubezpieczającemu deklarację przystąpienia do ubezpieczenia. Przystępuje zatem do umowy już podpisanej, co przedkłada się na jego pozycję. Przy zawarciu umowy ubezpieczenia adresatem oświadczenia woli jest ubezpieczyciel, a co za tym idzie, zgodnie z art. 84 § 1 zd. 2 k.c., błąd musiałby być wywołany przez ubezpieczyciela lub działającego w jego imieniu pośrednika, nawet bez jego winy, przy czym musiałby on wiedzieć o błędnym wyobrażeniu klienta o zawieranej umowie lub takie wyobrażenie z łatwością zauważyć. Jednak, jak wynika to z ustaleń faktycznych pracownika G. Banku A. G., nie łączył z pozwanym zakładem ubezpieczeń żaden stosunek umowny- oświadczenie strony pozwanej k. 288/2, a więc nie był on podmiotem działającym w imieniu pozwanego, a w takiej sytuacji do strony pozwanej nie może mieć zastosowania art. 84 § 1 zd. 2 k.c

To samo należy przełożyć na powoływanie się przez powoda na naruszanie klauzul generalnych zawartych w art. 4 ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, zgodnie z którym praktyka rynkowa stosowana przez przedsiębiorców wobec konsumentów jest nieuczciwa, jeżeli jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy dotyczącej produktu, w trakcie jej zawierania lub po jej zawarciu- art. 4 ust 1. Za nieuczciwą praktykę rynkową uznaje się w szczególności praktykę rynkową wprowadzającą w błąd oraz agresywną praktykę rynkową, a także stosowanie sprzecznego z prawem kodeksu dobrych praktyk. Jak wynika z zebranego materiału dowodowego i twierdzeń powoda nieuczciwych praktyk miał dopuścić się wobec niego pracownik Banku, a nie strony pozwanej. Argumentacja ta nie może być zatem podnoszona przeciwko stronie pozwanej.

Kwestia działania powoda pod wpływem błędu i wprowadzenia go w ten błąd przez pracownika banku uzasadnia odpowiedzialność podmiotu, który w tej sprawie nie występuje tj. (...) Banku SA.

Sąd uwzględnił jednak powództwo, bowiem uznał sporną umowę grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym za nieważną w całości, gdyż umowa ta kształtowała zobowiązanie ubezpieczyciela sprzecznie z naturą stosunku zobowiązaniowego. W umowie występowały znaczne dysproporcje dotyczące ponoszonego ryzyka przez ubezpieczyciela i ubezpieczonego co immanentnie wiązało się z wynikiem finansowym tych dwóch podmiotów, który również wykazywał znaczne dysproporcje. Cała umowa ubezpieczenia łącząca strony była przede wszystkim skonstruowana w sposób niejasny i nieuczciwy. Analizując jej cel należy podkreślić, że to strona pozwana była traktowana w pozycji uprzywilejowanej i bardziej chronionej. Postanowienia umowy gwarantowały stronie pozwanej stały dopływ środków pieniężnych, gdyż z uiszczanych przez powoda składek pobierała opłatę administracyjną. Z drugiej strony powodowi zagwarantowano tylko to, że po upływie okresu wynikającego z umowy tj. 15 lat- nie pobierze mniej niż kwotę odpowiadającą składce zainwestowanej powiększonej o ewentualną dodatnią zmianę indeksu (...) Return Indeks-par 4 ust 5 regulaminu. Powód był też uprawniony do pobrania zysku, jeśli takowy ogóle zostanie osiągnięty. Wysokość tego zysku była nieznana i niemożliwa przez powoda do przewidzenia czy przeliczania, bo część informacji związanych z przeliczeniem indeksowym była tajna, o czym zeznawali świadkowie M. K. i M. S.. Powód nie był w stanie oszacować przy przystąpieniu do umowy w rzeczywisty sposób swojego ryzyka. Trzeba też podkreślić, że nawet zapoznanie się z dokumentami będącymi integralną częścią oświadczenia o przystąpieniu do umowy, tj. regulaminu, warunków ubezpieczenia bez pomocy profesjonalisty, nie pozwalało na zrozumienie podstawowych zasad funkcjonowania produktu finansowego, do którego powód przestąpił. Jak wynika z przedłożonej przez pozwaną opinii zespołu z Katedry (...) Ekonomicznego produkt (...) był adresowany do klientów z dużą świadomością i posiadających elementarną wiedzę z zakresu inwestycji finansowych, z pewnością powód do takich klientów nie należał. Powód nie był osobą doświadczoną i znającą się na instrumentach inwestycyjnych. Był prostym człowiekiem, z wykształceniem zawodowym, który swoje oszczędności lokował w (...) Bank SA na ogół w bezpiecznej formie polis-lokat. Umowa ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym do której przystąpił charakteryzowała się bardzo wysokim stopniem skomplikowania, regulowana była wzorcem umownym. Analiza jej treści przez przeciętnego konsumenta była w praktyce niemożliwa. Nie był on bowiem w stanie bez odpowiedniego przygotowania zrozumieć mechanizmów prawno-finansowych zawartych we wzorcu umownym. Ponadto powód bazował na zaufaniu do pracownika banku i tego co mu obiecywał w ramach umowy ubezpieczenia na życie i dożycie. Tymczasem zrozumienie produktu ubezpieczeniowego powiązanego z inwestowaniem wymagało od konsumentów nie tylko większego czasu, niż to ma miejsce w przypadku tradycyjnych umów ubezpieczenia na życie, ale także ponadprzeciętnej wiedzy z zakresu norm ogólnych prawa zobowiązań oraz ekonomii i finansów. W kontekście przypadku powoda nie mogło ujść uwadze Sądu, że zaproponowano mu produkt, którego absolutnie nie rozumiał. Duże wątpliwości wzbudza zatem rzetelność pracownika Banku, który powodowi zaproponował taki produkt, przedstawiając tylko możliwość zysku, bez rzetelnego przedstawienia ryzyka finansowego.

Strona pozwana w umowie sama w sposób arbitralny i z niczego nie wynikający ustalała wartość początkową Jednostki Uczestnictwa. Wartości początkowej Jednostki Uczestnictwa na poziomie 200,00 zł było działaniem mającym na celu pokrzywdzenie ubezpieczonego. Strona pozwana ustalając początkową Wartość Jednostki Uczestnictwa na poziomie, który zapewniał ubezpieczonym stratę, na tym zarabiała, bowiem po zakończeniu okresu umowy miała wypłacić kwotę poprzez umorzenie jednostek uczestnictwa w funduszu, co polegać miało na zamianie Jednostek Uczestnictwa Funduszu na kwotę pieniężną według Wartości Jednostki Uczestnictwa Funduszu obowiązującej w Dacie Umorzenia .

Ponadto dla grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym pozwane Towarzystwo (...) utworzyło wydzielony rachunkowo ubezpieczeniowy fundusz kapitałowy. Tworzyły go składki wpłacane przez ubezpieczonych (składka pierwsza i składki bieżące), którzy przystąpili do tych ubezpieczeń grupowych - także przez powoda-, po pomniejszeniu tych składek o opłaty administracyjne. Oznacza to, iż inwestowaniu nie podlegała część składek: przeznaczona przez pozwanego ubezpieczyciela na pokrycie kosztu prowizji wypłaconej pośrednikowi, pobrana przez ubezpieczyciela jako stopniowy zwrot „udostępnionego” kapitału i pobrana przez ubezpieczyciela jako procentowe wynagrodzenie za „udostępnienie” tego kapitału. Przy wpłacie pierwszej składki ubezpieczyciel kupował bowiem na rachunek ubezpieczonego jednostki funduszu za całą składkę zainwestowaną - co nazywano dźwignią finansową, polegającą na tym, że od początku pracuje dla klienta cała składka, choć wpłaci on najpierw tylko jej część, a resztę będzie wpłacał ratami przez 15 lat w postaci składek bieżących. W rzeczywistości oznaczało to, iż w ubezpieczeniowym funduszu kapitałowym była pula środków wpłaconych od razu przez ubezpieczonych oraz funduszy pozwanego Towarzystwa. Środki te były zainwestowane (z zapisaniem ich na rachunkach ubezpieczonych) - przy czym całe ryzyko inwestycyjne ponosili ubezpieczeni. Pozwany ubezpieczyciel miał pewny zysk z „użyczenia” ubezpieczonym swoich funduszy - z każdej składki bieżącej potrącał bowiem w ramach opłaty administracyjnej procent należny mu za to udostępnienie kapitału oraz część udostępnionego kapitału. Mechanizm dźwigni finansowej powodował zatem, że do funduszu kapitałowego celem zainwestowania pozwany ubezpieczyciel wkładał część swoich środków i część środków ubezpieczonych, a następnie w ciągu całego okresu trwania umowy (15 lat) odzyskiwał ratami włożony tam kapitał (w miarę, jak zastępował go kapitał dokładany stopniowo przez ubezpieczonych płacących co miesiąc składki bieżące) wraz z płaconym na bieżąco oprocentowaniem. Był to pewny zarobek po stronie pozwanego. W tym samym czasie środki ubezpieczonych zainwestowane poprzez ubezpieczeniowy fundusz kapitałowy mogły przynosić zysk albo stratę - ale w każdym razie pozwany ubezpieczyciel nie gwarantował zysku. Jedyną gwarancją braku nominalnej straty była gwarancja wypłaty kapitału po 15 latach trwania umowy - co znaczy, że po 15 latach ubezpieczony nie mógł otrzymać nominalnie mniej niż wpłacił z tytułu wszystkich składek, minus podatek. Aby zainwestowane przez ubezpieczonego pieniądze w ciągu 15 lat cokolwiek dla ubezpieczonego zarobiły, inwestycja musiałaby przynieść zysk wyliczony indeksem. Tymczasem wartość tych indeksów była publikowana tylko na anglojęzycznym internetowym serwisie, ale metoda wyliczania tego indeksu - była i pozostała dla ubezpieczonych niewiadoma. Ze zgromadzonych środków (składki początkowej i składek bieżących) po odjęciu „opłat administracyjnych” były nabywane obligacje - także oparte na wskazanych indeksach, ale ubezpieczony tracił na niedozwolonym spreadzie, tzn. na różnicy ceny nabycia i sprzedaży tych obligacji przez ich emitentów. Ponieważ ani certyfikaty, ani obligacje te nie były notowane na rynku regulowanym, czyli nie podlegały normalnemu rynkowemu obrotowi, to ich ceny były ustalane przez emitentów. Powód jako ubezpieczony nie miał na to nie tylko żadnego wpływu, ale nawet nie miał o tym wiedzy. Wartość aktywów netto ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego była arbitralnie - w nieznany sposób - ustalana przez pozwanego prowadzącego ten fundusz. Wbrew zapisom w regulaminie funduszu, wartości te nie mogły być wyliczane według wartości rynkowej, ponieważ jednostki uczestnictwa nie były oferowane na rynku i nie były przedmiotem obrotu. Wartość jednostek uczestnictwa w ubezpieczeniowym funduszu kapitałowym nabywanych przy założeniu rachunku (składka pierwsza) była narzucona arbitralnie przez pozwanego. Powód jako ubezpieczony znał tę wartość - była ona wskazana w regulaminie funduszu - ale nie wiedział, z czego ona wynika, nie miał też żadnego wpływu na to, w jaki sposób wyliczano wartość tych samych jednostek począwszy od kolejnych składek bieżących. Świadczenie pozwanego jako ubezpieczyciela, do którego był zobowiązany wobec powoda, nie było określone w umowie grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym w sposób stanowczy i konkretny, ale w taki sposób, który umożliwiał kształtowanie wielkości tego świadczenia przez samego ubezpieczyciela poprzez jego arbitralne decyzje, na które druga strona umowy - ubezpieczony - nie miał żadnego wpływu. Zdaniem Sądu jest to sprzeczne z naturą stosunku zobowiązaniowego jako takiego (art. 353 1 k.c.). Niedopuszczalne jest, by dłużnik mógł zwolnić się ze zobowiązania poprzez spełnienie świadczenia, którego kształt i wysokość sam arbitralnie określi. Zdaniem Sądu polisy strukturyzowane - takie jak określone w umowie grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym są inwestycją w fundusze wirtualne, w których nie ma żadnych akcji czy obligacji notowanych na rynku regulowanym, są za to certyfikaty czy obligacje, z których zysk jest uzależniony od wartości indeksów bankowych, których wartość z kolei jest uzależniona - nie wiadomo od czego. Wielkość świadczenia pozwanego w umowie grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym jest niepewna nie dlatego, że może wynikać z oczywistych wahań rynku kapitałowego; nie jest pochodną normalnego ryzyka inwestycyjnego - ale została ukształtowana w sposób całkowicie niewiadomy, a zależny jedynie od samego pozwanego. Warunki tej umowy są sprzeczne z rozsądną interpretacją stosunku zobowiązaniowego w kształcie nadanym mu przez polskie ustawodawstwo - dlatego umowa jest nieważna, na podstawie art. 353 1 k.c. w zw. z art. 58 k.c.

Skoro powód świadczył na rzecz pozwanego ubezpieczyciela na podstawie umowy, która okazała się nieważna, to w sprawie znajduje zastosowanie przepis art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 k.c. i pozwany powinien zwrócić powodowi to, co od niego otrzymał - jest bowiem w tym zakresie bezpodstawnie wzbogacony.

Bezspornym między stronami było to, że powód łącznie wpłacił składki w kwocie 588.824 zł natomiast ubezpieczyciel po wypowiedzeniu umowy i odjęciu opłaty likwidacyjnej wypłacił mu 388.635,06 zł, dlatego z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia powinien jeszcze zwrócić powodowi kwotę 200,188,94 zł. Powód w pozwie z dochodził tylko części swojego roszczenia do kwoty 97.158,76 zł. Będąc związany żądaniem pozwu Sąd zasądził na rzecz powoda od strony pozwanej kwotę 97.158,76 zł, uwzględniając w całości żądanie główne.

W takiej sytuacji Sąd nie był zobligowany do rozpoznania żądania ewentualnego, niemniej jednak Sąd uznał też, za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego postanowienia umowne dotyczące opłaty likwidacyjnej, co w konsekwencji stanowiło o zasadności żądania ewentualnego. Postanowienie ogólnych warunków umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, przewidujące, że w razie wypowiedzenia umowy przez ubezpieczającego przed upływem terminu umowy, ubezpieczyciel pobiera opłatę likwidacyjną powodującą utratę wszystkich lub znacznej części zgromadzonych na rachunku ubezpieczającego środków finansowych, rażąco narusza interesy konsumenta i stanowi niedozwolone postanowienie umowne w świetle art. 385 1 zdanie pierwsze k.c.( por wyrok SN z dnia 18.12.2013 roku I CSK 149/13).

Zgodnie z treścią art. 385 1§ 1 k.c., postanowienia umowy zawieranej z konsumentem, nieuzgodnione indywidualnie, nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Natomiast stosownie do art. 385 1§ 2 k.c., zamieszczona w umowie klauzula abuzywna nie wiąże konsumenta, a strony są związane umową w pozostałym zakresie. Rezultatem zastosowania w umowie lub we wzorcu klauzuli niedozwolonej jest brak mocy wiążącej tego postanowienia, przy zachowaniu skuteczności innych części umowy lub wzorca. W art. 385 1 § 1 i 2 k.c. ustawodawca określił bowiem sankcję w postaci częściowej bezskuteczności czynności prawnej (nie jest to sankcja nieważności), a jej treść jest odmienna od ogólnej regulacji ujętej w przepisie art. 58 § 3 k.c. Klauzula niedozwolona nie jest równoważna z klauzulą sprzeczną z ustawą lub mającą na celu obejście ustawy w rozumieniu art. 58 § 1 k.c., stąd przewidziany w art. 58 § 3 k.c. w zw. z art. 58 § 2 k.c. skutek w postaci bezwzględnej nieważności niedozwolonego postanowienia umownego na podstawie jego sprzeczności z dobrymi obyczajami jest wyłączony przez regulację szczegółową z art. 385 1§ 1 k.c. (zob. M. Bednarek [w:] System Prawa Prywatnego. Prawo zobowiązań – część ogólna, t. 5 , pod red. E. Łętowskiej, Warszawa 2013, s. 773 - 774 i cyt. tam autorzy; wyrok Sądu Najwyższego z 21 lutego 2013 r., I CSK 408/12, OSNC 2013/11/127). Opłata likwidacyjna stanowiła dodatkowe koszty obciążające ubezpieczonego na wypadek wcześniejszego rozwiązania umowy. Niesporne między stronami było to, że kwestionowana umowa ubezpieczenia, do której powód przystąpił, była mu oferowana jako konsumentowi. W strawie tej strona pozwana nie wykazała aby postanowienia dotyczące opłaty likwidacyjnej były z powodem ustalane indywidualnie. Powodowi przedstawiono wzorzec umowny jako konsumentowi, wzorzec przedstawiał przedsiębiorca prowadzący profesjonalną działalność w zakresie ubezpieczeń.

SN w uzasadnieniu wyroku z dnia 18.12.2013 roku I CSK 149/13 zakwestionował możliwość obciążenia ubezpieczającego takimi oplatanym, których charakter, funkcji oraz mechanizm nie zostały w ogólnych warunkach umowy wyjaśnione, uznając to za okoliczność o kardynalnym znaczniu dla oceny niedozwolonego charakteru tego postanowienia w świetle art. 385 1§ 1 k.c. SN zwrócił uwagę na doniosłe znaczenie aspektu informacyjnego ze względu na nadal niezadowalający poziom wiedzy i świadomości prawnej konsumentów jako słabszej w stosunku do profesjonalnego kontrahenta strony stosunku zobowiązaniowego. Wyjaśnienie konsumentowi w postanowieniach ogólnych warunków umów mechanizmu wyliczania opłaty likwidacyjnej pozwoliłoby ubezpieczającemu realnie ocenić wszystkie aspekty proponowanej przez pośrednika umowy ubezpieczenia i ocenić, czy zawarcie umowy jest dla konsumenta rzeczywiście korzystne z uwzględnieniem wszystkich okoliczności, które mogą nastąpić w przyszłości i skłonić go do ewentualnego wcześniejszego rozwiązania tej umowy. Umowa ubezpieczenia na życie i dożycie łącząca strony przewidywała wysoką opłatę likwidacyjną za wcześniejsze rozwiązanie umowy w odniesieniu do stawki procentowej ulegającej zmniejszeniu z upływem okresu 15 lat, na jaki umowę zawarto. Opłata ta zdaniem Sądu z uwagi na jej wysokość stanowiła rzeczywistą sankcję za rezygnację z dalszego kontynuowania umowy. Tymczasem przejęcie przez ubezpieczyciela całości lub znacznej części środków zgromadzonych na indywidualnym rachunku powoda w oderwaniu od rozmiaru uiszczonych przez ubezpieczającego składek rażąco narusza interes konsumenta, a ponadto jest wyrazem nierówności stron tego stosunku zobowiązaniowego, gdyż kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami.

Reasumując strona pozwana na podstawie niedozwolonego postanowienia umownego potrąciła z wypłaty dokonanej powodowi opłatę likwidacyjną w wysokości 97.158,76 zł, w sposób nienależny.

Ustawowe odsetki Sąd zasądził od dnia 1.05.2016 roku do dnia zapłaty wg żądania pozwu. Powód nie określił dokładnie wysokości odsetek. Zgodnie natomiast z art. 359 § 1 kc odsetki od sumy pieniężnej należą się tylko wtedy, gdy to wynika z czynności prawnej albo z ustawy, z orzeczenia sądu lub z decyzji innego właściwego organu. Wg art. 359 § 2 kc jeżeli wysokość odsetek nie jest w inny sposób określona, należą się odsetki ustawowe w wysokości równej sumie stopy referencyjnej Narodowego Banku Polskiego i 3,5 punktów procentowych. Stosując te przepisy Sąd zasądził odsetki ustawowe.

Ponadto zobowiązanie do zwrotu nienależnego świadczenia ma charakter bezterminowy (por. wyrok SN z dnia 17 grudnia 1976 r., III CRN 289/76 oraz uchwała SN z dnia 6 marca 1991 r., III CZP 2/91). W konsekwencji termin spełnienia takiego świadczenia musi być wyznaczony zgodnie z art. 455 k.c., a więc niezwłocznie po wezwaniu skierowanym przez zubożonego. Powód wezwał stronę pozwaną do zapłaty pismem nadanym w dniu 23.03.2016 roku, wyznaczając jej 7 dniowy termin do dokonania zapłaty. Uwzględniając okres potrzebny na doręczenie korespondencji i wyznaczony termin na spłatę, określony początkowy termin naliczania odsetek, określony w pozwie Sąd uznał za uzasadniony.

O kosztach Sąd orzekł na podstawie art. 98 kpc, zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania. Skoro powództwo uwzględniono w całości, strona pozwana zwróci powodowi kwotę 4.858 zł tytułem uiszczonej opłaty od pozwu oraz kwotę 7217 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego. Sąd nie znalazł podstaw do zwrotu na rzecz powoda dwukrotności stawki minimalnej wynagrodzenia profesjonalnego pełnomocnika. Nie uzasadniał tego nakład pracy pełnomocnika, który sporządził w toku sprawy dwa pisma procesowe i brał udział w trzech rozprawach sądowych. Sąd nakazał też ściągnąć od pozwanej na rzecz SP kwotę 183,88 zł tytułem kosztów stawiennictwa świadka na rozprawie pokrytych tymczasowo z kasy tut. Sądu.

SSO Monika Świerad

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Zofia Połomska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Nowy Sączu
Osoba, która wytworzyła informację:  Monika Świerad
Data wytworzenia informacji: